Jak piszę co się dzieje i czym leczona lub co zbroiła to nie z pretensjami, tylko żeby wszyscy byli na bieżąco. Jest u mnie 7 kotów wliczając Franię (2 rezydentki, 5 tymczasów) więc pula potencjalnie dostępnych wirusów niestety spora 
Mała ma się dobrze, choć niestety oczy kroplę - szczerze mówiąc, to ja jestem w gorszym stanie niż ona, więc co, moje przeziębienie/grypkę też weźmiesz na siebie 
Daj spokój - shit just happens niestety.Co do ludzi przynoszących Ci koty/psy - no niestety jak się dowiedzą, że ktoś na osiedlu coś robi dla psów/kotów to wcześniej czy później zapukają do twoich drzwi (lub podrzucą na wycieraczkę
) kolejne stworzenie, "bo nam się znudziło a ona lubi to niech ma". Jak chcesz mogę napisać maila, bo niestety wypowiedź powyżej minuty kończy się u mnie teraz koszmarnym atakiem kaszlu 
Do weta marsz, na badania 
Ale pyszczek ma cudny 
