KOCIA CHATKA znów zaprasza do nowej części watku

zaznaczam sobie

ale tu cisza

wszystkim kompy padły? Jak tam Dorotko stan na kociarni? A moze coś przegapiłam i wszystkie wyadoptowane? :mrgreen:

Co jest, tylko my w S-c przeżyli? Jakaś plaga, bomba była o której nie wiemy? Taka cisza że zaczynamy się martwic że coś przeoczyli my.
:roll:

jestesmy, jesteśmy ale odpoczywamy chociaż my w Katowicach to nie wiem jak tam w Zagłębiu ? :ryk:

Hej, witajcie sąsiedzi zza Brynicy :ok:

ale chyba tylko my w Zagłębiu jeszcze dziś dychamy :piwa:

Dorota Wojciechowska pisze:Miałam dzisiaj 4 telefony w sprawie Klimka po ogłszeniu w Metrze.
Niestety raczej nic z tego nie będzie, ogłoszenie nie zawierałoinformacji że Klimek to kot specjalnej troski.

Rozmawiałam też z domkiem zainteresowanym młą triską jako dokocenie do młodego kotka.
Państwa nie przeraziło to że triśka teraz się rozchorowała. Wstępnie umówilismy się na wizytę w niedzielę, ale jak wszystko będzie na tak to jeszcze z tydzień trzeba będzie poczekać, bo ich domownik jest tyle co zaszczepiony i nie można by go narażać na chorobę.

Czekam na zgłoszenia w sprawie białaczkowców, narazie mało osób się okresliło

do mnie w sprawie Klimka nikt nie dzwonił.Dostałam natomiast sms-a z nieznanego mi numeru tak jakby to było ogłoszenie matrymonialne

The Szops pisze:Co jest, tylko my w S-c przeżyli? Jakaś plaga, bomba była o której nie wiemy? Taka cisza że zaczynamy się martwic że coś przeoczyli my.

Nie przeoczyliście nic - to jeszcze przed wami :mrgreen:

starosć

Oczywiście mówię za siebie. Ja po dyzurku i zjedzeniu objadku koniecznie muszę pokimać :twisted:

A swoją drogą można pomarzyć

The Szops pisze:A moze coś przegapiłam i wszystkie wyadoptowane?

Wchodzimy do chatki a tam wszystkie w domkach :1luvu:

No to ja juz zaczynam marzyć.

A dyzurek dzisiaj mega przyjemny bo miałam pomocnicę Gosię :1luvu:

ojjjjjjjj wcale się nie napracowałam, a kociaki miały głaskanko.

A na kwarantannie:
Wszystko ok. Longer wyluzowany, bo wszystkie zołzy poza jego zasięgiem :ok:

W dużej kuwecie była jedna kupaq z glizdami a wszędzie indziej to ok robali brak.
koty miały apetyt i rozrabialy jak zające w kapuście.
A boksie triśki i siostry było błtko isajgon.
Wysuszylam im karton bo bardzo go lubią - miłośniczki grzybowej i barszczu czerwonego :ryk:

A i micha z suchym była puuuusta.
Chyba trzeba by dać jeszcze jedną.

na zdrowej:
Koty podrażnione, Nelka wojne prowadzi i jest goniona przez Józia (była nawet walka i ucieczka Neli na szafę w popłochu.
Nela nie jest tam szczęśliwa. To taka myziata koteczka, ale egoistka.
Smoła za to coś spokojna.
Pojadła i spała w koszyczku obok grzejnika.
Natomiast Mańka upasła sie i naprawdę bardzo podobna do Józia się zrobiła :ryk:

Natomiast panna Mania zrobiła sobie wychodek na skrzyni przy drzwiach.
Przy nas uwaliła taaaaka kupę, jak posprzątałam to okazało się że drugi kocyk pod tym też zalany :evil:

obserwujcie proszę.

No i wiadomość najwazniejsza.
Byli państwo obejżeć triśkę, bo chcą się dokocić. Byli z dzie\cmi, dziewczynki grzeczne i wszyscy byli zachwyceni kociastymi naszymi pieknymi.
Jest decyzja o adopcji Triśki, tylko musi mała poczekać bo tyle co zaszczepili swojego małego domownika.
ale Triśka ma dom :!:

Po niedzieli tez jestem umówiona z pania zainteresowaną młodym

kotkiem tak że być może mała biedronka lub któryś maluch znajdzie swoje miejsce :ok:

Mania ostentacyjnie domaga się powrotu na kwarantanne, to już nie pierwszy raz jak narobiła poza kuwetką :twisted:

Może trzeba jej posłuchac zamiast czyścic kocyki z kupek :?:

No chyba, ze ktoś ma czas na uczenie jej dobrych manier :roll:

Fajnie, że siostrzyczki mają szansę na domy, szkoda że nie razem, bo się bardzo kochają, ale to w końcu nie bajka Disneya tylko przytułek dla sierot i nie ma co marudzic :mrgreen:

Wieczorem koc był czysty.Może już nie narobi. Józek czaił się na Manię i biedną Nelkę. Nelka ciągle chciała na ręce. Dobrze że byłyśmy dwie, więc mama z Nelką a ja ze Smołą.

Smole jakby trochę to uczulenie się zmniejszało.Lubi jak ją się zmaruje. Żeby Józkowi nie było przykro ze wszyscy byli na rękach a on nie więc go wzięłam :ryk:

wytrzymał sekundę i pokazał pazury.

Teresa a jak Buraski i Rysiu???

Na kwartantannie wzruszjący jest Longer kiedy kładzie się w dużej leżance na podłodze razem z Dropskiem i potem go pielęgnuje , liże tak jakby był jego Mamą a nie starszym kolegą :lol:

A małe siostrzyczki Trisia i Biedronka są urocze gdy się przytulają do siebie ( "grzybowa" łaczy sie z "barszczem czerwonym " i powstaje całkiem nowa kocia zupka :1luvu:

Koteczka po sterylizacji siedzi w budce wiklinowej ale Dorotka ją wygłaskała , nie jest agresywna , po prostu się boi ale nie na tyle żeby mieć problemy z jedzeniem. Ma spory apetyt - kuwetka była pełna. Rozkoszne maluchy Inka i Milka to kociaki na które można patrzeć bez końca , ślicznie bawiła się też Sabinka która wygląda jak mały czarny węgielek. Natomiast Paulinka woli bezpieczny domek na szafie. Maluszki Zyty wyglądają już super ładnie , choć ciągle nie są do końca zdrowe ale po jedzeniu natychmiast zaszyły się w wiklinowym domku i smacznie zasnęły. Okazało się , ze kociaki wprost uwielbiaja tekturowe pudełka które przyniosła Dorota , wystarczyło wymościć czymś miękkim dno wysokich pudełek, a kto mógł natychmiast się w nich układał nie zwracajac specjalnie uwagi na to czy leżanka nie jest już zajęta - najciekawiej wyglądał "mix" kolorowej Zyty z czarną Sabinką
Dorota wypuściła Arletkę i Biedrona kiedy pozostałe kociaki były już najedzone i można było schować miseczki. Biedron to naprawdę fajny , spokojny kocurek który z godnością przyjmuje swój los. Pochodził trochę po pokoju a następnie położył się grzecznie na zestawie grającym. Natomiast Arletka tęskni za wolnością, żałośnie miauczy w oknie , to taka śliczna kicia ...
Na zdrowej natomiast niespodzianka w postaci bardzo spokojnej wygrzewającej się obok grzejnika Smoły, zajęłą sobie najlepszą leżankę i nic nie było w stanie jej wykurzyć. Mania z Józkiem są tak podobni patrząc z góry , ze nic dziwnego że można było ich pomylić , Mania bardzo przybrała na wadze i wydaje się przez to dużo większa . Szkoda tylko , że Neli wcale nie jest lepiej na zdrowej . Na kwarantannie były scysje z Longerem, a tutaj z Józiem i Manią , Smoła dziś nikogo nie atakowała rozkoszowała się ciepełkiem

Gremliny całkiem spokojnie zniosły przemywanie oczek przez Dorotę , bo każdy otrzymał potem swoją porcję głasków. Faktycznie Mania załatwiła się na posłanie na plastikowym pudle po lewej stronie od drzwi jakby chciała zaznaczyć swój teren , w książkach piszą że w takim przypadku można zwiększyć liczbę kuwet ...kociaki z kwarantanny faktycznie średnio się zgadzają .

Ojej, jak miło poczytać o naszych kochanych Chatkowiczach :1luvu:

Kilka dni bez nich i już trudno wytrzymać :kotek:

Za Klimusia :ok:

Klimus trzymaj sie i szybko dochodz do zdrowka jak Miodzo.

Na chwilę człowiek odpuści i proszę ile juz namnożyli stron:)

Czym odrobaczacie towarzystwo?

GRAFIK DYŻURÓW NA TYDZIEŃ OD 24.10.-30.10.2011 r.
24.10. pon. rano Bogusia i Asia wie. brak
25.10. wt. rano Beatka wie. Ewa
26.10. śr. rano Marta wie Agata
27.10. czw.rano Beatka wie. Teresa
28.10. piat rano Marta wie. Ewa
29.10. sob. rano Agata wie. brak
30.10. niedz. rano Dorotka wie. Agata
Da radę ktoś obsadzić dzisiejszy dyżur wieczorny :?:

KOCIA CHATKA znów zaprasza do nowej części watku

Kto przegląda forum