DZIKUSku zdrowiej ............SZCZECIN

Odwiedziłam również dzisiaj rano DZIKUSKA .... mył się na słonku, mieszka w budce. Przywiozłam dla niego smakołyki, ponieważ jutro rano chcę spróbować go złapać do operacji oczek i muszę się znowu wkupić w jego łaski. Pierwsza próba parę dni temu nie powiodła się. Ale na jutro mam do wyboru kawałek świerzej rybki - dzięki ja1 :ok:

albo śniadaniową mielonkę albo tuńczyka z puszki - na coś powinien się dać złapać :ok:

. Porobiłam zdjęcia, które też wieczorem wstawię.

A może maluszkom postawić budkę w pobliżu tej prowizorki?
Za Dzikuska i powodzenie akcji :ok:

i ode mnie :ok:

jasdor pisze:A może maluszkom postawić budkę w pobliżu tej prowizorki?
Za Dzikuska i powodzenie akcji

.... nie dają mi spokoju - zmieniam plany dzisiejsze i wracam do nich .... sklecę coś mniejszego z kartonu i wyścielę styropianem .... chodzi o to, że te kotki koczują na dodatek przy wejściu do warsztatu samochodowego i większa budka przeszkadza właścicielowi .... burzy wizerunek firmy. No nic trzeba to uszanować :ok:

Oj głupi właściciel. Rozumiem, że czarny sześcian wygląda gorzej, niż parę desek skrzyżowanych ze sobą z różowym kocykiem i parasolką.

Nie wiem co o tym myśleć. Ale trzeba to uszanować

trzymam

Miały być wspaniałe zdjęcia i cudne wieści. A wieczorny wyjazd okazał się smutny. Rano były 3 koteczki , a wieczorem już tylko 2..... :cry:

Tak było rano:

Co się stało

.... aha.... data na zdjęciach spóźniona o 1 dzień.....

cd......

A tej koteńki nie ma już :cry:

Co mu burzy wizerunek, że jest wredny dla kotów?

Nie ma jej już....wcale? :cry:

czy gdzieś się zapodziała?

jasdor pisze:Nie ma jej już....wcale? czy gdzieś się zapodziała?

Aż zdrętwiałam, jak podjechałam wieczorem z budką .... są 2 grubaski, a gdzie 3-ci?????
Chociaż było późno podeszłam do karmicielki . Ona sama strasznie smutna. O 15-tej karmiła stadko, były wszystkie... po obejściu wszystkich miejsc z kotami wróciła zobaczyć czy kluski najadły się. A tu burdel - parasol wywrócony - rączka przygniotła 2 kociaki a trzeciego nie ma :cry: