Stara Szafa i Mała Sowa cz. V; Przytuleni na 34 :-)

wszyscy na tym forum kici.kici ciągle pieką chleby i posypują się zakwasem oraz drożdżami
z tego wszystkiego nabyłam dziś mąkę do pieczenia chleba
no i chwatit'
bolsze nie budiet :twisted:

jedyny chlebuś, to Bronusiochlebuś
he is the best
a nawet the bestest
:ok:

No dobrze pozytywko. Już nie będę posypywać się publicznie zakwasem. Piec zamierzam nadal. W cichości :wink:

nie, nie
babajago, prosze posypuj wokół zakwasem i namawiaj mnie gorąco
ja bym bardzo chciała upiec chlebek, tylko okropnie mi się nie chce ...
Tak jak ty masz jakiś kłopot z motywacją do ciężkiej pracy naukowej, tak ja mam lenia na kuchnię i do tego stracha, że jak upiekę to zjem :mrgreen:

Ale namawiaj, namawiaj mnie, proszę
może jakieś fotki, dla Dorotki? :mrgreen:

a Pasibrzucha dała mi przepis na chlebek z suszonymi pomiodorami
więc kupiłam mąkę i suszone pomidory
po czym przyszłam do domu i zjadłam je z chlebem kupnym i wacianym

a miałam juz nie wchłaniać węglowodanów :roll:

jozefina1970 pisze:
pozytywka pisze:(Magda kiedyś fajne ogłoszenie Magikowi napisała - strasznie mnie wciągło)

Oj prawda - pamiętam je.
Ale i temu maluchowi napisałaś fajne - mnie się podoba

problem w tym, że nie zawsze się udaje takie właśnie ogłoszenie napisać.
Magik mial szczególne imię, był czarny, można było zahaczyć o magię właśnie.
Zadziałało na artystę plastyka, który później nazwał go Hokus

ale nie zawsze udaje się wymyślić chwytliwe imię i do tego chwytliwy opis.

pozytywka pisze:jedyny chlebuś, to Bronusiochlebuś
he is the best
a nawet the bestest

Święte słowa. Bronuś jest tego samego zdania, tylko się nie odzywa. Pańcio na niego nawrzeszczał, a kotek bez słowa wskoczył na stół i z rozpaczliwą miną zwinął w kłębuszek...

pozytywka pisze:Tak jak ty masz jakiś kłopot z motywacją do ciężkiej pracy naukowej, tak ja mam lenia na kuchnię i do tego stracha, że jak upiekę to zjem

A ja mam oba - to jak to dla mnie rokuje Psze Pani?

Żarełko przyszło :ok:

Jeden dzień mnie nie było i już nic nie wiem, ten wąt galopuje niczym suchoty :mrgreen:

fiszka13 pisze:Żarełko przyszło

nie wiem o co chodzi, ale do mnie przyszło wczoraj :mrgreen:

Przy okazji zapytam was, bo Wy mądre som jako sowy uczone, co poeta mógł mieć na myśli tworząc ten oto malunek:

Od dwóch dni mnie to nurtuje przeokrutnie i spać nie daje ani innych pożytecznych rzeczy uprawiać nie zezwala.

No cóż najmysiu, ja się na sztuce nie znam ale widzę tam dwie osoby, które mają tłuste brzuchy, małe rozumki i ręce niezdatne do roboty. Piją wódkę i czują się Polakami.

a wg mnie jest to szeroko rozumiana konsumpcja :mrgreen:

EDIT: o kurcze najpierw źle to zobaczyłam. Bo myślałam, że te ich łapska to są ich kobitki z długimi włosami co siedzą na stole :oops:

Freud by się uśmiał :twisted:

EDIT: a generalnie to coś jest obrzydliwe i przypomina mi gołe skrzydełka od kurczaka

babajaga pisze:No cóż najmysiu, ja się na sztuce nie znam ale widzę tam dwie osoby, które mają tłuste brzuchy, małe rozumki i ręce niezdatne do roboty. Piją wódkę i czują się Polakami.

Ja bym jeszcze ewentualnie dodała - Polak Polakowi modliszką

Sześć

babajaga pisze:widzę tam dwie osoby, które mają tłuste brzuchy, małe rozumki i ręce niezdatne do roboty. Piją wódkę i czują się Polakami.

AYO pisze:Polak Polakowi modliszką

Bardzo Wam dziękuję, myślę że interpretacja jest wyczerpująca i jak najbardziej adekwatna do wydźwięku dzieła. Jakże to prawdziwe, mądry autor. Wiedziałam gdzie pytać :ok: