» Śro paź 26, 2011 8:45
Re: Wrocław-kotek z uszkodzonymi łapuniami
Wczoraj biedny połamaniec był na przeglądzie i zmianie opatrunku - domyślam się, skąd takie straszne obrażenia. Najprawdopodobniej maluszek wszedł pod maskę samochodu ogrzać się i niestety łapki dostały się w pasek klinowy. Tylna łapka jest oskórowana od stópki prawie do kolana, pojawiło się trochę martwicy, ale łapeczka da się uratować. Przednia jest dużo gorsza - również jest obdarta ze skórki, oprócz tego ma mocno naderwaną dłoń, urwany paluszek i zerwane ścięgna. Będziemy o nią walczyć, na razie trzeba oczyścić rany, bo bez tego nic nie można zrobić, więc następne działania będą mniej więcej za tydzień, a teraz tylko czyszczenie i opatrunki. Planowany jest przeszczep skóry i wet spróbuje połączyć te zerwane ścięgna. Czy się to uda - nie ma gwarancji, bo łapka jest mocno pokiereszowana, ale spróbujemy. Jeśli to się nie uda, staw zostanie połączony na sztywno, łapka nie będzie całkiem sprawna - ale będzie. Ogonek jest najmniejszym problemem - właściwie tylko trzeba będzie usunąć ten martwy koniuszek, ogonek nie straci na urodzie. Maleństwo czeka jeszcze niestety dużo cierpień, bo te rany trzeba czyścic, ale jest duża szansa, że uniknie amputacji. No niestety problemem są koszty, trzeba będzie zacząć zbierać na operację :/ Trzymajcie kciuki, żeby te biedne łapiny zaczęły się szybko goić, bo serce pęka, jak się patrzy, ile bólu to biedne stworzonko musi znieść..
Optymiści wierzą, że świat stoi przed nimi otworem. Pesymiści wiedzą, gdzie świat ma ten otwór...