Ratunek dla kotow

[Anika]

Od paru lat karmie z druga osoba grupke kotow kolo Huty Lucchini w Warszawie. Obok jest budynek ZUS. Trzon grupy to 4-5 kotow, czasami kilka goscinnie dochodzi. Niestety koty staly sie obiektem nagonki nowych pan kierowniczek ZUS - Malgorzaty Jarmakiewicz i Iwanickiej (nie znam imienia). Kobiety zabraniaja pracownikom dokarmiac koty, zadaja sobie trud, zeby czekac po pracy na dokarmiajacych z zewnatrz i ich tez zastraszac. Jarmakiewicz zadzwonila nawet do gminy Bielany i twierdzi, ze jakas pani Halinka (pewnia odpowiedzialna za zwierzeta), popiera ja w checi usuniecia kotow spod ZUS-u. Przywoluja najrozniejsze argumenty, a to ze koty powoduja wypadki w hucie!!!!!, a to, ze miski kotow (stawiane w krzakach), widoczne sa ze stolowki i obrzydzaja obiad pracownikom ZUS, etc. Tak naprawde widoczna jednak jest osobista nienawisc do kotow obu tych pan. Jarmakiewicz wyrazila sie, ze ona zrobi porzadek z kotami
Twierdza tez, ze szef huty sie na koty skarzy, co jest mozliwe, bo to jest jakis Hindus czy Pakistanczyk i 3 lata temu grupa kotow nam znikla w ciagu jednego dnia - nie dalo sie ustalic co sie z nimi stalo. Na pewno nie trafily do schroniska, bo te sprawdzilam.

Generalnie tego typu prymitywni ludzie wywijaja w ten sposob dopoki nie napotkaja na opor. Prosze was o rade jaka akcje mozemy zorganizowac, by pomoc kotom. Naglasniajcie ten przypadek, przesylajcie do mnie informacje jesli cos wiecie o tych kobietach, znacie kogos kto pracuje w tym ZUS-ie.\ Piszcie jesli znacie kogos w gazetach, telewizji, etc.
Sprawa jest pilna - boje sie o koty. Musimy zrobic cos szybko

[Amanli]

Może powiadomić TOZ w Warszawie?
Swoją droga co im przeszkadza 5 kotów, takie zachowanie jest dla mnie conajmniej zastanawiające. Być może nie ma własnych problemów.
Pomijając jednak to, koty nie znajdują sie w budynku ZUS - u a jej jurysdykcja na Hutę nie sięga...