Zgredzia wczoraj pękła! Najpierw siadła obok mnie na tapczanie i głośno mruczała a potem władowała mi się na kolana
i zniosła dzielnie nawet całuska w czółko
za to dziś już znowu patrzyła gniewnie i naburczała na mnie jak ją zmusiłam do czułości. Zgredzia

ona nawet burczy tak cichutko i niegroźnie.
wczoraj też podeszła do leżącej Wykałaczki, i ją obwąchała a malutka ani na nią nie nasyczała ani nie uciekła
pierwszy raz też widziałam jak Piotrusia ostrzy pazurki
a. o wykładzinę
b. o fotel
dziś pierwszy raz odeszła od pełnej miseczki

a Wykałaczka raczyła zjeść
