Jestem tu zupełnie nowa i zdecydowałam się tu napisać bo upatruje w Was ostatniej deski ratunku...dla mojego kota. Jego obecność w naszym domu stoi pod wielkim znakiem zapytania - z powodu , z którym walczymy od 2 lat


Nowa kanapa została już kilkakrotnie obsikana. Kot był badany - jest zdrowy - w chwili obecnej dostaje calm aida i od 2 tygodni falyway. Poprzednim razem wiosną - 2 miesięczna ta sama terapia pomogła na kilka miesięcy - zaczęło się ponownie pod koniec września.
Kot ma 4,5 roku - jest z nami od kociaka - przywieziony ze wsi jak miał 4 -5 miesięcy. Oczywiście wykastrowany.W domu jest jeszcze jeden kot 8 letni kastrat i pies również 8 letni. KOt sikawka uwielbia psa, a atakuje i goni drugiego kota.
Jest kotem bardzo zaborczym a przy tym bardzo strachliwym. Boi się obcych, wiecznie czujnie obserwuje wszystko dookoła- niechętnie wychodzi na taras w ciągu dnia - kiedy dookoła się za dużo dzieje, chowa się jak ktoś przychodzi do nas w gości. Poza tym zachowuje się normalnie- jest milusiński, uwielbia siedzieć z nami - zawsze jest blisko nas, dużo "gada" , aprtuje...no cudny jest - gdyby nie te sikanie

w domu śmierdzi- nie mam sposobu na porządne wypranie poduszek, materacy ( sika też na łóżka) próbowaliśmy vitoparu i innych środków niwelujących zapachy - bez skutku.
kołdry puchowe cudem przeżyły pranie w 90 stopniach..
co gorsza nie mam jak zabezpieczyć przed nim salonu - jest otwarty - o ile łózka są już w tej chwili bezpieczne - nasza kanapa i fotel nie.
Wiemy, że cały problem jest na tle psychicznym - w większości przypadków udaje nam się zaaragować zaraz po punkcie zapalnym - potrafimy przewidzieć większość punktów zapalnych - jednakże coraz gorzej nam idzie z gaszeniem pożaru.
Tak jest teraz - punktem zapalnym był nasz wyjazd na wakacje - koty w tym czasie były pod opieką naszych obu mam , które przyjeżdzały do nich na zmianę( które świetnie znają )- po naszym powrocie ( 23 września) nasze łóżko i kanapa w salonie były zlane ...
i się zaczęło
dzisiaj rano poraz kolejny w ciągu ostatnich tygodni zastałam niemiłą niespodziankę - tym razem ponieważ poduszki z kanapy są już podnoszone na noc - nalał na spodni materac kanapy...
nie mamy już sił - ani pomysłów co moglibyśmy jeszcze zrobić
bardzo was proszę nie krytykujcie a pomóżcie nam z dużym naprawdę problemem