Przepraszam za sporą lakoniczność w ostatnich dniach, sporo się dzieje i nie miałam czasu pisać.
Ostatnie sukcesy łowne to działki na AWFie, według karmicielek zabraliśmy ostatnie płodne kotki na sterylki, więc mam nadzieję, że to koniec rozmnażalni. Zostały 2 kociaki, których nawet nie widzialysmy - trzeba się będzie na nie wkrótce zasadzić. ich dwoch braci siedzi na gersona w jakiejś rozpaczliwie niewygodnej zwlaszcza w obsłudze) klatce. syczą straszliwie

ale po wczorajszym kwadransie miziania ten dzikszy zaczął już brzuch pokazywać

szukamy DT, ktory dokończy proces oswajania. Kociaki są o dziwo na razie chyba zdrowe.
Wczorajsza gwałtowna akcja była spowodowana moją sklerozą, a ściślej wypadnięciem z kalendarza - nasz chirurg od jutra ma urlop. Więc wszystkie akcje sterylkowe i łapankowe są wstrzymane do ok. 7 listopada. I właśnie na ten dzień szukam chętnych na lapankę praską. Niestety nie wiem czy będę w stanie pojechać i w niej towarzyszyć.
Przypominam, że szukamy DT dla licznych kotów, m.in. dla nieszczęsnego Hiltona, który brak urody nadrabia cudnym charakterem. marzy o domu, ktory będzie mu zapuszczać krople do oczu, doleczy jedną grzybko-plamkę, co parę miesięcy kontrolować krew (lekko podniesione parametry nerkowe) i głaskać, głaskać, głaskać.