Monkey po wypadku:(((.. Sch. Łódź, drastyczne:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 19, 2011 17:21 Re: Monkey po wypadku:(((.. Sch. Łódź, drastyczne:(

ech :( smutne postępowanie.
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 19, 2011 17:27 Re: Monkey po wypadku:(((.. Sch. Łódź, drastyczne:(

Nie no, brak słów...Obrazek, może właścicielka ma coś na sumieniu?
Bazylek (*)

Joanna_Axlowa

 
Posty: 191
Od: Czw maja 14, 2009 10:07
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Śro paź 19, 2011 17:50 Re: Monkey po wypadku:(((.. Sch. Łódź, drastyczne:(

Jak moja córka znalazła w Łodzi kociaka, to ja durna szukałam pomocy na miau, zamiast ja od razu do schronu wysłać :evil: Normalnie raj na ziemi, nawet pomocy nie potrzeba.
Z jednej strony jest napisane, że kot leczony jest ze środków schroniskowych i współfinansowany przez właściciela, a gdzie indziej, że został przyniesiony na leczenie do schroniska, bo właścicielka nie ma za co . No to jak to właściwie jest ?
Może ten kociak, którego znalazła moja córka był czyjś, bo nie bał się ludzi, prosił o pomoc na ulicy, ale doszłyśmy do wniosku, że jeśli ktoś nie potrafi sie kotem odpowiednio zająć, to na niego nie zasługuje. Nasz kociak już znalazł dobry dom w towarzystwie drugiego malucha, a Monkey? Przeżyje kolejne zderzenie z samochodem ?

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro paź 19, 2011 18:03 Re: Monkey po wypadku:(((.. Sch. Łódź, drastyczne:(

a kotek na zdjęciu strony schroniska to jakiś inny chyba?
nic juz z tego nie rozumiem :?:

Drotek

 
Posty: 2
Od: Śro paź 19, 2011 14:34

Post » Śro paź 19, 2011 18:24 Re: Monkey po wypadku:(((.. Sch. Łódź, drastyczne:(

Na wszelki wypadek cytuję ze strony schroniska.
Bogate stowarzyszenie, które prywatne koty leczy i to tak drogo

"Dementi - Uwaga WAŻNE!!!!!! KOTEK MONKEY

Na temat zbiórek pieniężnych.....

Na forach internetowych Facebook ,Miau ukazała się apel o zbiórce pieniężnej na potrzeby kotka nazwanego MONKEY przebywającego w schronisku w Łodzi
poparty licznymi fotografiami.
KOTEK MONKEY trafił do schroniska od właścicielki ,która zrozpaczona a bez środków finansowych przybyła z nim do schroniska po pomoc. Jak zgłosiła na podaniu pani ANNA SZ. kotek ten został potracony przez samochód.
Kotu została udzielona pierwsza pomoc a z uwagi na liczne obrażenia oraz schorzenia jakie zostały stwierdzone podczas tej pierwszej wizyty, kot został zatrzymany w schronisku i jest LECZONY !!!! a rezultaty są widoczne. Oczywiście ,że po wyleczeniu zostanie zwrócony pani ANNIE. Schronisko nie upoważniło NIKOGO do jakichkolwiek zbiórek . Schronisku w Łodzi znane są przepisy odnośnie zbiórek publicznych i z całą pewnością nie wystosowało takiego apelu ani też nie upoważniło
do zabiegania o finanse na forach internetowych.
Faktycznie plastry są potrzebne ale ich zakup zostanie sfinansowany ze środków
Stowarzyszenia „Schronisko”. Pani ANNA właścicielka kota nie upoważniła nikogo ani pracowników schroniska ani tym bardziej osób innych do robienia zdjęć jej kotu
i publicznego ich prezentowania.
Dlatego zawiadamiamy wszystkich ,którzy zainteresowali się „tragicznym” losem tego kotka ,że pod patronatem schroniska łódzkiego nie jest przeprowadzana ,żadna zbiórka na pomoc dla niego i schronisku nic na ten temat oficjalnie nie jest wiadomym
a wiedza O UPUBLICZNIANIU NA FORACH HISTORII KOTA WŁAŚCICIELSKIEGO dotarła do schroniska przez zupełny przypadek. "

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 19, 2011 18:25 Re: Monkey po wypadku:(((.. Sch. Łódź, drastyczne:(

paranoja...

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 19, 2011 18:40 Re: Monkey po wypadku:(((.. Sch. Łódź, drastyczne:(

A może jakis naciągacz chciał wykorzystać z hojność ludzi chcących pomóć Monkeyowi i zrobić zbiórkę PIENIĘDZY do własnej kieszeni? W notce schronisko odżegnuje się przede wszystkim od zlecania właśnie zbiórek pieniężnych, na MIAU wolontariuszki też podkreślały, że można tylko pomóc wysyłając PLASTRY.
Mimo wszystko przydałoby się parę słów ludzkiego wyjaśnienia.
Zaglądam na wątek schronu, wolontariuszki dokładają wszelkich starań, żeby pomóc futrzastym, ale wiadomo, za różowo nie jest, szpitalik w schronie i u CoolCaty wiecznie przepełnione, CC leczy po kosztach, nie zostawić żadnego bez pomocy.
Ale przecież nad nimi jest jeszcze SIŁA WYŻSZA (czyt. pracownicy, szefowa) :roll:
Coś się musiało zadziać.
Oby Monkey mimo wszystko doszedł jak najszybciej do zdrówka... :1luvu:

akasheni

 
Posty: 297
Od: Sob lut 13, 2010 11:07

Post » Śro paź 19, 2011 18:41 Re: Monkey po wypadku:(((.. Sch. Łódź, drastyczne:(

Bo nie było mowy o zbiórce. Zbiórkę to my same sobie wymyśliłyśmy, żeby jakoś lepiej te plastry zorganizować. APEL DOTYCZYŁ PLASTRÓW i wyraźnie dziewczyny pisały, żeby przysyłać plastry zakupione w aptece. Czy takiej pomocy Stowarzyszenie też nie może przyjąć? Nie to nie! Jest tyle innych schronisk i stowarzyszeń, którym jak się coś da - to jeszcze podziękują.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro paź 19, 2011 19:01 Re: Monkey po wypadku:(((.. Sch. Łódź, drastyczne:(

jasdor pisze:Bo nie było mowy o zbiórce. Zbiórkę to my same sobie wymyśliłyśmy, żeby jakoś lepiej te plastry zorganizować. APEL DOTYCZYŁ PLASTRÓW i wyraźnie dziewczyny pisały, żeby przysyłać plastry zakupione w aptece. Czy takiej pomocy Stowarzyszenie też nie może przyjąć? Nie to nie! Jest tyle innych schronisk i stowarzyszeń, którym jak się coś da - to jeszcze podziękują.

Jasne że podziękują.Kompletnie tego nie rozumiem i chyba się nie dowiemy.Po co to było wszystko?Tyle osób chciało pomóc i nie mogą?
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro paź 19, 2011 20:24 Re: Monkey po wypadku:(((.. Sch. Łódź, drastyczne:(

Dokładnie tak,prośba była o plastry konkretnie ,pomoc w jakikolwiek sposób,znaczy wysłać plastry,albo dostarczyc osobiście
I z całej Polski obce osoby chciały pomóc,dostałam w sumie z dzisiejszymi jeszcze dwoma 47 priwów w tej kwestii,wiadomo ,nie będę zdradzała szczegółów,ale jestem pewna,że przy takim wsparciu,mały by się wyciągnął z tego w tydzień,max dwa,znaczy znacząca poprawa by była na bank
Tu przecież każdemu na dobru tego kociaka zależało :(

A będziemy chociaż mogli byc informowani jak maluch się miewa ,czy też lipa?:(

Za kicia :ok: :ok: :ok: :ok: ,żeby dalej był taki dzielny
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro paź 19, 2011 20:38 Re: Monkey po wypadku:(((.. Sch. Łódź, drastyczne:(

wybaczcie, ni w cholerę nic nie rozumiem
Może mi ktoś wyjaśni termin "kot właścicielski" w odniesieniu do schroniska?
Nie za bardzo też rozumiem, dlaczego "właścicielka" zamiast być wdzięczna, że "tragiczny" los jej kota tyle ludzi poruszył, chce by się od niego odchrzanić?
Ale poza tym dobrze, że biedaczysko jest pod opieką
Obrazek Obrazek

bagheera

 
Posty: 2312
Od: Pt mar 11, 2011 20:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 19, 2011 21:08 Re: Monkey po wypadku:(((.. Sch. Łódź, drastyczne:(

8O zawieszam bazarek :roll: nic z tego nie rozumiem...wyprowadzcie mnie z błedu jesli się mylę ale czy tego kota pani przyprowadziła dopiero po 2 tygodniach,gdzies mi sie to o uszy obiło :?
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro paź 19, 2011 21:13 Re: Monkey potrzebuje plastra by żyć.. Sch. Łódź, drastyczne:(

ruru pisze:
kotx2 pisze:czy wiadomo jak powstały te obrazenia :?:


Pani, która go przyniosła
twierdzi, że to wypadek samochodowy
ale podobno zanim trafił do schroniska
2 tygodnie był w domu

i tak mu to wszystko gniło
cała ta skórka :( :(
jak on musiał cierpieć :( :( :( :(

:roll:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro paź 19, 2011 21:15 Re: Monkey potrzebuje plastra by żyć.. Sch. Łódź, drastyczne:(

kotx2 pisze:
ruru pisze:
kotx2 pisze:czy wiadomo jak powstały te obrazenia :?:


Pani, która go przyniosła
twierdzi, że to wypadek samochodowy
ale podobno zanim trafił do schroniska
2 tygodnie był w domu

i tak mu to wszystko gniło
cała ta skórka :( :(
jak on musiał cierpieć :( :( :( :(

:roll:

O jezusie, w domu dwa tygodnie 8O :?:
Z takimi ranami :?: 8O
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Śro paź 19, 2011 21:16 Re: Monkey potrzebuje plastra by żyć.. Sch. Łódź, drastyczne:(

vip0 pisze:
kotx2 pisze:
ruru pisze:
kotx2 pisze:czy wiadomo jak powstały te obrazenia :?:


Pani, która go przyniosła
twierdzi, że to wypadek samochodowy
ale podobno zanim trafił do schroniska
2 tygodnie był w domu

i tak mu to wszystko gniło
cała ta skórka :( :(
jak on musiał cierpieć :( :( :( :(

:roll:

O jezusie, w domu dwa tygodnie 8O :?:
Z takimi ranami :?: 8O

podobno :?
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Google [Bot] i 74 gości