Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
AYO pisze:Tych, którym nie chce sie przebijac przez rejestrację informuję, że sens i ton wypowiedzi sa takie jak u nas a nawet jest tam o nas mowa w tym kontekście.
I chyba nie ma co już bić piany, niech się dziewczyna kuruje a my poczekamy na wiarygodne info.
Co wy na to?
skwareek pisze:Pozwolę sobie zgłosić kandydata do październikowego głosowania. To kot Monkey który trafił do łódzkiego schroniska w bardzo złym stanie, bez skóry na plecach. Oto jego wątek:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=134430
A tu cytat z wątku:
Kilka dni temu do Schroniska w Łodzi trafił młodziutki kocurek
Monkey, wygląda strasznie, nie ma w ogóle skóry na grzbiecie, bokach i ogonie...
Ogromna powierzchnia, widok jest straszny, mnie samej było ciężko patrzeć, ale kotek cierpliwie i niezwykle grzecznie znosi wszelkie zabiegi,
zmiany plastrów-
a żeby rany się goiły trzeba codziennie zmieniać plastry,
specjalne b. drogie plastry-
to są olbrzymie koszty jedno opakowanie kosztuje ok. 60 zł- starcza na 2 dni...
Może Pakt wspomoże biedaka.
Georg-inia pisze:Dziękujemy wszystkim za już udzieloną pomoc rzeczową w postaci przesłanych schronisku plastrów, jednakże sytuacja Monkey'a nie została do końca rozeznana i potwierdzona przed założeniem wątku
Kot przebywa obecnie pod opieką schroniska, jednakże ma status kota właścicielskiego, czyli jest własnością osoby prywatnej. W wątku zostały wykorzystane informacje oraz zdjęcia Monkey'a, o których jego opiekun nie wiedział i udostępniania ich sobie nie życzył, za co bardzo przepraszamy.
Monkey jest leczony w schronisku, które wraz z opiekunem w całości pokrywa wszelkie koszty terapii i - podobnie jak prawny opiekun kota - nie życzy sobie pomocy z zewnątrz.
Dlatego prosimy o:
- zaprzestanie prowadzenia jakichkolwiek zbiórek finansowych na Monkey'a
- zamknięcie wszelkich bazarków lub zmianę ich przeznaczenia dla innego potrzebującego
- nie przysyłanie więcej wyrobów medycznych (plastrów)
becia_73 pisze: viewtopic.php?f=1&t=134570 podnoście proszę wątek.
Ja juz dzis nie będę na forum,ale może ktoś wypatrzy.
selya pisze:Ani ja wszystko jestem w stanie zrozumieć, tylko, ze ten kot jest w bardzo strasznie opłakanym stanie, a jakaś .... osoba nie chce pomocy z zewnątrz ;/ nie mówiąc o tym, że zastanawiam się od kiedy schronisko robi za klinikę i leczy prywatne koty... wkurza mnie to, bo kobieta nie powinna mieć już żadnych praw do tego zwierzaka przynajmniej póki nie wytłumaczy w jaki sposób kot znalazł się w takiej sytuacji i jak zamierza w przyszłości zapobiec takiej sytuacji.. Mnie zaginął Roger i nie wyobrażam sobie, że jak już się znajdzie i odpukać będzie wymagał leczenia miałabym podrzucić go do schroniska na czas dojścia do siebie ;/a już na pewno nie odrzuciłabym pomocy z zewnątrz....
AniHili pisze:selya pisze:Ani ja wszystko jestem w stanie zrozumieć, tylko, ze ten kot jest w bardzo strasznie opłakanym stanie, a jakaś .... osoba nie chce pomocy z zewnątrz ;/ nie mówiąc o tym, że zastanawiam się od kiedy schronisko robi za klinikę i leczy prywatne koty... wkurza mnie to, bo kobieta nie powinna mieć już żadnych praw do tego zwierzaka przynajmniej póki nie wytłumaczy w jaki sposób kot znalazł się w takiej sytuacji i jak zamierza w przyszłości zapobiec takiej sytuacji.. Mnie zaginął Roger i nie wyobrażam sobie, że jak już się znajdzie i odpukać będzie wymagał leczenia miałabym podrzucić go do schroniska na czas dojścia do siebie ;/a już na pewno nie odrzuciłabym pomocy z zewnątrz....
Doskonale rozumiem o czym piszesz.
Niestety u nas ciężko jest odebrać komuś prawo do zwierzaka...zbyt ciężko
babajaga pisze:Przepraszam za mój wczorajszy wybuch. Przemyślałam sobie wszystko i głupio mi trochę.
Bolkowa pisze:Zadałam sobie trud i poczytałam psiakość. A skłoniła mnie do tego informacja, że rodzina Beaty - Etiopii czyta forum i zależy jej na tym aby sprawy nie roztrząsać (to cytat z któregoś postu). Nie wszyscy na forum miau mają takie szczęście/opiekę.
Po lekturze nasunęły mi się 2 pytania.
Sol czy Ty widziałaś kiedykolwiek zwierzęta BeatyCzy byłaś u Niej w domu
![]()
Pytam, by pewne sprawy ogarnąć a nie oceniać.
shira3 pisze:babajaga pisze:Przepraszam za mój wczorajszy wybuch. Przemyślałam sobie wszystko i głupio mi trochę.
Czemu babajago? Masz prawo. Nikt nie lubi być robiony w bambukoA co do intuicji.... i ja miałam przeczucie i rozmawiałam z niektórymi z was, ale trudno na odległość zweryfikować..... a to przecież takie okazało się proste-wpisać imię psa i otwiera się a otwiera.....
Bolkowa pisze:Zadałam sobie trud i poczytałam psiakość. A skłoniła mnie do tego informacja, że rodzina Beaty - Etiopii czyta forum i zależy jej na tym aby sprawy nie roztrząsać (to cytat z któregoś postu). Nie wszyscy na forum miau mają takie szczęście/opiekę.
Po lekturze nasunęły mi się 2 pytania.
Sol czy Ty widziałaś kiedykolwiek zwierzęta BeatyCzy byłaś u Niej w domu
![]()
Pytam, by pewne sprawy ogarnąć a nie oceniać.
Też mnie to ciekawi....
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 159 gości