Jestem chora ,więc nie mam siły pisać.Mała panterka wypuszczana jest już na mieszkanie.Kuleje,ale biega strasznie szybko.Czasami wyje niesamowicie jak dziki kot

Inne przyjęły ją bez problemu,pies też,choć jeszcze trochę się ślini.Z Kacperkiem nadal się leją.On zawodzi( chyba ze złości bo jest szybsza od niego.) jak stara baba w dawnych czasach na pogrzebach.Ona znowu piszczy jak ją złapie.I tak mija dzień za dniem.Ostatnio upodobała sobie spanie ze mną,co wcale mnie nie cieszy.Lubi spać od ściany.Gdy śpię tyłem zasypia w nogach.Jak tylko się przekręcę przychodzi do głowy ,tuli się i mości na mojej twarzy i piersiach

Przez co budzi mnie kilka razy w nocy -niesamowity masaż igieł.
ODDAM DO ADOPCJI-JAK KTOŚ LUBI MASAŻE 
.W dzień jest panną niedotykalską,ale i tak kilka razy dziennie daje się wypieszczochać.

.Nie lubi być brana na ręce.Kacperek przychodzi na pieszczoty jak nie ma małej.Chyba się wstydzi

, przecież to dorosły chłop i szef bandy razem z Czesiem.Widać nie wypada pokazywać uległości i uczuć przy poddanych .
sygitka i co słychać i widać............