» Wto paź 18, 2011 19:38
Re: Polinda już u Felisaquatici z Piksą i Nocusiem
wobec zdechłości inwencyjnej zapytanych, odpowiadam, co następuje:
w pozycji popieprzonej bocznej ukośnej, z ogonem na sztorc, pomraukując i gaworząc, ganiał Kot imieniem....
...werble...
...fanfary...
..dzieci z kwiatami....
POLINDA.
dziękuję za uwagę, nagroda w postaci zdjęcia rentgenowskiego moich zatok pozostaje w rodzinie.
Na pocieszenie zaś potem zamieszczone zostaną zdjęcia Kotów w stanie rozlazłym.