Kocie miski

[Różyczka]

Nie bijcie jeżeli powielam temat Czytam właśnie wątek o oswajaniu kota rezydenta i nowego lokatora, ale ma on 91 stron !!!

Mam jedno pilne pytanko, jeden kot ma dwa lata, a drugi 6 tygodni. Obie to kotki.
Mała chętnie próbuje dużej wyjadać z miski, a duża małej. Duża je zwykłe puszki kupione w sklepie NETTO (nie stać mnie na łiskasy ), a mała od poprzedniej właścicielki w wyprawce ma purinę suchą dla kociąt.
Czy pozwalać małej wyjadać? Czy karma dużej może jej zaszkodzić?
Wolę nie chować misek, bo duża jest przyzwyczajona, że zawsze jest dostęp, a i tak jest na mnie obrażona o drugiego miziaka. Nie wiem też co z miską małej - duża ma apetyt, a nie stać mnie na kupowanie co chwilę puriny...

Poradźcie cokolwiek... Może znacie jakąś tańszą karmę dla kociąt?

[sisay]

Nie pozwalaj małej wyjadać tej karmy! Starszej też nie pozwalaj. Jesli nie stać Cię na "whiskasy" to raczej nie będzie Cię stać na leczenie nerek i innych części kota.
Taniej niż whiskas wyjdzie Ci udko z kurczaka to obie kotki będą mogły jeść bez ryzyka, ze którejś zaszkodzi. Zwłaszcza mały kot potrzebuje mięsa.

Purina Chow to chyba najtańsza z tych względnie przyzwoitych karm dla kotów... po co brałaś drugiego kota, jeżeli nawet dla jednego to za duzy wydatek?

[Różyczka]

Nie ma jak miła atmosfera.

Po co brałam drugą kotkę jak mnie nie stać? Stać mnie na normalne jedzenie, a nie na najdroższą karmę w sklepie. Co niby jest nie tak z tymi puszkami, że dużej mogą zaszkodzić?
Bez przesady - wiem, że mały kot musi jeść inaczej, ale dużemu wystarczą zwykłe puszki. Nie sądzę, żeby każdy kto ma kota karmił go puriną...

[Szenila]

Marketowa karma(w tym Whiskas-tak, tak) nadaje się bardziej dla roślinożernych zwierzątek. Ma 4 procent mięsa-nie zauwazyłaś?
A koty są Ścisłymi mięsożercami, co oznacza, że do prawidłowego funkcjonowania potrzebują prawie samego mięsa, a nie zbóż, sierści, kopyt, rogów i pazurów-bo takie kąski zawierają karmy, które podajesz kotu. Po kilku latach takiego żywienia organy wewnętrzne(m.in nerki i wątroba), delikatnie mówiąc-siądą. Bo będą tak zniszczone.

[emoka]

Na forum jestem od niedawna, ale koty w mojej rodzinie były zawsze, już u prapra dziadków w 19 wieku. A te kotki, które ja pamiętam z domu rodziców, jadły czasami co popadło ( przecież nic w sklepach nie było): podstawą ich pożywienia była kaszanka i pasztetowa ( czasami ulubiona wątróbka i mięsko, oraz rybki złowione przez mojego tatę). Mimo takiego jadłospisu kotki żyły po kilkanaście lat. Jakież było nasze przerażenie, kiedy pierwsza z kotek, wychowana juz "w kapitalizmie" strasznie zachorowała w wieku 6 lat. A przecież była karmiona najlepszym jak na tamte czasy jedzeniem, importowanym whiskasem, które każdy kot "kupowałby" chętnie. Myśleliśmy, że robimy dobrze, dając kotce najlepsze ( tak nam się wówczas wydawało) z najlepszych jedzenie. Wtedy nawet większość weterynarzy nie zdawała sobie chyba sprawy, jak marne są te karmy, bo nikt nie łączył chorób naszej kici z jej menu. Z leczeniem tez było kiepsko, kotke trzeba było uśpić, bo cierpiała strasznie.
Teraz mamy dwa koty, które też w poprzednich domach jadły koci fast-food i bardzo trudno było nam je odzwyczaić, mimo, że trafiły do nas w bardzo młodym wieku ( jeden 10 tygodni, drugi był starszy - 4 miesiące).
Spróbuj może przestawić je na mięso?
Na pewno wyjdzie taniej niż whiskas no i zdrowiej

[Różyczka]

A wracając do mojego drugiego pytania - co z miskami przy rezydencie i nowym kotku? Zabrać? Czy duży się nie obrazi bardziej?

[emoka]

Tu Ci akurat nie doradzę, bo moje koty mają tak rozbieżne gusta, ze z misek sobie nigdy niczego nie wyjadały. Mało tego, jeśli któryś podejdzie do nie swojej miski i zwęszy, ze tam leży "nie jego" jedzenie, to zaczyna drapać łapką podłogę, jakby zakopywał swój urobek w kuwecie.

[ulvhedinn]

Podejrzewam, że kaszanka i pasztetowa zawieraja zdecydowanie więcej mięsa niz whiskas A rybki to bardzo dobre jedzonko, szczególnie takie świeżo złapane....

Przedpiśczynie dobrze radzą, jeśli nie masz kasy- przestaw kociska na mięso, kurczaka, ale nawet i tańsze fragmenty innych mięs (możesz je przecież zmielić, a zmielone chrzastki wylko wyjda kotu na dobre). Wyjdzie Ci znacznie taniej niż whiskas (który zresztą jest bardzo drogi jak na jakość).

W ostateczności, jak chcesz kupowac puszki, to całkiem do przyjęcia skład ma Classic dostępny w Tesco. A zdecydowanie jest tani. Poza tym, mi z wyliczeń wychodzi, ze sucha Purina wychodzi taniej niż puszki.....

[ewar]

Najdroższa wołowina gulaszowa, którą kupuję we Fracu kosztuje ok.25 zł za kilogram, ta drugiego gatunku o połowę tańsza.10 dkg na dwa koty wystarczy, do tego dobra sucha karma.Indyk i kurczak są tańsze. Kot się naje, będzie zdrowy.Dobrej karmy potrzebuje zdecydowanie mniej.W Rossmannie są saszetki Optymalna Dieta po 99gr.Rewelacja to nie jest, ale lepsze niż Whiskas czy marketowe karmy.W Tesco są puszki Butcher`s, skład też niezły a nie są drogie.