Pomorski Koci DOm Tymczasowy - PKDT- vol. 10.

[RudyiSrebrnyKot]

Również gratuluję .
Podajcie link do głosowania na KrakVecie to zrobię przekierowanie banerka...

[KarolinaS]

Mam nadzieje ,że naprawde w dobrym domku ,nie w takim jak Luna,też był super domek jak pisałaś a okazało się ,że nie wiadomo co z nią się stało i czy jeszcze żyje.

Takiej pewności nie ma nigdy na 200%, oddając kota w obce ręce. Zejdź już Ala ze mnie, jak masz mi coś do powiedzenia mój telefon znasz

Marea, chodzi o ten dom, który interesował się też Matyldą (dwie panie: matka + córka)?
co się stało? umknęło mi

[Marea]

Nie, nie Karolino, w końcu opiekunka Luny wybrała inny dom dla kotki, niestety po jakimś czasie postanowili ją oddać i dalej sytuacja się komplikuje, przykra historia.

[KarolinaS]

Nie, nie Karolino, w końcu opiekunka Luny wybrała inny dom dla kotki, niestety po jakimś czasie postanowili ją oddać i dalej sytuacja się komplikuje, przykra historia.

rozumiem, też niestety jakiś czas temu byłam w podobnej sytuacji

[Marlon]

Wróciłam, jestem ogromnie szczęśliwa, że wygrałyśmy w ankiecie Bardzo dziękuje wszystkim naszym sympatykom!

Przeczytałam trochę pobieżnie forum, widzę, że miałyście dużo pracy.

Po urlopie jestem bardziej zmęczona niż przed wyjazdem, 5 godzin w mega niewygodnym samolocie nocą, godzina snu i wykłady bo wczoraj i dziś miałam pierwsze zajęcia z Psychologii Zwierząt (rewelacja swoją drogą), droga do Trójmiasta z Warszawy tragiczna a w domu zastałam dom przewrócony do góry nogami (czeka mnie generalne sprzątanie, bo mojej mamy też nie było 2 dni a tata "nie umie" ogarnąć kuwet) 5 chorych kociaków i jednego rezydenta, któremu nie wiadomo co jest...

..Kot wyszedł z domu o 17 o 18 30 leżał już na tarasie, zachowuje się jak po narkozie !!! , moja siostra pojechala do weta, nie zrobiono mu RTG ale USG, ma obrzęknięte płuca, nie może ustać na nogach, słania się, kręci głową, nie może utrzymać jej w jednej pozycji, przelewa się, po kilku godzinach od podania leków jest (podobno) lepiej, miauczał do mnie, wcześniej nie wykazywał reakcji na bodźce, jak go głaskałam to się nadstawiał, tak jakby chciał, poznał mnie ale ciało odmawiało mu posłuszeństwa, jakby był pijany, dalej bardzo "słaby" i jakby nieobecny no ale reagował. Nie mam pojęcia co się jemu mogło stać, co mu jest! Pomocy!

Musze jutro z samego rana jechać z nim do weta, jestem nieprzytomna więc więcej o "naszych" planach napiszę jutro.

[mpacz78]

Z takich jeszcze ciekawostek jeszcze, oszacowałam z rejestru kotów ze względu na miejsce pochodzenia kota:
Większość kotów, która znajdowała się pod naszą opieką w mies. wrześniu 2011 pochodziła z Gdańska - około 57% wszystkich kotów.
W drugiej kolejności Gdynia - około 28% i w trzeciej Rumia około 10% kotów pozostałe 5% stanowią koty z pozostałych miejscowości (Reda, Wejherowo, Kartuzy, Kamień Pomorski, Chwaszczyno, Banino).
Wiczlino liczyłam jako Gdynię, a Sobieszewo jako Gdańsk.
Może kiedyś nam się przydadzą takie różne dane w celu starania się o finansowanie z urzędów miast w których działamy.
Myślę, że musimy się o to bardziej postarać bo obrabiamy naprawdę kawał roboty, dzięki nam wiele zwierząt nie trafi do gminnych schronisk.

[RudyiSrebrnyKot]

kod banerka na krakvet:

Kod: Zaznacz cały

[url=http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=14300][img]http://miau_miau2010.republika.pl/KV_PKDT.jpg[/img][/url]

[maryjane82]

mam chętną osobę na rudego kota, samca, może być kilkuletni, wykastrowany. Ma być niewychodzący.
Niestety Toruń, ale będę kombinować transport jakby co.

ANYONE??

[Marlon]

Karolina S. takiego chyba ma?

[RKa]

mam chętną osobę na rudego kota, samca, może być kilkuletni, wykastrowany. Ma być niewychodzący.
Niestety Toruń, ale będę kombinować transport jakby co.

ANYONE??

U Sabiny w hoteliku jest śliczny rudy Bączuś ale musiałabyś ją dopytać o jego zdrowie i charakter..

[menial]

Na Bałtyckiej - pani ponad 80 lat. Koty karmione mlekiem. Wychudzone. Mieszkają na zew. Jedzą w błocie i resztkach. Pani nie może chodzić. Lubi te swoje koty. Ktoś jej poradził, żeby oczy kociakom smarowac kroplami żołądkowymi. Leczenie kociego kataru. Dostała karme. Dzięki Małgosi, trójka trafiła do leczenia. Szkieleciki. Widzialysmy 4 dorosłe koty: 3 kocury i 1 kotka. Pani miala wiecej kotow ale poginely. Obok w kamienicy podobno jest człowiek, starszy Pan, który ma większa ilośc zwierzat w piwnicy.?!?.To potem................. Stocznia. Masz racje Monia-trzeba to uzupełnić. Została nas dwójka tj. Marlena i ja. Będzie nam pomagał pan, który od 12 lat dokarmia stocznie. We dwie byłoby nam cieżko.stocznia bez mycia naczyń, zajmuje ok 3h. ............Strona.Pozagladajcie w wolnej chwili do ogłoszeń. Trzeba je zaktualizować. Cześć - tj. te o których miałam jakaś wiedzę - została poprawiona. Wyslijcie inf. na znany Wam adres (pkdt.root@...).

[maria_kania]

mam chętną osobę na rudego kota, samca, może być kilkuletni, wykastrowany. Ma być niewychodzący.
Niestety Toruń, ale będę kombinować transport jakby co.

ANYONE??

coś mi sie kojarzy ze rudego ale malucha magradz zawozila do dr Kasprzyka w niedziele, szczegółow nie znam...

[magradz]

coś mi sie kojarzy ze rudego ale malucha magradz zawozila do dr Kasprzyka w niedziele, szczegółow nie znam...

3-4 miesięczny, biało-rudy, kompletnie dziki i bardzo chory

[magradz]

A u mnie same nieszczęścia.

Mam grzyba na policzku Maleńka Szpilka (jednak nie Frania, a Szpilka) ma grzybka. Guzik czuje się znacznie lepiej, ale chyba też ma grzybka. Właśnie obcinałam mu pazurki i zauważyłam, że odpada mu kawałek opuszka, a pod tym ma rankę Jak nic jutro do weta.

Wczoraj jednak zaciągnęłam Jaśka na łapanie 4 "dwumiesięcznych" kociaków. Kociaki okazały się być dzikusami ca 4-misięcznymi. Oczy w strasznym stanie. Oczywiście zbiegowisko, psy, ludzie, dzieci. I tak cud, że udało nam się 3 kociaki złapać. Pojechały do Kasprzyka, pierwotnie miały tam zostać do piątku, ale zdaje się, że są w gorszym stanie niz myśleliśmy, i że zostaną tam dłużnej.
Trzy kociaki to: biało rudy kociak, czarne z białymi łapkami "coś", i trikolorka, czarna z rudymi maźnięciami, piękna
Zostało czarne coś, byłam tam dzisiaj, ale nie mogłam znaleźć kociaka.
Karmicielki pełne pretensji, zostawiłam im wczoraj Whiskasa i instrukcje, jak złapać kociaka wieczorem lub nad ranem. Oczywiście, nawet nie próbowały. Za to jedzenia było dzisiaj tyle, że z 5 kociaków by się najadło i jeszcze by zostało Pojadę jutro z samego rana, może się uda, szkoda malucha, został chory i sam

[doro27]

Nie martw się grzybkiem na policzku. Smaruj raz dziennie lamisilatem i szybko zejdzie... Sprawdzone