Gajuli pisze:Mam pytanie do doświadczonych kociarzy: czytam wątki dotyczące dokocenia i zastanawiam się czy jest jakiś sposób na udane dokocenie. Czy lepiej brać drugiego kota tej samej płci, w podobnym wieku, podobnego gabarytami? Jaki byłby najlepszy towarzysz dla 2 letniej kotki drobnej budowy chętnej do zabawy? Czy lepiej drobną młodą kotkę czy poważnego kocura? Jest mnóstwo kotów do wyboru do koloru a ja na prawdę nie potrafię się zdecydować. Chciałabym żeby drugi kot był fajnym towarzystwem dla rezydentki a nie wrogiem z którym darłaby futro.
wiesz co nie ma sposobu na idealne dokocenie,to muszą koty się dogadać,my nie ejsteśmy w stanie zgadnąć niestety czy płeć,żywiołowość itd.będzie miało na to wpływ,to tak jak z ludźmi jedni sie lubią a drudzy nie
Ja mam kotkę niewysterylizowaną i kocura kastrata,poznali się gdy kocur jeszcze był zdolny,ale i tak nei było łatwo,bo moja kotka jest z tych które chcą rządzić,a kocur jak wiadomo też lubi ale problemu nie było,po kastracji jednak wynikł mały problem,póki nie było krwi nie martwiłam się no i się dogadały

trwało to 2 tygodnie,czasami i tak jest gonitwa i zębicha na wierzchu u mojego kocura,ale nie walka ,ale powiem Ci jeszcze że kociaka mojej koleżanki moja kotka odrazu zaakceptowała,więc ja bym Ci poleciła młodego kociaka

bo kociaki są odważne,gdy mój kocur zobaczył kociaka zdenerwował się,było prychanie i łapsko przed pyszczkiem kociaka,ale kociak i tak po chwili chciał się znowu bawić,co innego moja kotka,zajęła się myciem małego

2 latka wg mnie to już Pani domu i byle kota nie zaakceptuje,bo jak jest jeden kot to jest najbardziej rozpieszczony,nasza była zazdrosna i to bardzo gdy głaskałam naszego kocura gdy przybył do naszego domu,a może gdzieś w dt są maluchy i weź na próbę...