[Białystok11]nadal kociakowo :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 16, 2011 20:17 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Z pewnością będę się udzielać;) No może trochę ją rozpieszczam... ale w pełni na to zasługuje! Asiu, ja dalej nie wiem jak tu się zdjęcia wstawia - mogłabyś wrzucić kilka w wolnej chwili?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Marta_od_Kropeczki

 
Posty: 650
Od: Nie paź 16, 2011 14:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie paź 16, 2011 20:18 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

melduję, że nowe footra są wyprane, wywirowane, wysuszone i wręcz wyprasowane bez strat w... kotach :mrgreen:
w dodatku obydwie panny mruczały jak słodziaki podczas tych czynności :mrgreen: tacy my wspaniali :mrgreen: i skromni... :wink:
Ostatnio edytowano Nie paź 16, 2011 20:22 przez lusesita, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie paź 16, 2011 20:19 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Kotek który od wtorku przeraźliwie płakał na oś. Bema spod samochodów wczoraj w nocy został złapany :). Wziął się tam niewiadomo skąd. Był przerażony i wchodził w podwozia samochodów. Bardzo się bałam że któregoś dnia zobaczę tylko czerwoną plamę po koteczku.
Chciałam podziękować za pomysł z klatką łapką i to że tak szybko ją dostałam. 5 dni spędził sam, w ciemności i zimnie...
Po wyjęciu był bardzo brudny i chciało mu się bardzo pić. Zdjęcia są już po tym jak został wykąpany.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

maiaaa

 
Posty: 14
Od: Nie lip 24, 2011 9:26

Post » Nie paź 16, 2011 20:25 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

maiaaa brawo za samodzielność :ok: :ok: Oby więcej takich ludzi :ok: :ok:
Lu ja normalnie nie mogę uwierzyć w to co piszesz?Już mruczą? 8O
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie paź 16, 2011 20:31 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

:ryk: :ryk: :ryk: no co ty Dorota łabędz kierował :ryk:

A tak poważnie to mój ojciec siedział z boku i trzymał go na kolanach
Łabęz gędał cała drogę a jak dojechaliśmy do domu to zaczął psy straszyć.
Weterynarz mnie nastraszył że ta łapanka mogła się żle skończyć dla mnie. Ale co tam jesli chodzi zwierzeta to zawsze podejme ryzyko.

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

Post » Nie paź 16, 2011 20:33 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

A czy łabędź też będzie szukał DS? :lol:
Asiu Ty nie wychodź z domu,bo następnym razem żubra przyprowadzisz :mrgreen:
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie paź 16, 2011 20:35 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

dorotak97 pisze:
Lu ja normalnie nie mogę uwierzyć w to co piszesz?Już mruczą? 8O


murczą, syczą... 2 w 1 normalnie :mrgreen: i nie zostaliśmy pogryzieni, ani podrapani :mrgreen:
dziołchy są baaaardzo zainteresowane Kretkiem - jak tylko pojawi się w pobliżu klatki, dziewczyny dumnie prężą pierś :wink:
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie paź 16, 2011 20:46 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

jaki słodziak maiaaa dobrze że juz bezpieczny


to może tych srali mam z klatki nie wypuszczać może to ich czegos nauczy :twisted:

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

Post » Nie paź 16, 2011 21:00 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Asiu, wsadź je do klatki z... łabędziem :mrgreen: będzie to spotkanie międzygatunkowe :mrgreen:
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie paź 16, 2011 22:07 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

A jak duży jest ten... łabędź ? 8O
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon paź 17, 2011 3:08 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

maiaaa pisze:Kotek który od wtorku przeraźliwie płakał na oś. Bema spod samochodów wczoraj w nocy został złapany :). Wziął się tam niewiadomo skąd. Był przerażony i wchodził w podwozia samochodów. Bardzo się bałam że któregoś dnia zobaczę tylko czerwoną plamę po koteczku.
Chciałam podziękować za pomysł z klatką łapką i to że tak szybko ją dostałam. 5 dni spędził sam, w ciemności i zimnie...
Po wyjęciu był bardzo brudny i chciało mu się bardzo pić. Zdjęcia są już po tym jak został wykąpany.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

to takie maleństwo postawiło na nogi pół osiedla? śliczny :1luvu: ;brawo Kasiu!!! on taki whiskasowaty ?

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Pon paź 17, 2011 8:48 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Witam Martę od Kropeczki - super, że jesteś z nami :ok: Kropeczka to fajna koteczka -cieszę się , że znalazła u Ciebie spokojne miejsce.

Asiu jesteś Wielka ale mogę sobie tylko wyobrazić Ciebie z tym łabędziem pod pachą :ryk:

Gabi powolutku wraca do zdrowia ale w sobotę przeżyłam chwilę grozy - opanowana.

Czarnulka21 pisze:...I najmniejsze z nich 2 puchatki od wczoraj wymiotują, dostały już antybiotyk i płyny - trzeba czekać :( .....


Dwa puchate maluszki - koteczka zdecydowanie lepsza, chodzi za mną krok w krok -chce cały czas być na rączkach blisko mnie - rozczula mnie takie małe słodkie kocię ważące 0,4kg- traktuje mnie chyba jak mamkę, jej braciszek niestety jeszcze tak sobie , zaczął mruczeć i pić wodę-ale jeść nie chce no i wczoraj oprócz biegunki wychodziły mu glisty z pupy 8O potrzebujemy dużo kciuków :ok: :ok: :ok: :ok:

Oczywiście szpitala nie koniec bo moje nowy pakiet Gumisiów z Pułkowej ma również biegunkę -wczoraj było wesoło zapakowałam te 4 małe dzikie kotki to weta bo sama już nie byłabym wstanie opanować kroplówek i zastrzyków :( w drodze do weta oczywiście wszystkie 4 zabrudziły cały transporter -w lecznicy zamknęłam się z nimi w łazience, żeby je choć trochę powycierać no i zmienić podkład ale to dzikie- rozlazło się po łazience no i na kolanach je łapałam - rozrywka przednia jak na niedzielne przedpołudnie. W drodze powrotnej sytuacja się powtórzyła :mrgreen: Leki już zadziałały co po nocy było już lepiej w kuwecie, uff

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon paź 17, 2011 9:05 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Uleńko, wszystkiego co najlepsze... :1luvu:
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon paź 17, 2011 9:20 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Ula również Wszystkiego co najlepsze :balony: :birthday: :torte: :catmilk:

Założyłam na facebooku wydarzenie
http://www.facebook.com/event.php?eid=2 ... ext=create

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon paź 17, 2011 12:55 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

oto nasze nofe footra :D jeszcze syczą, jak się do nich za blisko podchodzi lub w ogóle podchodzi, ale na rączkach baaardzo głośno mruczą :mrgreen:

ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 688 gości