Moje koty i ja(5)-str.87 zapraszam na wydarz.moich tymczasów

Marysiu myślami jesteśmy z Tobą, trzymaj się kochana

Bardzo współczuję, wyobrażam sobie te przeżycia...
Trzymaj się mar9... jakoś...

Dzień dobry

Marysiu napisz choć słówko

bozena640 pisze:Dzień dobry
Marysiu napisz choć słówko

jestem Bożenko, jestem, próbuję sobie jakos to wytłumaczyć ale marnie mi idzie
a w domu koty załatwiają sie po kątach (zmieniłam żwirek, może dlatego, dziś idę po ten, co zawsze, no i muszę zamówić w necie większą ilość tego żwirku, co poprzednio)
dobrze, że choć apetyt futra mają
sorry, że nie odwiedzam Waszych wątków :oops:

ucałuj proszę Twoje stadko ode mnie

mar9 pisze:
bozena640 pisze:Dzień dobry
Marysiu napisz choć słówko

jestem Bożenko, jestem, próbuję sobie jakos to wytłumaczyć ale marnie mi idzie
a w domu koty załatwiają sie po kątach (zmieniłam żwirek, może dlatego, dziś idę po ten, co zawsze, no i muszę zamówić w necie większą ilość tego żwirku, co poprzednio)
dobrze, że choć apetyt futra mają
sorry, że nie odwiedzam Waszych wątków
ucałuj proszę Twoje stadko ode mnie

Najważniejsze że jesteś Marysiu
Buziaczki dla Was :1luvu:

i głaski dla Gucia :1luvu:

Marysiu, trzymaj się...

Marysiu, a jak Twoje zdrowie? Chociaż troszkę lepiej?

a zaznaczę sobie z cicha
nie wiem jak pocieszyć
jakby co to jest jeszcze jeden gremlin w potrzebie

fizycznie z moim zdrowiem dobrze ale psychika mi siadła, bardzo siadła, sorry, że mało sie odzywam ale ...
bardzo, bardzo dziękuję za wsparcie psychiczne i finansowe, za to, że jesteście ze mną kochani :1luvu:

pewnie kiedyś ten ból zelżeje ale póki co...
coraz trudniej znoszę takie sytuacje
może powinnam się już uodpornić ale jakoś u mnie działa to odwrotnie: coraz trudniej mi się godzić na stratę jakiegoś futerka

Przycupnę w kąciku. Ciepłe myśli ślę.

za zdrówko
:ok:

za domki
Buziaczki ślemy :1luvu:

i głaski dla Gucia :1luvu:

Tez cieple fluidy wysylam

Co slychac?

Znowu mi koty kichają, co jednego wyleczę to drugi zaczyna

Kiedyż wreszcie wszystkie będą zdrowe?
Ogłoszenia porobione a telefon milczy, zero adopcji, zero zapytań nawet.
Gdyby niektóre pojechały "na swoje" to zagęszczenie by się zmniejszyło, no i ryzyko wzajemnych zarażeń też.
Echa, one takie słodkie, takie śliczne a nikt ich nie chce...
W pracy mam taki młyn, że czasu mało na forum (przygotowania do przekazania danych no i biegli na karku) a w domu obrobić taką gromadkę to też sporo czasu zajmuje.
Poza tym każdego trzeba wymiziać, wypieścić, wygłaskać.
Tu i ówdzie zapodać kropelki, tabletki, itd.
Czas tak szybko biegnie.
No i oczywiście ciagle się zastanawiam, co zrobiłam nie tak, że Janeczka i Krzysia odeszły.

za zdrówko
:ok:

za domki
Buziaczki ślemy :1luvu:

i głaski dla Gucia :1luvu:

Marysiu kochana nie zadręczaj się, zrobilaś co mogłaś

Nie jest latwo,masa pracy i przejscia -kciuki trzymam za polepszenie i zdrowka i sytuacji :ok:

Moje koty i ja(5)-str.87 zapraszam na wydarz.moich tymczasów

Kto przegląda forum