Sporo się dzieje, ale nie za bardzo mam czas pisać

. Zaktualizowałam pierwsze posty.
Spróbuję streścić:
1. Trójka kociaków ze strychu z Więckowskiego znalazła domki.
2. 4 kociaki przywiezione z Sokolnik (tym razem nie miałam z tym nic wspólnego

) też już na swoim.
3. Pirat z Sokolnik znalazł dom
3. Łapanka na Rzgowskiej 4:0 dla nas, same kocurki, ciąg dalszy dopiero wczesną wiosną - szczegóły tutaj
viewtopic.php?f=1&t=1337554. Rozpaczliwy mail od znanego mi pana z Sokolnik: podrzucono mu małe kociaki. Pan, to inwalida na wózku, opiekuje się 9 dzikimi, kotami dzięki FFA i naszej pomocy wszystkie wycięte. Więcej nie będzie w stanie wykarmić. Po konsultacji z Wiedźmą i Anią CC maluchy mają przyjechać do Łodzi, do lecznicy i tam posiedzieć puki Diabliczka nie nabędzie odporności po szczepieniu. Złapał się jeden, drugi gdzieś zniknął

Dzięki uprzejmości p. Kasi

, której ostatnio łapałyśmy dziczki w Sokolnikach, 11 października malec przyjechał do lecznicy. Okazał sie 5 miesięcznym

kocurkiem lekko dzikawym. CC "sprzedała" go na DT nowej wolontariuszce felusi, obydwu ciotkom bardzo dziękujemy
5. W związku z sytuacją pana (przede wszystkim finansową) wykluła się nowa potrzeba - sucha karma na zimę dla tej dziewiątki, którą się opiekuje. Założę w tej sprawie nowy wątek, może Allegro cegiełkowe by zebrać trochę pieniędzy? Jest to osoba, której naprawdę warto pomóc.
6. No i jeszcze jedno zapotrzebowanie sokolnickie. Zadzwoniła do mnie pani, której wiosną podrzucono 3 koty na działkę, już są wyciachane, również prosi o pomoc w zakupie suchej karmy.
Jak się ogarnę po kiermaszu zajmę się tymi dwoma tematami.
No i jeszcze jedna bardzo pilna sprawa:
trzy koty po śmierci opiekunki nie mają się gdzie podziać:
viewtopic.php?f=1&t=134291