Jak już mam gotowe do zaakceptowania to ten durny kocur wsadza łapę na klawiaturę/skacze/kładzie się i ogłoszenie znika.
Wygłaskuję futrzaka, rzucam mysię do aportowania aż pada na dziób, wracam do ogłoszenia... Mruś wskakuje

Za wolno to robię czy za szybko sierściuch odpoczywa?