Szczytno 4 - walczymy. Potrzebny CANISERIN/SUROWICA !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 14, 2011 13:03 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

Horacy - powinni ci wystawić pomnik! Naprawdę jesteś wspaniałą osobą i wspaniałe to co robisz.
jaka to niesprawiedliwość losu, nie dość że tyle nieszczęść z kotami to jeszcze ten wypadek, wierzyć sie nie chce!
Moge tylko wesprzeć na odległość, DT nie mogę dać (rodzina się nie zgadza i zdrowe koty w domu) ale moge przesłać jakieś pieniądze po 20 stym.
Prosze tylko o namiary gdzie- numer konta.

Angell14

 
Posty: 127
Od: Wto wrz 20, 2011 13:10

Post » Pt paź 14, 2011 13:04 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

penelope20 pisze:Czekając z Basią i maluchami u weta poznałam dorosłego już kota Riko. Był bezpański, weterynarz go złapał, wykastrował i zaszczepił od wścieklizny. Riko jest u mnie 24 godzinę i dalej nic nie zjadał, nie pije wody, bardzo się martwię o niego. Nie wiem jak miałabym go karmić na siłę, bo jeszcze nie dał się pogłaskać, cały czas się boi i trzyma na odległość.


O! Juz jest u Ciebie!

Na moje wyczucie trzeba zachowac spokoj.
On jest przerazony - caly jego swiat, ktory znal, zniknal.
Nie probowalabym nic na sile. Zwlaszcza glaskac.
Mowilabym duzo do niego.

Zalatwial sie?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt paź 14, 2011 13:06 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

horacy 7 pisze:
penelope20 pisze:Czekając z Basią i maluchami u weta poznałam dorosłego już kota Riko. Był bezpański, weterynarz go złapał, wykastrował i zaszczepił od wścieklizny. Riko jest u mnie 24 godzinę i dalej nic nie zjadał, nie pije wody, bardzo się martwię o niego. Nie wiem jak miałabym go karmić na siłę, bo jeszcze nie dał się pogłaskać, cały czas się boi i trzyma na odległość.

To stres tak na niego działa mam nadzieje ,że Twoja cierpliwość pozwoli mu sie odnaleźć .Może na początek zostawic go w spokoju ,niech siedzi w bezpiecznym miejscu w szafie,na szafie w kartonie koty w takich miejscach czują się bezpieczne.Czy kot jest dziki,czy po prostu boi sie nowego miejsca?U mnie kolejna dwójka jedzie do domku do Mrągowa ,zostanie jedna sierotka sama w piwnicy bo nie mogę malucha połączyć z Atomkiem i Tuptusiem oba nie szczepione.


To wspaniałe! Czyli z tych ostatnich 7 kociąt wzietych ze schronu gł. biało-czarnych został tylko 1?

Angell14

 
Posty: 127
Od: Wto wrz 20, 2011 13:10

Post » Pt paź 14, 2011 13:09 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

Na 1 stronie jest numer konta, czy tam mam wysłać pieniądze?
Potrzebny tez jakis adres bo bez adresu przelew nie przejdzie mi.
Moge podesłać tez jakieś rzeczy na bazarek (nie znam sie na bazarkach więc prosze mnie oświecić) gdzie mam przesłać jakieś drobiazgi (sztuczna biżuteria, kolczyki, wisiorki) - nie skażone oczywiście. Mam w domu szczepione koty.

Angell14

 
Posty: 127
Od: Wto wrz 20, 2011 13:10

Post » Pt paź 14, 2011 13:39 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

Wszystko napisałam na pw.Rzeczy na bazarek myślę,że chętnie przyjmie Kasia,chociaz nie będe za nia decydować ,ale Kasia na pewno się odezwie.Niestety losy kociąt nie były takie szczęśliwe najpierw było 4 maluszki 2 czarne i dwa białe niestety dwa czarne odeszły bo byłam tylko w lecznicy w Szczytnie .Białe żyją dzięki temu ,ze trafilam do lecznicy LEW w Olsztynie.Następnie trafily dwa mioty kociąt cztery jasne i 3 czarne ,niestety czarne musiały miec juz pp bo bardzo szybko odeszły,białe były intensywnie leczone i to one jada do domu i z nich zostanie jeden maluch.Czyli z 11 maluchów żyje sześć a pięć odeszło.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt paź 14, 2011 13:41 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

Miałam przed chwilą telefon od Doroty i chciałabym podziekować bardzo gorąco Femce.Femko dziękuję Ci bardzo. :1luvu:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt paź 14, 2011 13:42 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

a które maleństwo zostało w piwnicy? Nie jestem do końca pewna czy dobrze zrobiłam, bo mogłam wziąć malutką, ale trzymam kciuki żeby znalazła nowy domek jak najszybciej. Riko siedział wczoraj w wersalce, jak ją rozłożyłam na noc to sam wyszedł i teraz siedzi i spi w jednym miejscu na dywanie, tu też nasikał, ale zaraz przed tym zachowywał się jak pies, który chce żeby go wyprowadzić, głownie miauczał pod drzwiami wejściowymi. Postawiłam mu kuwetę w to miejsce na dywanie co nasikał, nie krzyczałam na niego, liczę że się sam domyśli do czego służy. Ale chciałabym żeby coś zjadł, albo choć wody spróbował.

penelope20

 
Posty: 247
Od: Śro paź 05, 2011 22:50

Post » Pt paź 14, 2011 13:47 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

penelope20 pisze:a które maleństwo zostało w piwnicy? Nie jestem do końca pewna czy dobrze zrobiłam, bo mogłam wziąć malutką, ale trzymam kciuki żeby znalazła nowy domek jak najszybciej. Riko siedział wczoraj w wersalce, jak ją rozłożyłam na noc to sam wyszedł i teraz siedzi i spi w jednym miejscu na dywanie, tu też nasikał, ale zaraz przed tym zachowywał się jak pies, który chce żeby go wyprowadzić, głownie miauczał pod drzwiami wejściowymi. Postawiłam mu kuwetę w to miejsce na dywanie co nasikał, nie krzyczałam na niego, liczę że się sam domyśli do czego służy. Ale chciałabym żeby coś zjadł, albo choć wody spróbował.

może spróbuj mu cos "ludzkjiego "dać jakąs kiełbasę np...niewiedomo co jadł wcześniej..może zaskoczy.
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt paź 14, 2011 14:01 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

Z tą kuwetką to naprawde problem... choć w lecznicy załatwiał się do kuwetki, więc mam nadzieję, że niebawem zrozumie do czego służy.
A jeśli chodzi o to, że jest nieufny, to z pewnością minie, musisz mu dać troche czasu. Moje też były takimi dzikuskami. Yuki pierwsze 3dni przesiedział za wersalką, później było już z górki.
Kciuki za Twojego kocurka :ok: :ok: :ok:

kasztanowa7

 
Posty: 310
Od: Czw sty 27, 2011 17:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt paź 14, 2011 16:20 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

Angell14 pisze:Na 1 stronie jest numer konta, czy tam mam wysłać pieniądze?
Potrzebny tez jakis adres bo bez adresu przelew nie przejdzie mi.
Moge podesłać tez jakieś rzeczy na bazarek (nie znam sie na bazarkach więc prosze mnie oświecić) gdzie mam przesłać jakieś drobiazgi (sztuczna biżuteria, kolczyki, wisiorki) - nie skażone oczywiście. Mam w domu szczepione koty.


Jak najbardziej, zgodnie z tym co napisała Basia, ja chętnie przyjmę rzeczy i wystawię je na bazarek.
Prześlę Ci za chwilę na PW adres na jaki możesz nadać przesyłkę.
Również bardzo dziękuję za wsparcie :1luvu:
po_prostu_kaska
 

Post » Pt paź 14, 2011 16:27 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

horacy 7 pisze:Obwieszczam wszystkim decyzję mocno długo się wahałam bo nie powinnam miec czwartego kota lecz Zosia zostaje u mnie.Uświadomiłam sobie szczególnie po dniu wczorajszym ,ze nie moge jej tego zrobić i oddać.Kocham ja zresztą równie mocno jak ona mnie.


Basia :1luvu:

No coś w tym jest, że to kot sobie dom wybiera :mrgreen:


Basiu, daj też znać, które to dwa maluszki jadą do domu :)
po_prostu_kaska
 

Post » Pt paź 14, 2011 16:35 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

penelope20 pisze:Czekając z Basią i maluchami u weta poznałam dorosłego już kota Riko. Był bezpański, weterynarz go złapał, wykastrował i zaszczepił od wścieklizny. Riko jest u mnie 24 godzinę i dalej nic nie zjadał, nie pije wody, bardzo się martwię o niego. Nie wiem jak miałabym go karmić na siłę, bo jeszcze nie dał się pogłaskać, cały czas się boi i trzyma na odległość.

Super, że jest u Ciebie. Dobrze byłoby, żeby się napił i coś jednak zjadł. No i kuweta :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt paź 14, 2011 16:42 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

penelope20 pisze:a które maleństwo zostało w piwnicy? Nie jestem do końca pewna czy dobrze zrobiłam, bo mogłam wziąć malutką, ale trzymam kciuki żeby znalazła nowy domek jak najszybciej. Riko siedział wczoraj w wersalce, jak ją rozłożyłam na noc to sam wyszedł i teraz siedzi i spi w jednym miejscu na dywanie, tu też nasikał, ale zaraz przed tym zachowywał się jak pies, który chce żeby go wyprowadzić, głownie miauczał pod drzwiami wejściowymi. Postawiłam mu kuwetę w to miejsce na dywanie co nasikał, nie krzyczałam na niego, liczę że się sam domyśli do czego służy. Ale chciałabym żeby coś zjadł, albo choć wody spróbował.

Jeszcze nie wiem bo państwo maja przyjechać około 20 tej.O 19 koty jeszcze dostana leki dożylnie i antybiotyk ,wyjmę im venflony i do domku.Kto zostanie nie wiem jeszcze. :ok:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt paź 14, 2011 20:08 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

i które kotki pojechały do Mrągowa? Riko nie tknął wiejskiej szyneczki ,anie świeżej wątróbki. Bardzo się martwię. Jutro będzie sam w domu przez kilka godzin to może oswoi się z mieszkaniem i coś wreszcie zje. Jak nie to wieczorem strzykawką będę go poić i w ndz na kroplówkę.

penelope20

 
Posty: 247
Od: Śro paź 05, 2011 22:50

Post » Pt paź 14, 2011 20:14 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

penelope20 pisze:i które kotki pojechały do Mrągowa? Riko nie tknął wiejskiej szyneczki ,anie świeżej wątróbki. Bardzo się martwię. Jutro będzie sam w domu przez kilka godzin to może oswoi się z mieszkaniem i coś wreszcie zje. Jak nie to wieczorem strzykawką będę go poić i w ndz na kroplówkę.

Na ogół radzi się właśnie zostawić kota na trochę w samotności (bez ludzi), nawet w nieco zmniejszonym pomieszczeniu, np. łazience, z kuwetką, woda i jedzeniem. Wiele kotów poczatkowo wychodzi w nocy, załatwia swoje i znowu się chowa
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anya126Kl i 803 gości