Moje koty VI. Już otwarte :)

jestem tak padnieta,ze Twoj kechup zamiast do wedliny chcialam dodac do kubka z herbata- :roll:

ten kechup jest odlotowy :mrgreen:

No cóż, mam już śliczne dwie tętniczki na ponure jesienno zimowe wieczory

Keczup, taaak. Może zacznę produkować? :idea:

Bo jak widać są tacy co im smakuje

Z dugiej strony wielkie uff, bo naprawdę się bałam, że ktoś kupi na bazarku i wystąpi z reklamacjami.

Są jeszcze śliwki? Bo może rzutem na taśmę uda mi się wypraktykować keczup śliwkowy po powrocie?

Za sliwkowy sama bym Ci nadstawila swoja tetnice

Sa sliwki

Ja bym za knedle ze śliwkami oddala krolestwo.....niekoniecznie niebieskie :mrgreen:

A ja umiem je zrobić :twisted:

i nie sprawia mi to żadnej przykrości

Jek pisze:A ja umiem je zrobić i nie sprawia mi to żadnej przykrości

Juz Cie lubie :twisted:

moś pisze:
Jek pisze:A ja umiem je zrobić i nie sprawia mi to żadnej przykrości

Juz Cie lubie

Dac przepis na ciasto knedlowe poprosze....bo mojej mamy twardawe zawsze bylo

Knedle - mniammmmm :1luvu:

knedle

oczywiście do mięsa, najlepiej do wołowiny

anulka111 pisze:
moś pisze:
Jek pisze:A ja umiem je zrobić i nie sprawia mi to żadnej przykrości

Juz Cie lubie
Dac przepis na ciasto knedlowe poprosze....bo mojej mamy twardawe zawsze bylo

Podstawą knedli ze śliwkami są gotowane, zmielone ziemniaki

Spróbuj ten przepis,bo ja robię na oko :oops:

http://www.papilot.pl/wasza-kuchnia/607 ... eszki.html

Kasiu, pozdrawiam serdecznie

Anna57, dzięki za przepis, może i ja skorzystam

No i niedługo, zaraz po dopakowaniu się opuszczam to miłe miejsce. Ale jakby na zamówienie, żeby mi nie było żal jest dzisiaj brzydka pogoda. Wieje jakby się ktoś obwiesił a na niebie gęste chmury

No to do zobaczenie w Polsce bo z informacji w booking.com wyniksa, że w hotelu w Austrii internetu nie będzie. Zresztą przed nami dwa dość intensywne dni, tak więc do popisania od poniedziałku

Co do knedli - zawsze robię na oko. Bo ja cięrpię na zboczenie - bardzo lubię lepić pierogi, knedle, itp. Najlepiej jednak zeby "ktoś" zagniótł mi ciasto, wtedy lepię w upojeniu - minimum kilkadziesiąt sztuk jednorazowo.

Jek pisze:Co do knedli - zawsze robię na oko. Bo ja cięrpię na zboczenie - bardzo lubię lepić pierogi, knedle, itp. Najlepiej jednak zeby "ktoś" zagniótł mi ciasto, wtedy lepię w upojeniu - minimum kilkadziesiąt sztuk jednorazowo.

ewagrz pisze:
Jek pisze:Co do knedli - zawsze robię na oko. Bo ja cięrpię na zboczenie - bardzo lubię lepić pierogi, knedle, itp. Najlepiej jednak zeby "ktoś" zagniótł mi ciasto, wtedy lepię w upojeniu - minimum kilkadziesiąt sztuk jednorazowo.

Toteż włąśnie - zboczenie takie :wink:

.

To jak będę następnym razem na wystawie w Olsztynie to musimy sie umówić na knedelki :wink:

Moje koty VI. Już otwarte :)

Kto przegląda forum