Czesio, Jożik, Miś i Polcia.

Rzondamy twardych dowodów, że:
a. dzicz
b. cisza i spokój.

O.

Dowody, że jest cicho i spokojnie:

- nalepiłam około setki pierogów
- upiekłam 5 ciast w ciągu miesiąca

Dowody, że dzicz jest dzika:

- brak zdjęć

Dzicz syczy i prycha. A ponieważ jest czarna i rezyduje za pralką, zrobienie jej zdjęć przedstawia niejakie trudności :twisted:

Tylko na miau brak dowodów to też dowód :lol:

Dzicz się wykazuje niewdzięcznością równie czarną jak jej futro. Ale może to i dobrze, bo jak do niej gadam, to mój neurotyczny i zaborczy Czesławek dostaje za drzwiami apopleksji.

Cześ biedaczek...pokaż mu kotka,pokaż. :mrgreen:

A mowiłam,ze drugie imię bri brzmi "NEUROZA"?!

U nas moja dzielna Amelcia goni tak Felixa,że aż biedny spadł z parapetu w trakcie ucieczki.
Jest urażony i się przeniósł do mojej mamy.

Z czym te pierogi??
Bo ja robię z serem na słodko.Lubią!

To chyba jakiś blog kuchenno-piekarniczy trza założyć...

Ciekawa ta dzicz....
Biedy Czesławek, nie wie co tam za drzwiami się dzieje. Jak się uda, to fotki na bloga też proszę i prace z decupage ,i fotki ciast też by mogły być

A co ...pooglądam chociaż, piec mi się nie chce ...
W taką pogodę jak dziś, to siedzę pod kocykiem i czytam albo szydełkuję ,jak mi córka pozwoli .Na zmiane z kotem wpychają się pod kocyk :mrgreen:

Mięto kochana, wszystkie te fotki są na facebooku.

Jak masz profil, to napisz na priv, a podam Ci imię i nazwisko.

Zmartwiłam się. Przez telefon powiedziano mi, że opłatę za studia mam wnieść po spotkaniu informacyjnym, które odbędzie się 22 października. Spokojnie sobie zatem czekam aż tu dziś, błądząc po stronie wydziału (strasznie jest chaotyczna) natykam się na informację, że opłata miała być wniesiona do 15-tego. Myślicie, że mnie skreślą z listy kandydatow??

Jutro będę tam dzwonić, ale nie wiem, co czynić, jeśli się NIE dodzwonię. Różnie z tym bywa... Płacić? Czekać do tego spotkania?? Za diabła nie wiem... Co radzicie??

Dzicz wywieziona. Ma się dobrze.

Zapłacić, wiesz, pewnie oni i tak czekają na ewentualnego studenta:)
Studen to kasa.
I daj znać.

Powodzenia!!!!

kcem zobaczać dzicz, kcem widzieć Aniadowe koty i łobrazecki ślcne co je Gażdznka tymi rencami galanto rychtuje i za duuuuże dutki opyla.
I kcem pierogi łobojetnie z cym-byle nie z płuckami :twisted:

Wymyśliły zech, ize bedom takie pudełka na świcki robić i narodowi wciskać. Moze kto weźnie i kupi?? Takie z Mikołajem świentym, Jezusickiem maluśkim i gwiazdom, coby miło było we wigilię.
Dzic cieko miedzy innymi i nie kce się ustawić do fotografii.
Łobrazecki nowe się wyrychtuje, bom serwetki u jednego takiego zamówiła. Idom pomału. W nastempnym tygodniu bedom. Po niedzieli.

Kotecki zdrowe, Mirek ino łobrazony galancie, bo się brał do bicia Polki. Jak zech rykła, to się wzion i zdziwił. Bo to chudzina i my z Gazdom ino się nad nim tsęsiem. Syćko mu wolno i dategon teraz krenci sie stale obok mnie, a w łocy zaglonda, a sie nadstawia. Ale Polki bić nie wolno, łachudra, łapciuch jeden.

Pierogów nie robie. Nie kce mi sie. Mielone mogom być??

Na Kotkinsa zem łobrazona, ze był kole chaty, a nie zajzał. Nawet do opłotków nie wywołał. Ale mu pozdrowienie ze Ślunska przyśle, ta cemu nie?

la boga, gaździno, alez Wy zaiwaniacie tom gwarom, iście podziw biere...

a ja mam pomysła i będę się do Cię zgłaszać na konsultacje.
Otóż poza lustrem, które, jak wspomniałam, chcę zdekupażować, że tak powiem, mam jeszcze dwa stoliki-toaletki w dość nieciekawej oprawie drewnianej czy drewnopodobnej - i zamiaruję je udekorować w ten sam sposób. Kto wie, może jeszcze jaką kompanię dekupażystek założymy?..

Oj, a ja Ci właśnie kotka pakowałam.
Białego.
Masz białego kotka Aniada??

Nie?

To pakujemy! :mrgreen:

Ty mnie tu, Kotkinsie, kotkiem nie kołuj. Wystarczy, że napiszę: "Chciałab..." - i natychmiast zgłosi się Aamms.
Tak więc mogę mieć kotka na każdziuteńkie zawołanie. Nawet tęczowego w fioletowe kropki. :lol:

Nie było Cię u mnie i to jest fakt. Zimny i niewybaczalny. FSTYD!

Koteczko Wodna, pomysłów to ja mam masę. Nabyłam książkę i przekonałam się, że dekupaż (spolszczymy sobie dla wygody) to jest taka sztuka, że życia nie starczy, by wszystkie "trendy" zrealizować. Wpadłam na amen, stało się to chyba moim hobby. Mam już listę projektów A.L.E... materiały są drogie. O ile na początek wystarcza białko jajka, byle serwetka i pędzelek, o tyle później chce się więcej i więcej... Przeróżne lakiery by się przydały, rozmaite preparaty postarzające, farby, pędzelki - słowem, im więcej masz pomysłów, tym drożej wychodzi. W tej chwili mi warsztat zamarł, bo zwyczajnie nie mam kasy.

Tak więc do rozwijania biznesu jestem więcej niż chętna, ale mam przytłaczające wrażenie, że możemy nie znaleźć odbiorców.

A tu cosik, a właściwie Ktosik na rozweselenie:

kotkins pisze:Zapłacić, wiesz, pewnie oni i tak czekają na ewentualnego studenta:)
Studen to kasa.
I daj znać.

Powodzenia!!!!

Chociaż jestem śmiertelnie obrażona, daję znać :lol:

Dostałam maila, termin wpłaty upływa... 26 października. Jadę zatem spokojnie. W sobotę znów zasiądę w szkolnej ławie. Trzymajcie kciuki.

Aniada pisze:Ty mnie tu, Kotkinsie, kotkiem nie kołuj. Wystarczy, że napiszę: "Chciałab..." - i natychmiast zgłosi się Aamms.
Tak więc mogę mieć kotka na każdziuteńkie zawołanie. Nawet tęczowego w fioletowe kropki.

Kochana, a to jest wybitnie wygodna sytuacja. Dają, to bierz

Ja bym brała :mrgreen:

fiszka13 pisze:
Aniada pisze:Ty mnie tu, Kotkinsie, kotkiem nie kołuj. Wystarczy, że napiszę: "Chciałab..." - i natychmiast zgłosi się Aamms.
Tak więc mogę mieć kotka na każdziuteńkie zawołanie. Nawet tęczowego w fioletowe kropki.

Kochana, a to jest wybitnie wygodna sytuacja. Dają, to bierz Ja bym brała

To bierz, Misiu. Bierz, nie żałuj sobie. :mrgreen:

Czesio, Jożik, Miś i Polcia.

Kto przegląda forum