O pomoc poprosił mnie weterynarz, który opiekuje się od kilkunastu lat moimi zwierzakami.
Zmarła pani, która sprzątała u niego w lecznicy.
Zostało mieszkanie i 5 kotów.
Mieszkanie ktoś dziedziczy.
Koty dostały 3 tyg. czasu na znalezienie nowych domów.
Osoba dziedzicząca chce je oddać do schroniska.
Wiemy co to znaczy dla domowych pupili.
2 kotom udało się znaleść nowe domy, zostały jeszcze trzy:
Calineczka-2,5 letnia koteczka, wysterylizowana, może przebywać w domu z innym kotem.
Doris-matka całego stada,ok.3-4 lata,biało-czarna, wysterylizowana,tez może byc z innym kotem (Dodam, że kotka nie rozmnożyła się u tej pani, tylko wprowadziła się do niej już z dziciakami)
Ziuta-ok.8 lat,czarna, najbardziej miziasty i przyjacielski kot jakiego znam
, ulubiona czynność głaskanie i czesanie, lekko "puszysta", lepiej, jakby była jedynym kotem w domu,czasami wychodziła na dwór
Tyle potrafię o nich powiedzieć. Generalnie młode są troszkę nieufne i zawsze chowały sie na moj widok,a Ziuta nastawiała sie do głaskania. Koty były szczepione,ale jak dostane do ręki ksiązeczki to jeszcze posprawdzam i najwyżej doszczepię i odrobaczę.
Z góry dziękuję za pomoc
Taką dostałam informację o tych kotach.
Koty mieszkają w Łodzi
Gdyby ktoś się zdecydował na danie domu którejś kotce kontakt do lecznicy: 42/ 611 64 54 pn-pt 9-18, so 10-14
lub bezpośrednio do weterynarzy:
Jarek: 601 250 212, Magda: 500 030 691
Mam takie zdjęcie:

Kotka z większą ilością czarnego to Doris.
Niestety zdjęcia czarnej koteczki nie mam

Banerek zrobiony przez ruru:
ruru pisze:
- Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/h11s3][IMG]http://img829.imageshack.us/img829/680/trzym.jpg[/IMG][/URL]