no, ale pocieszę cię - to przez sen taka sielanka
w ciągu dnia nadal można zostać obubanym, a na pewno owarczanym, jeśli się stanie za blisko miski z surowym mięskiem
wczoraj była akcja za stówkę
Nałożyłam im surowiznę na porcelanę i poszłam nasypać do żłobu dzieciom
idąc, wlazłam na puste i szeleszczące opakowanie po chrupkach
(posprzatałby ktoś wreszcie w tym domu
), co potwornie zaniepokoiło Lokiego
Stał nad miską i gapił się, skąd dobiegł niepokojący dźwięk, a zatem skąd można się spodziewać ataku Nazguli
Jak to zobaczyła Zdziska, to się oderwała od swojej padlinki, przemiesciła za węgieł i zaczęła pospiesznie wyżerać Lokiemu, warcząc przy tym ostrzegawczo
Zainterweniowałam, więc zostałam naprawdę groźnie owarczana, a nawet osyczana wulgarnem słowem, bo usiłowałam jej odebrać kawałek obiadu Lokusia
Potem musiałam przenieść Lokiego z miską na blat, bo był podwójnie zestresowany i nie mógł biedaczek nic przełknąć
(ciućma z tego kota, że aż strach)