Kida, Eustachy i Mieczysław w nowych domkach... :)

Tylko nie dawaj im czikena z makdualda :mrgreen:

nie dla psa kiełbasa... :mrgreen:

dostały samego czikena i inne suche. i musze powiedzieć, że Milka dziś zrobiła normalnie książkową qpę :mrgreen:

i tej śmierdzącej papki nie było po nocy w kuwecie...

Asiu, ale Ty się Dziewczyno nie obijaj i napisz nam coś o Kidzie, co??? :mrgreen:

od dziś Kretek i Milka mają nowe towarzystwo - puchatego niebieskiego prawie brytyjczyka i puchatego prawie bengala

co prawda, nowe siedzą jeszcze zamknięte pod prysznicem w łazience, ale som :mrgreen:

Specjalnie dla Ciebie wybierałam najładniejsze :mrgreen:

wiedziałam!! bo Ty mnie wbrew pozorom bardzo lubisz :mrgreen:

koty już są po pierwszym głaskaniu i mizianiu na rączkach :mrgreen:

są to 2 dziewczyny - bangalka bardziej ugodowa, nawtomiast brytyjka to waleczna kocica :wink:

No Ty chyba żartujesz że już głaskaliście te dzikuny

no oczywiście, że tak!!! mój miły mąż nigdy nie może się powstrzymać od głaskania dzikusów :mrgreen:

za chwilę będzie akcja pt.: "pranie futer" :twisted:

Czy bandaże i woda utleniona są w domu?

coś tam powinno być... :wink:

mam nadzieję, że obejdzie się bez rozlewu krwi... kociej :twisted:

Lu czy już kotki są wyprane? :lol:

Czy nadal siedzą pod prysznicem?
Czy wytłumaczyliście im, że z Waszej strony nic im nie grozi?

dorotak97 pisze:Lu czy już kotki są wyprane?
Czy nadal siedzą pod prysznicem?
Czy wytłumaczyliście im, że z Waszej strony nic im nie grozi?

Mówić to sobie oni mogą. Ale biedne koty przecież nie uwierzą - Lu wzięła dziś paczkę leków i antyrobaków, poza tym to pranie :roll:

Lu będzie musiała potem dłuuuugo pokutować żeby jej wybaczyły

hehehehe i tu się mylicie moje drogie - obie koty podczas ucianania pazurków, mycia, płukania, wirowania, suszenia, wręcz prasowania, czyszczenia uchóf i podawania doń maścióf mruczały ze szczęścia :mrgreen:

tacy my wspaniali :mrgreen:

Podsumowując:są już cudne i nadają się do adopcji :lol:

taaa... byłaby to adopcja trudnych... dziecióff :mrgreen:

mój miły mąż bardzo chce wypuścić koty w klatki... cały czas zastanawia się, po co one mają tam siedzieć i jak im ma to pomóc w socjalizowaniu się :roll:

taaa, najlepiej wypuścić i patrzeć jak znikają gdzieś za szafą lub pod kanapą :roll:

Jak posiedzą ze trzy dni to zmiękną.Muszą jakoś kuwetę załapać.A ty od czasu do czasu wsadzaj tam uzbrojone po łokcie łapki i głaszcz je namiętnie :mrgreen:

Wyłapywanie ich z pod mebli na pewno nie sprzyja oswajaniu.

Kida, Eustachy i Mieczysław w nowych domkach... :)

Kto przegląda forum