Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
matka maruda pisze:Zabersie I Wielki, będę czekać na wynik pomiaru.
Trójkot bardzo malowniczy, jak zwykle zresztą.
W nocy Toffinek zabunkrował się pod kołdrą, nie narzekam na dodatkowe źródło ciepła, ale czy on musi sie tak rozpychać? Widocznie musi. Teraz okupuje moje kolana, bo pańcia do pracy idzie na 2. zmianę.
matka maruda pisze:Ile zdrowotnego oddziaływania i jakiej jakości! Chora kasa będzie Ci zupełnie nietrzebna!
Toffinio to 'tylko' 6 kg żywego kota. Który jeszcze domaga się od pańci poobiadowego drzemola. Jak kocio drepcze po opraciu sofy to wiem, że trzeba zostawić wszelaką robotę, wygodnie się ułożyć i czekać, aż kocio zalegnie na mnie. Uprzednio jeszcze wymasuje mi żołądek, aby treść pokarmowa się rownomiernie rozłożyła
. I dzięki temu nie mam problemów z trawieniem :mrgreen:
MariaD pisze:Co Wy wiecie o utrudnionym oddychaniu.Jeden 7 kilowiec, jeden sześciokilowiec. Pikuś, Pan Pikuś.
Czyli że futrzaste 4 kilo rozpychające się po nocach, ściągające kołdrę i depczące od czasu do czasu (szczęśliwie po nogach jedynie) wogóle nie jest warte wspomnienia w kontekście utrudniania wypoczynku tudzież czytania w pozycji horyzontalnej?
4kg to pikus- 8kg udeptujace klatke piersiowa przez 15 minut to jest dopiero ekstremalne doswiadczenie,podobnie gdy dotyczy to brzuchapogwizd pisze:Czyli że futrzaste 4 kilo rozpychające się po nocach, ściągające kołdrę i depczące od czasu do czasu (szczęśliwie po nogach jedynie) wogóle nie jest warte wspomnienia w kontekście utrudniania wypoczynku tudzież czytania w pozycji horyzontalnej?
pogwizd pisze:Czyli że futrzaste 4 kilo rozpychające się po nocach, ściągające kołdrę i depczące od czasu do czasu (szczęśliwie po nogach jedynie) wogóle nie jest warte wspomnienia w kontekście utrudniania wypoczynku tudzież czytania w pozycji horyzontalnej?
Użytkownicy przeglądający ten dział: aania i 1060 gości