Tak, Micuś to szczęściarz

Ale zasłużył na to. Tyle czasu musiał sam martwić się o siebie, a tu nasza Kochana Ania zbudowała mu taki śliczny, a przede wszystkim cieplutki pałacyk

Puszatku, niestety nie siedzę, bo choć mam zwolnienie musiałam dzisiaj pojechać na chwilę do pracy. Poza tym jeżdżę na zastrzyki.
U neurologa jeszcze nie byłam, bo wydawało mi się wczoraj, że już trochę lepiej się czuję. Ale dzisiejszy ranek sprowadził mnie na ziemię

. Na dodatek mam temperaturę, bo wyborcze zimno mnie pokonało. Mam już dość
Wszystko mnie tak dołuje. Nie mogę nic zrobić. Męczę się już tyle czasu. Wyć mi się chce

Od tabletek przeciwbólowych już mi się robi niedobrze

Mam jeszcze 4 zastrzyki................
Lecę zaraz pod kołderkę, bo mnie trzęsie zimno, choć ogrzewanie w domku włączone.