Malwina & inksze kociarstwo :)

Mal_ pisze:Reszta kotów jest oburzona, że najpierw pachnię w kuchni mlekiem lub mięskiem a potem znikam w pokoju zamykając im drzwi przed nosem

Ale szczesciara!

Malwinka śliczna i niech zdrowo rośnie.
Mam pytanie co do wet kociarza-bo może jest od Kędzierzyna w moja stronę-ja mieszkam w Strzelcach

Wet jest w Zdzieszowicach, lecznica Felvet dr Zdobylak - polecam

mam nadzieje że malutka odzyska sprawność.
A weta zapisuje

Też mamy taką nadzieję

Ona czasem się tą łapką nawet trochę podpiera, tylko staje na wierzchu stópki. I jest poprawa, maleńka, ale jednak. A szkrab jest cudny, dziś mi obmacała całą twarz łapkami

I już trochę miauczy jak się do niej przychodzi. Wsysnęła już drugie pół łyżeczki mięska, mleko coraz bardziej służy wyłącznie do zaspokojenia pragnienia. Kotki zdecydowanie i definitywnie są mięsożerne :ok:

BTW jej mamusia jest bardzo zaradna - przyniosła młodym na wyżerkę pułapkę na myszy z zawartością :mrgreen:

Poproszę o :ok:

jedziemy do weta..

Kciuki są, a co po powrocie?

Jak tam po wizycie?

Łapka bardzo dobrze się leczy, Malwinka ma duuużą szansę odzyskać sprawność :1luvu:

Wg wet mało prawdopodobne, by ścięgna były uszkodzone, raczej bezwład jest związany z długotrwałym uciskiem na nerwy, zatrzymaniem krążenia w łapce i związanym z tym niedotlenieniem tkanek. Dostaliśmy nowe wytyczne do rehabilitacji, trzeba łapcię rozruszać

pięta zgina się na razie tylko do kąta 90st. Dostaliśmy też kolejną porcję B complex i wit b12 z fosforem w zastrzykach, środek przeciwbólowy i maść kamforową na łapkę.

Mała wieczorami dostaje głupawki

Wczoraj szalała godzinę, tak się zmachała, że wciągnęła całą łyżeczkę mięcha. Dziś na śniadanie dostała pół łyżeczki, pochłonęła to w 2 sekundy i patrząc na mnie z nieszczęśliwą minką zaczęła miauczeć żałośnie

Dostała drugie pół łyżeczki, zniknęło w równie błyskawicznym tempie. Żarłok opychacz mi rośnie :mrgreen:

No to super, że dobre wieści

Przy mocniejszym zginaniu łapki mała protestuje - znaczy się czuje

Czy znacie kogoś na forum, kto ma doświadczenie z takimi kociakami do rehabilitacji?
Panienka ma spust jak trzeba

Właśnie pochłonęła trzecią już dziś porcję mięska. Niebawem osiągnie kształt doskonały :roll:

Z maleńtasa wyłazi charrrakterek :twisted:

już jej się nie podoba mizianko i rehabilitacja, teraz tycinka chce walk :twisted:

Poluje i gryzie wszystko, co jest w stanie dorwać w swoją maleńką paszczkę

I dostała robocze imię odkurzacz :roll:

Dziś rano przywitała mnie miauczeniem, gadała nawet jak już napychała się mięchem (a nakarmiłam maciupka solidnie przed spankiem...). Pochłonęła migiem sporą porcję i zaczęła się dopominać więcej. Gdzie ona to mieści :?:

Wczoraj na chwilkę do pokoju zajmowanego przez kicię weszła nasza najgrzeczniejsza kotka, Malwinka ją ofuczała, owarczała i wygoniła

Trochę kiepsko, towarzystwo by jej się przydało, dyć to-to musi się nauczyć być kotem

Brzdąc rośnie jak na drożdżach

Łapka już jest używana w biegach i skokach, mała podpiera się na niej, trochę kuleje, nie jest to jeszcze całkowita sprawność.
Maluch jest na etapie notorycznego zeskakiwania z i wdrapywania się na kanapę

Za pierwszym razem prawie zawału dostałam jak postanowiła bęcnąć na główkę :twisted:

Co tam, jest jeszcze druga para rąk do karmienia :mrgreen:

I pewnie dlatego też całe ręce mam poigiełkowane i podrapane :wink:

Podnoszę, bo przydałaby się porada osób, które rehabilitowały kociaki z uszkodzoną łapką. Było takich wątków sporo na Forum, tylko trzeba poszukać. Tu każdy dzień jest ważny.

Dzięki Alex :ok:

Szykujemy się do rehabilitacji pływaniem, podobno daje świetne rezultaty.

Malwina & inksze kociarstwo :)

Kto przegląda forum