.....zbieractwo ????

[kotulanka]

OD DŁUŻSZEGO CZASU NOSZE SIĘ Z ZAMIAREM PORUSZENIA TEGO TEMATU NA FORUM JEDNAK CHRONICZNY BRAK CZASU ROBI SWOJE. JESTEM KOCIOLUBNA KRÓTKO MÓWIĄC I NIE TYLKO LUBNA. OD DŁUŻSZEGO CZASU SPOTYKAM SIĘ Z DZIWNYM TERMINEM ---ZBIERACTWO ---- DOTYCZĄCYM NIE LIŚCI,GRZYBÓW ,BIBELOTÓW TYLKO ŻYWYCH STWORZEŃ POTRZEBUJĄCYCH POMOCY.

OKREŚLENIE TO JEŻY MNIE CORAZ BARDZIEJ WYWOŁUJĄC ZŁOŚĆ I SMUTEK. BO KTO KOMU DAŁ PRAWO PRZYKLEJANA TAKIEJ ETYKIETY OSOBOM KTÓRE Z DOBREGO I WSPÓŁCZUJĄCEGO SERCA BIORĄ POD SWÓJ DACH WYRZUCONE , SPONIEWIERANE , SKAZANE NA ŚMIERĆ Z GŁODU I ZIMNA ZWIERZĘCE JESZCZE ISTNIENIA. PISZĘ JESZCZE BO BEZ TYCH DOBRYCH RĄK I GORĄCYCH SERC NIE BYŁOBY JUŻ NAWET ISKIERKI ZYCIA W TYCH MAŁYCH I BEZBRONNYCH FUTERKACH.

KTO KOMU DAŁ PRAWO OCENIANIA LUDZI KTÓRZY DZIELĄ SIĘ TYM CO MAJĄ RATUJĄC INNE ŻYCIE. JAKIM PRAWEM PRZEDSTAWICIELE RÓŻNYCH FUNDACJI ZAMIAST POMAGAĆ TAKIM LUDZIOM W LECZENIU ,KARMIENIU I OPIECE DOKLEJAJĄ RÓŻNE ŁATKI I DOPISUJĄ JACY TO ONI SĄ BE.

CZY TO PRZYPADKIEM NIE SPOSÓB ODWRÓCENIA UWAGI OD TEGO ŻE OBOWIĄZEK TROSKI O PORZUCONE I SKAZANE NA POWOLNĄ OKRUTNA ŚMIERĆ STWORZENIA TO ZAJĘCIE DLA OWYCH FUNDACJI I TYM PODOBNYCH ORGANIZACJI ?

POZWOLĘ SOBIE NA DOŚĆ ŚMIAŁE I BYĆ MOŻE DLA NIEKTÓRYCH TRYWIALNE PORÓWNANIE :

...MATKA TERESA POMAGAŁA UBOGIM I CHORYM W KALKUCIE , MIEŚCIE PRZEJMUJĄCEJ I NIEWYOBRAŻALNEJ BIEDY . NIE MIAŁA ANI DOSTĘPU DO ODPOWIEDNIEGO JEDZENIA ANI DO POTRZEBNYCH LEKÓW CZĘSTO NAWET DO CZYSTEJ WODY---TAKIE BYŁY REALIA. CZY W ZWIĄZKU Z TYM KOMUKOLWIEK PRZYSZŁO DO GŁOWY ŻE ZAJMUJE SIĘ ZBIERANIE LUDZKICH TRAGEDII I BEZSENSOWNYM NIESIENIEM IM NIEWIELKIEJ POMOCY ?

JESTEM CZŁOWIEKIEM STAREJ DATY WYCHOWANYM W NIEMODNYM DZIŚ IDEALIŻMIE GDZIE DOBRO NAZYWANO DOBREM A ZŁO -ZŁEM , GDZIE CZŁOWIEK DZIELĄCYM SIE TYM CO MA BYŁ RACZEJ PORÓWNYWANY DO UBOGIEJ WDOWY Z PRZYPOWIEŚCI JEZUSA NIŻ DO KLOSZARDA ZBIERAJĄCEGO NIEPOTRZEBNE ŚMIECI . NIE CHCE ZNALEŻDZ ODPOWIEDZI NA PYTANIE CZEMU MA SŁUŻYĆ TAKIE BEZWZGLĘDNE DYSKREDYTOWANIE LUDZI PEŁNYCH DOBROCI I WSPÓŁCZUCIA BO MI SZKODA NA TO CZASU, WOLĘ PÓJŚĆ DO ZAPRZYJAŻNIONEJ STARUSZKI KTÓRA OD WIELU LAT ZAJMUJE SIE RZECZONYM ZBIERACTWEM ,SPYTAĆ JAK JEJ BIEDY ,ZANIESĆ KARME I ŻWIREK I ZAPROPONOWAĆ POMOC W ODWIEDZENIU WETERYNARZA . I TAK MYŚLĘ ŻE TO MAŁO W PORÓWNANIU Z JEJ WIELKIM SERCEM. I MAM NADZIEJĘ BYĆ KIEDYŚ TAKIM ZBIERACZEM KU CHWALE RESZTY LUDZKICH UCZUĆ JAKIE JESZCZE MAM W ŚRODKU. A WAM DRODZY KRYTYKUJĄCY ŻYCZĘ CHWILI REFLEKSJI I WYJŚCIA POZA WŁASNĄ WYGODĘ . MIŁO MI BĘDZIE JEŻELI KTOŚ SPRÓBUJE MI LOGICZNIE WYJAŚNIĆ TO SŁOWNE I NIE TYLKO OKRUCIEŃSTWO WOBEC LUDZI DAJĄCYCH SIEBIE TYM KTÓRYM MY TEŻ JESTEŚMY TO WINNI. JA NIE UMIEM SPAĆ WIEDZĄĆ ŻE JESIEŃ I BEZDOMNE ORAZ WYRZUCONE CIERPIĄ PODWÓJNIE I UMIERAJĄ ....I ŚWIADOMOŚĆ ISTNIENIA TAKIEJ HERBACIANO-KOCIEJ STARUSZKI TO KROPLA MIODU NA MOJE NIESPOKOJNE SERCE I WIARA ŻE LUDZKA DOBROĆ MA JESZCZE NORMALNY WYMIAR W TYM ZWARIOWANYM ŚWIECIE.

I PRZEKORNIE WAM TEZ TEGO ŻYCZĘ

[ryśka]

Kotulanko, nie sposób przeczytać Twojego posta, aż oczy bolą. Wyłącz CAPS LOCK (duże litery).

[ulvhedinn]

Wątków o zbieractwie było dużo, poszukaj

W skrócie- nie ilość kotów/psów/innych zwierzaków jest wyznacznikiem zbieractwa. Natomiast jest nim branie więcej zwierząt niż jest się w stanie "obrobic"- w efekcie zwierzaki są zaniedbane, niedożywione, nie mają własciwiej opieki zdrowotnej, ani odpowiednich warunków. Charakterystyczna jest niechęć do oddania jakiegokolwiek zwierzaka (najczęściej "bo ten jest ukochany, a ten tez, a ten się nie nadaje itd)....


Sporo osób na tym forum ma po kilka, kilkanaście zwierzaków, w porywach nawet więcej- na tzw domu tymczasowym i nijak nie da się ich nazwać zbieraczami. Ale te ODPOWIEDZIALNE osoby mają tyle zwierzat, zeby móc się nimi nalezycie opiekować, leczyć, karmić, sterylizować- i w miarę możliwości znajdować nowe domki

[PcimOlki]

viewtopic.php?f=1&t=134197

[kotulanka]

Wątków o zbieractwie było dużo, poszukaj

W skrócie- nie ilość kotów/psów/innych zwierzaków jest wyznacznikiem zbieractwa. Natomiast jest nim branie więcej zwierząt niż jest się w stanie "obrobic"- w efekcie zwierzaki są zaniedbane, niedożywione, nie mają własciwiej opieki zdrowotnej, ani odpowiednich warunków. Charakterystyczna jest niechęć do oddania jakiegokolwiek zwierzaka (najczęściej "bo ten jest ukochany, a ten tez, a ten się nie nadaje itd)....


Sporo osób na tym forum ma po kilka, kilkanaście zwierzaków, w porywach nawet więcej- na tzw domu tymczasowym i nijak nie da się ich nazwać zbieraczami. Ale te ODPOWIEDZIALNE osoby mają tyle zwierzat, zeby móc się nimi nalezycie opiekować, leczyć, karmić, sterylizować- i w miarę możliwości znajdować nowe domki

.......rozumiem...a co z tymi które umierają z zimna i głodu na dworze i sporo LUDZI udaje ze ich nie widzi ? jakosd tak w trakcie porzadków świątecznych bądz przeprowadzki zostały usuniete bo to dzikie zwierzeta wiec sobie poradza.......

....ja jednak obstaje przy swoim----GHANDI POWIEDZIAŁ ŻE KTO RATJEJ JEDNO ŻYCIE RATUJE CAŁY SWIAT.....

I ja sie pod tym podpisuje rekami i nogami-----a dla takiego poszarpanego przez życie zwierzaka kazda zmiana to wielki stres i moze skończyć sie choroba i śmiercia, wiec moim zdaniem prosciej jest zorganizowac pomoc dla tych którzy juz te koty bądz pieski maja. Warunki w schroniskach sa dużo gorsze i opieka weterynaryjna czesto polega na wypisaniu ksiażeczki i zaleceniu kwarantanny , więc to zadna alternatywa dla zwierzat. Domy tymczasowe pękaja w szwach jak zauważyliscie--więc specjalnie alternatywy nie widze. Bo pozostawienie innej ,cierpiacej istoty bez pomocy w zimnie badz chorobie i tłumaczenie tego brakiem róznego rodzaju a potem dyskredytowanie ludzi którzy robia co moga a nawet więcej to juz jakis niewyobrazalny dla mnie rozmiar cynizmu.

A że wrażliwi ludzie przywiązuja sie do takich znajd i to jest to przywiązanie wprost proporcjonalne do energii włozonej w ratowanie takiego stworka to normalne i ludzkie. Może trzeba przemyśleć jak ułatwić im oddanie futrzaka dla którego jest już dobry dom ? Pamietając o tym że takie rozstanie to strata a po nim nastepuje żałoba , i to tez jest ludzkie. Myslę ze takie spojrzenie na inna osobę jak na wyjatkowego człowieka pełnego ciepła i miłości i pokazanie mu w aspekcie tejze miłosci do zwierząt co może jeszcze dla nich zrobić jest sposobem duzo lepszym niż napiętnowanie.

[seidhee]

Kotulanka błagam, przeczytaj COKOLWIEK z tego, co napisaliśmy tu na forum o zbieractwie.
Bo nie da się z Tobą dyskutować, jeśli przypisujesz nam intencje, których nie mamy a które sama sobie wyobraziłaś.
Jak przeczytasz, to pogadamy.

Edit: proponuję ten wątek: viewtopic.php?f=1&t=125343&hilit=+zbieractwo

[BarbAnn]

kotulanka-z czym dokładnie masz problem?

[ASK@]

zaznaczę

[Patmol]

kotulanka ile masz kotów?

[seidhee]

kotulanka-z czym dokładnie masz problem?

Mnie się wydaje, że z tym, że my źli ludzie jesteśmy

[sisay]

Zbieractwo to zaburzenie psychiczne, czy dotyczy kotów, czy śmieci.
Osoba zaburzona nie jest w stanie przytomnie spojrzeć na swoje postępowanie i w efekcie wyrządza kotom więcej złego niż dobrego.
To chyba tyle, myślę że nie ma co się rozwlekać?

[BarbAnn]

do wpisu nade mną służę linkiem

http://www.ipin.edu.pl/ppn/archiwum/200 ... sup_32.pdf

[PcimOlki]

...
....ja jednak obstaje przy swoim----GHANDI POWIEDZIAŁ ŻE KTO RATJEJ JEDNO ŻYCIE RATUJE CAŁY SWIAT........

ZBIERACTWO NIE RATUJE ZADNEGO ŻYCIA. NAJCZĘŚCIEJ WRĘCZ PRZECIWNIE, ZABIERA JE. KOTY UMIERAJĄ NA ROZMAITE EPIDEMIE W ZAGĘSZCZENIU PRZEKRACZAJĄCYM ICH MOŻLIWOŚCI DOSTOSOWAWCZE. NIEWYKLUCZONE, ŻE UMIERAJĄ WŁAŚNIE Z TEGO POWODU. LEPIEJ ŻEBY ŻYŁY TAM GDZIE SIĘ URODZIŁY.

[bessa]

ciekawe

[Mulesia]

Nie wydaje mi się, by ktoś wsadzał wszystkie osoby mające kilka kotów do jednego worka.
Wręcz przeciwnie.
Na forum jest wiele osób mających nawet po kilkanaście ( i więcej ) kotów, których w żadnym razie nie można nazwać zbieraczami.

Ale - jak rozumiem - nie ma z kim dyskutować, bo bessa nie ma czasu "na neta"

Edytuję.
Bessa. Jak zmieniasz post, to napisz to proszę, bo moja odpowiedź nijak się ma do aktualnej treści Twojego postu ( wcześniej treść była inna )