KarolinaS pisze:ponieważ Pani nie jest przyzwyczajona do nocnego trybu życia zwierząt - Rudzik hałasuje w kuwecie w nocy i budzi (Pani nie ma drzwi w mieszkaniu), załatwia się często a przy zabawie łapie pazurkami i ząbkami za rękę.
Poza tym boi się odgłosu samochodów i innych (centrum Wa-wy) i zdaniem Pani jest z tego powodu jest bardzo zestresowany.
Najważniejsze to jednak to, że jest ciężki i trudno przenośny w transporterze, a Pani od wiosny do końca lata jeździ na działkę (Rudy miał też być tam zabierany).
... bo rudy to nie kolor futra a charakter....
z nocnym trybem życia to jakbym mojego rudego widziała. Z gryzieniem podobnie. Trochę mu przeszło jak wzieliśmy drugiego kota.
Nocny tryb pozostał, ale po prostu oba koty były zamykane w łazience. Teraz po kilku latach zamykania rudy chyba wydoroślał i już futra nie są zamykane na noc tyle że Rudy o 4 nad ranem domaga się miziania. Ale to i tak postęp bo wcześniej robił w nocy po prostu bałagan. Cokolwiek się ruszało to lądowało na podłodze. Mizianie można przeżyć

Można by go pewnie przyzwyczaić do podróży. jeśli nie transporterze to może szelki? Stres związany z odgłosami ?

W łaziencie chyba drzwi pani ma?
Gdyby chcieli to włożyli by w to trochę wysiłku.
Jak kot za ciężki niech wezmą ratlerka.