GLIWICE-DT Gosi B-POŁAMANA CZESIA Z WYPADKU - RATUNKU - s.43

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto paź 11, 2011 7:02 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Baltazar, Popiołek, Dymek i Iskierka

Gosia B pisze:Kicia już po zabiegu. Teraz się wybudza. Była znieczulana Sedazinem, co mnie doprowadziło do szału jak się zorientowałam !!! :evil: :evil: :evil: Po co mają narkozę wziewną, jeśli jej nie urzywają ???? :evil: :evil: :evil:
Do tego zabieg kosztował 200 pln w tym 40 za antybiotyk !!! To jest jakaś KPINA po prostu. Jest to nauczka dla mnie że WSZYSTKO, ALE TO ABSOLUTNIE WSZYSTKO TRZEBA ZAŁATWIAĆ Z SZEFEM !!!

Wiesz, jak to jest. Ja wiem zbyt dobrze, jakie bywają ceny.
:evil:
Żeby tylko z kicią było lepiej.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto paź 11, 2011 7:25 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Baltazar, Popiołek, Dymek i Iskierka

Oj fakt, weci się cenią :( Niedawno za zaszczepienie mojej kotki tricat + wścieklizna zapłaciłam 71zł, nie znam się, ale wydaje mi się, że to dużo :oops:

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Wto paź 11, 2011 8:18 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Baltazar, Popiołek, Dymek i Iskierka

Tyle się dzieje, że nie nadążam pisać....
Pięc tak - Iskierka czuje się dobrze, biega i rozrabia, jest cały czas na antybiotykach ale w niczym jej to nie przeszkadza. Przymierzamy się do powrotu do Wrocławia - jedzie w sobotę i tam będzie konsultowane drugie oczko. Doktor Sieczko będzie decydował czy robić drugą operację - ja będę naciskać bo widzę sens... Dodatkowo małą będzie prawdopodobnie czekała amputacja końćówki ogona - jej ogonek jest złamany w "Z" a dwa ostatnie kręgi są kompletnie niewładne. Nie chciałabym żeby wyszła z tego jakaś martwica. Ale to już weci zadecydują czy martwić się tym teraz czy np. przy okazji sterylki w przyszłości

Popiołek się rozchorował w weekend - miał 40,3 gorączki i oczywiście dopadła go ta zakichana kulawizna, która błąka się po naszym domu. Już jest lepiej, ale nadal kociak jest słabiutki. Także z wystawiania do adopcji an razie nici - musi dojść do siebie.

Dymek-dzikus nadal w klatce - boję sie go jeszcze wypuścić bo raz że mogę go ei złapać :P a dwa że on ma tendencje do "mordowania" innych stworzeń - nie chcę żeby Iskierce naruszył szwy. Prawdopodobnie z klatki wyjdzie po weekendzie.

Na Plac Piastów jadę jutro - kolega był teraz przez tydzień chory i ie był w pracy więc kotów nie obserwował. Ale może "curl" przyjdzie jutro na śniadanie to spróbuję go złapać...

Dobra wiadomość jest taka, ze znalazła się osoba, która prawdopdobnie przyjmie naszego Baltazara-dziwaka. Bardzo fajna dziewczyna, ma już psa i kota, chce po prostu wziąć zwierzę które już "długo czeka" na domek.Nie przeszkadza jej że kociak jest płochliwy i się nie mizia. Więc być może już w sobotę Baltazar pojedzie. Pierwszy etap w nowym domu będzie związany z rozłożeniem klatki a potem zobaczymy jak to pójdzie...

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto paź 11, 2011 8:23 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Baltazar, Popiołek, Dymek i Iskierka

:D

Tyle wieści! Ale u Was tempo :ryk:

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto paź 11, 2011 8:33 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Baltazar, Popiołek, Dymek i Iskierka

a to kichanie z "kulawizną" to nie jest jakiś szczep KK? parę razy spotkałam się z informacją, że przykurczanie jednej przedniej łapki bez objawów bólowych może być pierwszym objawem KK.
Złapka tak miała, długo bardzo miała problemy z oczami (mam nadzieję, że już spokój) i przez jakiś czas siadała ciągle z podkurczoną łapką albo stała i wyglądała jak wyżeł wystawiający ptactwo-wtedy jeszcze tego nie skojarzyłam., chodziła i szalała bez problemu.
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Wto paź 11, 2011 12:02 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Baltazar, Popiołek, Dymek i Iskierka

Nie nie, poczytaj watek wcześniej - gdzieś to dokładnie opisuję. Kichanie nie jest tutaj objawem typowym - wszystkie inne kociaki nie miały ani śladu kataru.

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto paź 11, 2011 13:09 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Baltazar, Popiołek, Dymek i Iskierka

(czytam w miarę na bieżąco ;) ale pewnie coś mi umknie )
upierać się nie będę :) tak mi sie skojarzyło.
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Wto paź 11, 2011 15:25 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Baltazar, Popiołek, Dymek i Iskierka

ezzme pisze:(czytam w miarę na bieżąco ;) ale pewnie coś mi umknie )
upierać się nie będę :) tak mi sie skojarzyło.


Kurczem gdzieś o tym pisałam na pewno :( Ja jeszcze się udzielam na naszym fundacyjnym forum, więc może tam...
Objawy są takie, że kociak robi się nagle smutny, kładzie, przestaje ruszać i traci apetyt. Następnie zaczyna kuleć na przednią łapkę - prawą lub lewą. Przy podaniu leków przeciwzapalnych i przeciwbólowych zwykle po 3 dniach kot wraca do normalności. Nie ma temperatury, nie ma obrzęku, nie ma kataru ani biegunki czy wymiotów. Dopiero Popiołek jest pierwszym kociakiem który zaczął gorączkować a bakcyl jest u mnie od wiosny. Chorują tylko koty młodsze niż 3 miesiące - starsze, nawet bez szczepień, na to nie zapadają.

Gdyby ktoś słyszał o czymś takim to proszę o wiadomości. Acha, ważne jest to, ze kulawizna dotyczy TYLKO PRZEDNICH ŁAP !!!

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto paź 11, 2011 15:44 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Baltazar, Popiołek, Dymek i Iskierka

Z Popiołkiem lepiej - już prawie nie kuleje. Za ro Baltazar, dla którego dziś potwierdził się domek, zrobił srakowatą kupę. Tak w ramach rozrywki i moich planów żeby go wywieźć w sobotę. AAAAAAAAAAAAA Ja kiedyś zwariuję !!!

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto paź 11, 2011 15:58 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Baltazar, Popiołek, Dymek i Iskierka

Dobrze to określasz: kiedyś. Ja już dziś, na pewno :evil:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto paź 11, 2011 19:29 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Baltazar, Popiołek, Dymek i Iskierka

Wiesz co Gosia, u psów dużych ras jest dość popularne tzw. młodzieńcze zapalenie stawów. Związane z gwałtownym wzrostem. Pies jakiś czas kuleje zmiennie na różne łapy, a potem mu przechodzi.

Może to takie wirusowe kocie lumbago? :ryk: haha postawiła diagnozę :lol:

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto paź 11, 2011 20:06 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Baltazar, Popiołek, Dymek i Iskierka

Tylko że to nie są koty "dużych ras" to są koty takie po prostu śmietnikowce. I zapada na to KAŻDY młody od wielkanocy. Czyli coś jest nie tak, prawda? I żaden wet z promieniu 100 km nie potrafi mi odpowiedzieć co to jest...

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto paź 11, 2011 20:17 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Baltazar, Popiołek, Dymek i Iskierka

a moze cos z jedzeniem jest nie tak :?
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto paź 11, 2011 20:39 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Baltazar, Popiołek, Dymek i Iskierka

Nie, karmię koty tym samym (RC + Purina) od 3 lat. I nagle by zaczęły chorować? To się nie trzyma kupy. Tym bardziej, ze podanie leków przeciwzapalnych niweluje problem. A gdyby problemem były niedobory w diecie to mogłabym podawać przeciwzapalne do końca świata i jeden dzień dłużej i nic by to nie zmieniło... :(
Najprawdopodobniej po prostu mamy coś w domu. Tylko nie mogę dojść do tego o to jest, a co za tym idzie - jak to zwalczyć...

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro paź 12, 2011 8:07 Re: GLIWICE-DT Gosi B - Baltazar, Popiołek, Dymek i Iskierka

Byłam dziś na łapance na Placu Piastów - przyszła OSTATNIA niewycięta kicia, powąchała klatkę, zjadła karmę z samego "progu", że się tak wyrażę, po czym się zawinęła i sobie poszła :evil: To bardzo ale to bardzo płochliwa kotka, bardzo mała i drobna, przymyka jedno oczko. Zobaczymy - Grzesia nie było teraz przez kilka dni w pracy i koty trochę się odzwyczaiły od jego karmienia. Ma odnowić z nimi relacje i w razie czego do mnie dzwonić. Kurde, a tak już było blisko, no...

America curl się nie pojawił :(

Gosia B

 
Posty: 1136
Od: Nie maja 17, 2009 9:35
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 30 gości