Konczy sie sroda, co oznacza, ze w piatek mina 2 tygodnie od kiedy Bolek ze mna mieszka, a mi sie wydaje, ze to juz cale wieki

. Bardzo wyladnial, ma piekna blyszczaca siersc. Zycie Bolka jest malo skomplikowane. 90% swojego zycia przesypia. Jak sie budzi to rozmawia ze mna. Jak tak mracze to albo chce jesc, albo domaga sie pieszczot. Wydaje mi sie, ze do pewnego czasu jego zycie bylo calkie luksusowe, bo strasznie szybko sie rozbestwil

. W dzien spi na kanapie, a wieczorem czas do lozka. Mracze jak ja dluzej siedze. Czasem obruszony idzie i sam sie kladzie, ale zawsze jak ja sie juz poloze to wchodzi mi na klatke piersiowa, gulgocze i mruczy, da kociego buziaka , a nastepnie rozwala sie czekajac na drapanie. Okolo 6 nad ranem budzi mnie jego drapanie w kuwecie. Niedlugo sie do sasiada przebije

. A pote wraca i sie kladzie mi na glowie, zwalam go a ten znowu i tak ze 3 razy. Jest strasznie kochany i smieszny. Jak sprzatam to bardzo mi pomaga, lezy na kanapie i obserwuje dokladnie co sie dzieje. Zawsze tak samo jest zainteresowany, szczegolnie zolta szmata do podlogi. Teraz czesto pracuje z domu, a jak czasem wyjde do biura to jest troche nadasany, ze tak dlugo byl sam. Od lutego zaczynam nowa prace i skonczy sie takie seidzenie z Bolkiem. Mam nadzieje, ze sie przyzwyczai jak na kota przystalo.
Bylam z nim u weterynarza. Spisal sie dzielnie. Jest zdrowy jak rybka. Dostalam tabletke na odrobaczenie, niestety zadne moje sztuczki nie pomogly bo mu te tabletke przemycac. Pojade jeszcze raz. Niech fachowiec mu ja zaaplikuje, ja nie ma sumienia wepchnac mu tego do gardla kiedy sie tak lapkami zapiera i tak patrzy tymi wielgasnumi oczami.
Bolek ma caly czas rozowa blizne na nosie, dzieki czemu wyglada bardzo wyjatkowo
Pozyczylam aparat kolezance, ale jak tylko odzyskam, to podesle pare fotek jaki to przystojniak z mojego kocurka.
pozdrwienia!
Ania