Zuza, wpłata od Twojej Przyjaciółki dotarła na konto fundacji już na drugi dzień po przelaniu,
dziękuję, rozliczenia uzupełniam na str. 22
lidka02 pisze:(...)wet kastracji odradzał po tych chorobach co Łukasz przeszedł (...)
zapewne chodziło o narkozę, oczywiście, że trzeba postępować bardzo ostrożnie w takich przypadkach, dlatego pierwsze co zrobiliśmy to badanie krwi, istotny też był dobór rodzaju narkozy
becia_73 pisze:Dziś występowałam w roli kata /oprawcy -musiałam kotu wkroplić kropelki do nosa...
lidiya też rano była w tym celu i podać tabletkę, a wieczorem znowu kropelki, 2 tabletki, 3 zastrzyki, opatrzenie rany i karmienie strzykawką - to jeszcze nie wypadasz tak najgorzej

a co do mycia, to Łukaszek tylko czeka na wieczorne sesje, zdejmujemy mu kołnierz i szoruje się ok. 15 minut, na końcu zabiera się za ranę - wtedy zakładamy kołnierz z powrotem
w ogóle wszystkie zabiegi znosi bardzo dzielnie i jest grzeczny, dzisiaj też sam nie chciał jeść, ale chętnie dał się nakarmić
nie wiem jaka decyzję lekarz podejmie jutro, bo Łukaszek mocno posmarkany, wprawdzie ropa się nie leje, ale nos mocno mu dokucza - na tyle, że nie chce sam jeść, śluzówki mocno opuchnięte i mokra wydzielina, poza tym nie czuje się źle, a noga mu nie dokucza w ogóle
jesteśmy umówieni z lekarzem w poniedziałek na 14tą