Wariatkowo 11. 8,5 kota... Prośba... DZIĘKUJĘ! :D s. 56

Szalony Kot pisze:Ja to ją chyba do kieszeni
Mam jeszcze w zapasie coś. Więc nic nie bój, damy radę

To dawaj ten zapas od razu i ogłaszaj coś bardziej chodliwego :wink:

Fischera na przykład :twisted:

Bo mi Browarki we wtórne zdziczenie popadają w tym Wariatkowie

A Full-Dżagi jest naj-naj-naj :1luvu:

I w ogóle wyluzowany totalnie, pierworodna kocica kompletnie na nim wrażenia nie zrobiła :lol:

Na razie było parę psyków i chrząknięć, ale to kocica jest bardziej przejęta niż Full

Przynajmniej tu wszystko idzie dobrze :1luvu:

Szalony Kot pisze:Wiem, że w Poznaniu jest.
Całe stadka chorują :/

Z: viewtopic.php?f=1&t=126416&start=1275
dalia pisze:
moś pisze:O matko, co to za wirus

ciesz się że do Ciebie nie doleciał
wymioty, biegunka, powiększone węzły chłonne, kichanie
ot i wszystkie objawy

Zaraz poczytam, na szczęście u nas mniej zjadliwy - u mnie poza pawiami i brakiem kupy, nie ma kichania, powiększonych węzłów itd.
Morfologia modelowa :roll:

U mnie trzydniówka :evil:

I do tego jeden rzadszy kupal.Reszta normalnie.Apetyt ma,choć staram się trochę przegłodzić.a jak Cerenia jest w domku,to się żygać przestaje...bo jeszcze ukłują.... :mrgreen:

OKI pisze:
Szalony Kot pisze:Wiem, że w Poznaniu jest.
Całe stadka chorują :/

Z: viewtopic.php?f=1&t=126416&start=1275
dalia pisze:
moś pisze:O matko, co to za wirus

ciesz się że do Ciebie nie doleciał
wymioty, biegunka, powiększone węzły chłonne, kichanie
ot i wszystkie objawy

Zaraz poczytam, na szczęście u nas mniej zjadliwy - u mnie poza pawiami i brakiem kupy, nie ma kichania, powiększonych węzłów itd.
Morfologia modelowa

Doczytałam, ale to co opisują to raczej mi przypomina zapalenie krtani, które miała Szelma w zeszłym roku na jesieni. Na szczęście tylko ona u mnie, ale wet wtedy meldował, że ma bardzo dużo takich przypadków. Pawiów i biegunki wtedy nie odnotowałam, bo u Szelmy to standard i każda okazja jest dobra :roll:

U niej zatkanie, to owszem - długo zapamiętam :twisted:

kocurzyca41 pisze:U mnie trzydniówka I do tego jeden rzadszy kupal.Reszta normalnie.Apetyt ma,choć staram się trochę przegłodzić.a jak Cerenia jest w domku,to się żygać przestaje...bo jeszcze ukłują....

Ludzie też różnie przechodzą - u mnie ta popularna "grypa żołądkowa" to jeden dzień. Drugi to już tylko zdechłość maksymalna, bo na kiblu ciężko się wyspać :mrgreen:

Ale niektórzy dłużej chorują :roll:

Ciotka! MAM TUNEL i jest cudny i śliczny i chcę zobaczyć Twoje koty w nim :mrgreen:

Czwartek? Piątek? Wybieraj dzień :mrgreen:

Szalony Kot pisze:Ciotka! MAM TUNEL i jest cudny i śliczny i chcę zobaczyć Twoje koty w nim
Czwartek? Piątek? Wybieraj dzień

O,wiem,wiem .... :ryk:

Mamysz w tunel się zapakuje.

Szalony Kot pisze:Ciotka! MAM TUNEL i jest cudny i śliczny i chcę zobaczyć Twoje koty w nim
Czwartek? Piątek? Wybieraj dzień

Będziemy improwizować, bo na razie koty rządzą

Nie wiem, kiedy znów się do weta wybiorą - jak nie będzie kupy u Gringa to dziś. Jak będzie niedobra, to też dziś. Jak mi się uda zorganizować wszystko (czyt.: kasę), to chciałabym w tym tygodniu pojechać na RTG z obydwoma.

Aaaa.... w czwartek mam technika z Aster, bo dla odmiany teraz co? Tiaaa... znowu wysiadł router :evil:

To tak, ja będę w czwartek potrzebowała wyluzowywacza, koty się muszą zadowolić tunelem i wziąć w czwartek na wstrzymanie :roll:

Niech będzie ćwiartek

Tunelik koteczki beda mialy? Ale faaajnie!

Jak nie koty, to ja w nie wejdę, a to chyba tak nie działa :ryk:

Ten "ćwiartek" mnie trochę przeraził, nie ten alkohol ciotka, bo wyniosę całe stado :mrgreen:

Szalony Kot pisze:Jak nie koty, to ja w nie wejdę, a to chyba tak nie działa

Ten "ćwiartek" mnie trochę przeraził, nie ten alkohol ciotka, bo wyniosę całe stado

Krzyżyk na drogę :mrgreen:

moje kochają swoj tunel (maja taki szeleszczacy granatowy z Sanabelle)

doberek, Wariatkowo :1luvu:

Doberek

Młody już dobrze - przytkany był, wczoraj w ciągu dnia wreszcie wydalił jakieś kamulce z przewodu :roll:

Ma teraz embargo na polary - bo przypuszczam, że to była przyczyna. Wcina z uporem maniaka kłaczki z polarów

Nie do końca wiem, czy zatkał się i dlatego rzygał, czy odwrotnie - jakiś kłak (to nie jest łatwe do łyknięcia - wczoraj go przyuważyłam jak walczył) spowodował wymioty w sobotę, a zatkanie było wtórne, bo nie było czym robić :roll:

Więc teraz dla odmiany - rozluźniamy dzieciaka

A poza tym...
ktoś tu do nas oczko puszcza