Fundacja "JOKOT" - potrzebne DT/DS w każdej ilości...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 08, 2011 23:07 Re: Fundacja "JOKOT" - 1-2.10 PIKNIK POD LECLERC NA BIELANACH!

iwona66 pisze:ech te nerki :( wszedzie chore nerki :(
koszmar :( poprostu koszmar :(
ja też ze swoim Rysiem ide na badania właśnie w kierunku nerek :(
boję się :(

Spróbuj sobie poczytać ten wątek
viewtopic.php?f=10&t=97139
Są tam też różne linki, m.in. na chatul i barfny świat - tam mają dokładną teorię, dlaczego wszędzie nerki. (Na barfnym świecie nawet jest spis literatury zagranicznej, jeśli ktoś lubi sobie poczytać u źródła). Ja sobie trochę poczytałam i mi się włos zjeżył, że moje koty tyle lat RC raczyłam (oczywiście widziałam na wątku hodowców, że się na tę karmę krzywią, ale jakoś nie wiedziałam dokładnie, dlaczego). A moja Kawunia też ma problemy, że mało pije, gęsty mocz, osady w nerkach i pęcherzu, otyłość, a ma tylko 4 lata. W te pędy zmieniłam karmę na bezzbożową, wysokobiałkową, z minimalną ilością elementów niestrawnych dla kota i w ogóle postanowiłam dawać mniej suchej i zobaczę, jakie będą efekty.
PS. Na barfnym świecie chyba jest wszystko w największej pigułce, bo wątki na miau są długie, ale i tak warto przeczytać.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie paź 09, 2011 19:16 Re: Fundacja "JOKOT" - 1-2.10 PIKNIK POD LECLERC NA BIELANACH!

Agneska pisze:Ech, bylam swiadkiem "odbierania jopop rozumu", coz mozna na to powiedziec?
Potem mnie odebralo: zabralam z lecznicy po sterylce dymna koteczke znad Swidra. Pojechalysmy na dzialke nad Swider, a ona zaczela sie miziac i mruczec. Jak weszla z powrotem do transportera, to go zamknelam. I wrocilam do domu. Plakalam z litosci nad kicia i swoja wlasna glupota. :-(

To "odebranie rozumu" to zaraza przenoszaca się kropelkowo, przez dotyk czy sama wspólna obecność w jednym pomieszczeniu wystarczy :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56055
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Nie paź 09, 2011 19:19 Re: Fundacja "JOKOT" - 1-2.10 PIKNIK POD LECLERC NA BIELANACH!

ASK@ pisze:
Agneska pisze:Ech, bylam swiadkiem "odbierania jopop rozumu", coz mozna na to powiedziec?
Potem mnie odebralo: zabralam z lecznicy po sterylce dymna koteczke znad Swidra. Pojechalysmy na dzialke nad Swider, a ona zaczela sie miziac i mruczec. Jak weszla z powrotem do transportera, to go zamknelam. I wrocilam do domu. Plakalam z litosci nad kicia i swoja wlasna glupota. :-(

To "odebranie rozumu" to zaraza przenoszaca się kropelkowo, przez dotyk czy sama wspólna obecność w jednym pomieszczeniu wystarczy :mrgreen:

wręcz, i telepatycznie :mrgreen:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Nie paź 09, 2011 20:58 Re: Fundacja "JOKOT" - 1-2.10 PIKNIK POD LECLERC NA BIELANACH!

ja złapałam tego wirusa jakieś 3 tygodnie temu, ale już się chyba na razie wyleczyłam 8)
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 09, 2011 22:54 Re: Fundacja "JOKOT" - 1-2.10 PIKNIK POD LECLERC NA BIELANACH!

szylkretki z gersona sa tak slabe ze bez kroplowek moglyby nie dozyc do rana. wiec mam jeszcze i je na oiom

kosmita na razie lepiej, wbrew teraz gorzej.


potrzebuje glukoze z ncl

i mozliwie natychmiast furosemid w ampulkach, nawet w nocy, i tak nie mam szansy spac
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa


Post » Pon paź 10, 2011 8:21 Re: Fundacja "JOKOT" - 1-2.10 PIKNIK POD LECLERC NA BIELANACH!

może ktosia stworzy wątek o furosemidzie? (jeśli jeszcze nie ma, bo nie widziałam :oops: )

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon paź 10, 2011 8:34 Re: Fundacja "JOKOT" - 1-2.10 PIKNIK POD LECLERC NA BIELANACH!

noc za nami. ja na fotelu, pod kosmitą. co pół godizny odsikiwanie.

male bardzo kiepskie.

potrzebuje:

1. kogos, kto pojedize z malymi do bolilapki i przywiezie mi stamtad rozne zamowione klamoty
2. kogos kto zrobi RTG bialemu - ostatnio mamy dobre doswiadczenia z rtg na modlinskiej, tylko to koszmarnie daleko. ale jakosc bardzo dobra i ceny normalniejsze niz na SGGW. potem trzeba odwiezc kota do b.

ide szukac furosemidu
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 10, 2011 9:19 Re: Fundacja "JOKOT" - 1-2.10 PIKNIK POD LECLERC NA BIELANACH!

podniosę!
ja niestety jestem uziemiona dziś i jutro :(

może ktoś pomoże?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon paź 10, 2011 9:43 Re: Fundacja "JOKOT" - 1-2.10 PIKNIK POD LECLERC NA BIELANACH!

furosemid jest

potrzeby transportowe są za to nadal

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon paź 10, 2011 10:10 Re: Fundacja "JOKOT" - 1-2.10 PIKNIK POD LECLERC NA BIELANACH!

jesli nic sie nie zmieni - jutro rano chce jechac z kosmita na badania, moze juz sie uda cos oznaczyc. chetnie autem.

dzis MUSZE jechac z maluchami. i chyba im kurcze zrobie test.

wbrew wieczorem mial maly kryzys, teraz sie zajadal chrupkami. potrzebny RENAL!!! (lub odpowiedniki nerkowe, hillsa czy piriny) suchy i mokry!

przepraszam wszystkich za lakonicznosc i brak polskich liter, ale pisze w koszmarnych warunkach, z doskoku, mam teraz 6 kotow na kroplowkach i troche mi brakuje sil na korekty
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 10, 2011 11:27 Re: Fundacja "JOKOT" - 1-2.10 PIKNIK POD LECLERC NA BIELANACH!

Ja wiem, że najpierw powinnam wstawić zdjęcia moich tymczasów do mojego wątku. Zdjęć wczoraj natrzaskałam, tylko jeszcze je zgrać, uporządkować, wrzucić na serwer - mam nadzieję zrobić to po pracy.
A teraz tylko szybko pokażę Wam dwa psy z Kleszczeli koło Hajnówki. Bezdomne od paru lat, żyją, bo pani, która poszła do szpitala karmiła je do tej pory. To te, których nie udało mi się złapać jak zabierałam kotki:
Obrazek Obrazek Obrazek

Czarno-szary jest bardziej wycofany, kudłata dała się głaskać, ale uciekała przed sznurkiem, klatką i samochodem. :cry:
Ja mogłabym tam pojechać jeszcze raz, ale bez towarzystwa psiarza nie starczy mi ani umiejętności ani odwagi na zabranie ich. :( No i co dalej z nimi? :cry:

A na dobicie mnie wczoraj trafił mi się kot (chyba dziewczyna ale bardzo duża) na przystanku koło osiedla. Szwędało się to po jezdni, podchodziło do ludzi i pod koła samochodów. Siedzi w klatce u mnie w garażu, płacze, czeka na wolną klatkę w lecznicy, żeby się wysterylizować. A co dalej? :cry:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon paź 10, 2011 11:32 Re: Fundacja "JOKOT" - 1-2.10 PIKNIK POD LECLERC NA BIELANACH!

:cry:
ale się porobiło :x
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56055
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Pon paź 10, 2011 11:37 Re: Fundacja "JOKOT" - 1-2.10 PIKNIK POD LECLERC NA BIELANACH!

o rany :( gdzie się nie obrócić, to problem ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 159 gości