10 kotów na podwórku, potrzebna pomoc finansowa i domki

Wiadomo coś więcej na temat kota bez ogonka ?
Jest szansa na lepsze zdjęcia ?

Bezogonka ostatnio dawno nie widziałam

Dodałam na pierwszą stronę zdjęcia kociąt z matką. Niestety nie są zbyt dobrej jakości, ale w tych krzakach nawet w dzień zdjęcia wychodzą ciemne.

Wczoraj spotkałam burą kotkę. Przypomniało mi się, że miesiąc temu było ogłoszenie o zaginionej kotce. Mama miała w telefonie numer, więc zadzwoniłam. Okazało się,że to nie ta kotka, ale pani zginęła ta biedna burasia, którą dokarmiam. Umówiłam się z panią i na szczęście właśnie o tą kotkę chodziło. Tak więc problem burasi rozwiązany :ok:

Zapraszam na bazarek:
viewtopic.php?f=20&t=133555

Julijaaa pisze:Wczoraj spotkałam burą kotkę. Przypomniało mi się, że miesiąc temu było ogłoszenie o zaginionej kotce. Mama miała w telefonie numer, więc zadzwoniłam. Okazało się,że to nie ta kotka, ale pani zginęła ta biedna burasia, którą dokarmiam. Umówiłam się z panią i na szczęście właśnie o tą kotkę chodziło. Tak więc problem burasi rozwiązany

super!

Pani, która przygarnęła ponad 2 miesiące temu kociaka z kk, Mańka, wzięła na tymczas jednego kociaka :ok:

, tego czarno-białego. Jutro czeka go wizyta u weta. Jutro będziemy próbować także złapać pozostałe 2 kociaki.

Julijaaa pisze:Pani, która przygarnęła ponad 2 miesiące temu kociaka z kk, Mańka, wzięła na tymczas jednego kociaka , tego czarno-białego. Jutro czeka go wizyta u weta. Jutro będziemy próbować także złapać pozostałe 2 kociaki.

to trzymam kciuki! :ok:

Cała trójka kociaków już w DT :ok:

Julijaaa pisze:Cała trójka kociaków już w DT

super działacie :ok:

Kociaki już się w DT zaaklimatyzowały. Przewracają dom do góry nogami :wink:

Trzeba jeszcze złapać mamuśkę na sterylkę, a ona z tych średnio uchwytnych, chodzi własnymi drogami.

Gratuluję!

Szkoda,że u mnie takie akcje kompletnie nie wypalają a o szukaniu DT można w ogóle zapomnieć. Też bym z chęcią oddała moje osiedlowe gdzieś do dobrych domów, zwłaszcza, że idzie zima, a widoków na jakąkolwiek karmę nie widać :cry:

Lilianna J-wie pisze:Gratuluję! Szkoda,że u mnie takie akcje kompletnie nie wypalają a o szukaniu DT można w ogóle zapomnieć. Też bym z chęcią oddała moje osiedlowe gdzieś do dobrych domów, zwłaszcza, że idzie zima, a widoków na jakąkolwiek karmę nie widać

U nas też w sumie ciężko... Ale okazuje się, że ludzi, którzy chcą pomóc zwierzętom, jest trochę więcej, niż się wydaje na pierwszy rzut oka i w sumie jakoś można się dogadać. Chociaż z DT w ogóle jest krucho. Osiedlowych kociastych na dworze sporo zostało

Trzeba im jeszcze porobić domki, może jakoś bidaki przetrzymają zimę.

Niestety, w małych miejscowościach ciężko o ludzi dobrej woli, a coraz częściej słyszę, " ja też mam co karmić". Apel już jakiś czas temu został wystosowany z prośbą o pomoc zarówno dla kotów jak i porzuconego psa i cisza.. O legowiska się dla nich nie martwię, mają pawlacz w mojej piwnicy i dostęp na całą piwnicę( przez co mam wojny z sąsiadami i administracją), inni karmiciele też jakoś sobie radzą ale najgorzej jest z tą karmą. Teraz jeszcze jeden kot miał wybity staw- trzeba było jechać do weta go ustawić i został tam na tydzień, aż całkiem nie wydobrzał, inna ma znów koci katar i tak w kółko i dług w lecznicy rośnie. Teraz będzie tego ze 4 tys zł. A gmina ani myśli dać jakieś pieniądze choć to należy do ich obowiązków. Usiłowałam zorganizować zbiórkę karmy w naszej Biedronce, Lewiatanie ( 2 sklepy zoologiczne z karmą odmówiły mi ustawienia kartonów na zbiórkę) czy w szkole podstawowej i gimnazjum z okazji 4 pażdziernika czy tego,że ten m-c jest m-cem dobroci dla zwierząt. I wiecie co? Nic.. W szkole niby nie ma zainteresowania wśród uczniów, a w sklepach puste kartony. W Biedronce jedna puszka 400g dla kota.. Ręce opadadają :cry:

Lilianna J-wie pisze:Niestety, w małych miejscowościach ciężko o ludzi dobrej woli, a coraz częściej słyszę, " ja też mam co karmić". Apel już jakiś czas temu został wystosowany z prośbą o pomoc zarówno dla kotów jak i porzuconego psa i cisza.. O legowiska się dla nich nie martwię, mają pawlacz w mojej piwnicy i dostęp na całą piwnicę( przez co mam wojny z sąsiadami i administracją), inni karmiciele też jakoś sobie radzą ale najgorzej jest z tą karmą. Teraz jeszcze jeden kot miał wybity staw- trzeba było jechać do weta go ustawić i został tam na tydzień, aż całkiem nie wydobrzał, inna ma znów koci katar i tak w kółko i dług w lecznicy rośnie. Teraz będzie tego ze 4 tys zł. A gmina ani myśli dać jakieś pieniądze choć to należy do ich obowiązków. Usiłowałam zorganizować zbiórkę karmy w naszej Biedronce, Lewiatanie ( 2 sklepy zoologiczne z karmą odmówiły mi ustawienia kartonów na zbiórkę) czy w szkole podstawowej i gimnazjum z okazji 4 pażdziernika czy tego,że ten m-c jest m-cem dobroci dla zwierząt. I wiecie co? Nic.. W szkole niby nie ma zainteresowania wśród uczniów, a w sklepach puste kartony. W Biedronce jedna puszka 400g dla kota.. Ręce opadadają

Faktycznie ręce opadają

10 kotów na podwórku, potrzebna pomoc finansowa i domki

Kto przegląda forum