Gdy pojawiliśmy się na tym świecie opiekowała się nami Mamusia...
Było cieplutko, wtulaliśmy się w jej miękkie futerko sącząc delikatnie mleczko...
Za kilka dni zrobiło się zimno, zabrakło mleczka, futerka... MAMUSIU ! GDZIE JESTEŚ?
Płakaliśmy tak głośno, wołaliśmy - NIE PRZYSZŁA.
Spędziliśmy tak wiele dni zawinięci w mokrą bluzę podrzuconą przez pracownika firmy, na terenie której mieszkaliśmy.
Dostaliśmy mleczko, pasztet... zapach był niesamowicie nęcący - nie wiedzieliśmy jednak w jaki sposób można to zjeść.
Płakaliśmy coraz głośniej. W końcu przyszli Duzi. Zabrali nas. Znowu było ciepło.
Dostajemy teraz jedzonko, masują nam brzuszki… tak jak swoim ciepłym języczkiem robiła to Mamusia.
Mówią, że nie możemy tu zostać. Ja i moja siostrzyczka. Mówią, że znajdą nam wspaniałe domki.
Powiedz, że to prawda… że nie zostaniemy znowu sami…
Przeurocze maluchy:
bury kocurek i buro - biała kotka mają około 4 tygodni. Zostały znalezione wyziębione, wygłodzone, odwodnione na terenie jednej z rzeszowskich firm. Kocurek jest samodzielniejszy, jest w stanie już sam zjeść papkowatą karmę. Kotka karmiona jest jeszcze za pomocą strzykawki.
Maluchy nie wykazują żadnych oznak chorobowych, są z dnia na dzień mocniejsze, zaczynają się bawić.Szukamy dla nich dobrych, odpowiedzialnych domków na cito. Choćby tymczasowych.
Kontakt w sprawie kociaków:tel. 506 676 097
mail:
ania6931@gazeta.plzdjęcia kociaków w 2 poście oraz na stronie drugiej, trzeciej
Ostatnio edytowano Czw lis 17, 2011 18:29 przez
Neczka123, łącznie edytowano 7 razy