wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

I jeszcze chciałam powiedzieć, że jako bezrobotna absolutnie nie zgadzam sie na spożycie żadnej części mojego ciała :evil:

.
No, co prawda za dużo do jedzenia to by nie było, ale zupka na kościach niezła...jestem jak porcyjka rosołowa :mrgreen:

.

ale to jest propozycja rządu...dla głodnych
bezrobotni stoją na pozycji przegranej... :mrgreen:

zapomniałam się, że jestem gościnnie u kamari...myślałam, że to Twój wątek :lol:

puszatek pisze:ale to jest propozycja rządu...dla głodnych
bezrobotni stoją na pozycji przegranej...
zapomniałam się, że jestem gościnnie u kamari...myślałam, że to Twój wątek

Ale ja i tak bez walki sie nie poddam :!:

Do ostatniej kropli krwi będę walczyć :!:

Sztandar poniosę, poderwę do walki :!:

O rety, mózg mi chyba zamarza

a my będziemy skandować...Małgosia na premiera :!:

puszatek pisze:a my będziemy skandować...Małgosia na premiera

Basia, ja sie absolutnie do klasy rządzącej nie nadaję...za mientka jestem :mrgreen:

.

Marysiu, watek odwiedzany..więc skorzystam i prosze Was o pomoc.W domu mam 19 +2 koty +psa córki zastepczej jakiego nie wydałam na łańcuch.Na wybiegu suke kaukaza-staruszke moja kochana Kamisie i teraz to:
viewtopic.php?f=21&t=134087

Maz się zgodził na 2-3 dni przetrzymac maluchy w domu u nas...Juz sie boje, bo koty fiksowac beda.No ale jest zimno i psinki przy ruchliwej ulicy... :cry:

Hmm.. okazuje się, że grzeją tylko miałam zakręcone kaloryfery.

Co do grzania to zglaszam, ze dzis rano zalapalam iz sa cieple kaloryfery, a wczesniej to ani czasu ani sil na sprawdzenie(myslenie o tym nawet) nie mialam.

a gdzieś swoje czasy i siły posiała :?:

emkamara pisze:Hmm.. okazuje się, że grzeją tylko miałam zakręcone kaloryfery.

właśnie miałam nieśmiało zasugerować :mrgreen:

bagheera pisze:
emkamara pisze:Hmm.. okazuje się, że grzeją tylko miałam zakręcone kaloryfery.

właśnie miałam nieśmiało zasugerować

Właśnie wyszła kumpela. Podzieliłam się odkryciem, była bardzo wdzięczna. Zastanawiamy się czy dla dobra społeczeństwa nie wstrzymać się od głosu jutro. :mrgreen:

W ogóle gdzie jest Kamari? Mam nadzieję, że opija sukces Felusia, a nie pracuje ciężko.

A ja się pochwalę - mam grypę( Chyba, bo doktor przyjmie mnie dopiero jutro) :twisted:

i letnie kaloryfery :twisted:

Leżę od wczoraj w łózku (albo od przedwczoraj, bo mi się myli). Musiałam zabrać do domu wszystkich "pracowników", bo nie dawałam rady latać do nich dwa razy dziennie do pracowni.
Mąż pożyczył z pracy laptopka, żebym miała jakiś kontakt łóżkowo - światowy.
Chyba wypiłam za dużo syropku, bo humor mi się poprawił :mrgreen:

I mama jakąś fajową miksturę mi przyrządziła i dała czosnek na spirytusie. Nie wiem, czy we właściwych proporcjach :mrgreen:

Ale mi ciepło :ok:

tylko koty buzi dać nie chcą.

Etam kamari buzi nie chcą, a przegryź kiełbacha to zechcą :ryk:

albio chociaz usta nasparuj- kiełbachą oczywiście :wink:

Zdrowiej zdrowiej kobieto.
To teraz zakocenie w domku że hejjjjj :ok:

Zakocenie niezłe :mrgreen:

Ominia tylko biedna, bo ona nie lubi czarnych, siedzi na kredensie i się denerwuje.

Martwiłam się, że pracownicy się w domu czymś nie zarazili, ale nie miałam wyjścia. Im trzeba dupcie podcierać, a tego nikt nie zrobi.

Niusia, Coco i Felek zadowolonie, wlazły pod kołdrę i tak ze mną kimają. Musiałam kurduplom założyć pampersy. śmiesznie wyglądają.

Żłobek w pampersach

Proporcje syropu były na pewno właściwe, skoro poprawia humor - znaczy się leczy :mrgreen:

Dobrego zdrówka! A kaloryfery powinny byc ciepłe, moze zapowietrzone albo przykręcone są?

wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

Kto przegląda forum