Amberka szylkretowa Lady[`],Rudiś[`] Szejna,James,Shilla

faktycznie te podskórne wlewy są wygodniejsze, bo szybsze.
byliśmy z TŻem u Ani i od dziś Amberalinda będzie miała kujki robione :wink:

ja igły za chińskiego boga nie wbiję... na samą myśl mi słabo :wink:

TŻ też się lekko blady zrobił jak patrzył jak to ma być robione :mrgreen:

Madziu, koty podobno wymiotują jak mają taki wysoki poziom mocznika, bo jest im niedobrze. mocznik wyżera przewód pokarmowy, dlatego trzeba dawać ranigast.
pewnie jak jej niedobrze, to ona chce zwymiotować i dlatego żre żwirek.
a że laska mało je, to wymiotuje samą śliną...

Amberka ma lepszy humor bez wenflonu. mam nadzieję, że z jedzeniem też się poprawi.

tfu, tfu, tfu... odpukuję w niemalowane drewno :wink:

Ambercia nadrabia zaległości jedzeniowe :mrgreen:

WCINA!!!

To kciuki potrzymam :ok:

żeby juz tak zostało :ok:

super! oby tak dalej :ok:

To i ja potrzymam :ok:

uwaga! dzisiaj mój TŻ będzie miał debiut jako pielęgniarka robiąca zastrzyki :wink:

będzie dobrze :ok:

Się działo!

Akcji z wenflonem szczerze współczuję! :strach:

Mam nadzieję, że wczorajsza poprawa apetytu i dziś jest aktualna.
Ciekawa jestem wyników.
Oby tendencja spadkowa utrzymywała się nadal. :ok:

Asiu, i jak?

nic nie wiem, bo moje dziecko usypiało wczoraj do 23.30 a ja występowałam w roli usypiacza.
jakoś chyba sobie dała radę moja "pielęgniarka" :mrgreen:

, bo Amberka zadowolona od rana - śniadanie zjadła, napiła się, a teraz przylazła z pretensją w ślepkach, że jeszcze jej nie myziam :1luvu:

więc już myziam :lol:

Amberka mi wczoraj wieczorem kichnęła kilka razy... słąbo mi się zrobiło na samą myśl, że ją dopadło jakieś katarzysko...
dzisiaj nie kichała od rana, więc może to tylko ją coś w nosie zasmyrało.

po wlewie ok. 100 ml to ile czasu ta gula się wchłania?
bo CC mówiła, że jakieś 3-4 h... a ostatnio Amberka dosłownie po 20 min, to już nic nie miała.
obmacałam ją całą, bo po tym pierwszym razie, co miała robiony u Ani, to jej ta gulka z karku spadła pod pachę :mrgreen:

myślałam, że to się wchłonęło, ale patrzę na nią jak idzie i tak mi się wydaje, że coś jej dynda... macam, macam... :roll:

a pod łapką dynda bąbel

czy to nie dziwne? :?:

Czasami potrafi wypłynąć.
Nie pamiętam jaki to był kot, dostał u Ani podskórnie kroplówkę, wracamy do domu, a kot cały mokry, wszystko wypłynęło

hmmmm... no ona się lizała po tym wlewie, ale przecież 100 ml, to by sobie tak nie zlizała, byłaby mokra.
troszkę miała wilgotne, ale nie mokre...
muszę ją bardziej obserwować po wlewie

a tak w ogóle, to Ambercia pałaszuje aż jej się uszy trzęsą :mrgreen:

daje jej tylko mokre, ale ona chodzi do misek reszty kociarstwa i wyjada też suche.
i po raz pierwszy odkąd u nas jest, zaczęła robić normalne qpy. zawsze to były wodniste placki, a teraz normalna, elegancka qpka. aż mój TŻ się zastanawiał czy to na pewno amberkowy urobek... :wink:

wątek Amberkowy, to normalnie pająki pajęczynami zasnuły :mrgreen:

dziecko chore, remont w domu, koty w szoku - to w największym skrócie.
Amberka po troszku je. dostaje likarstwa, wlewy podskórne... jakoś na razie do przodu - tfu, tfu, tfu
pozdrawiamy

Asia, dopiero się przeprowadzaliście a tu już remont

Amberka szylkretowa Lady[`],Rudiś[`] Szejna,James,Shilla

Kto przegląda forum