OTW4-Żuczku,Żuczku ...:( Nowe foty od 96

Cudne koty

Dobrze Asiu, ze się troszkę prostują te kocie losy u Ciebie :ok:

i za Maję

**Adopcje: 12 >>**

Rakea pisze:Cudne koty

Dobrze Asiu, ze się troszkę prostują te kocie losy u Ciebie
i za Maję

Za wcześnie pochwalone. :cry:

Córka dzwoniła,że Popiołek ma zaklejone oczko i pokichuje. Wczoraj w nocy było ok.Na jedzenie rano stawił się.Zeżarł jak mały wyjątkowo duży kot :wink:

W oczy nie zaglądałam.
Cholera by to wzięła.

Cudne kociaste :kotek:

za ich zdrówko :piwa:

Patmol pisze:

A co to za futra

ładnie śliczne ,cuda Asiu :1luvu:

**Adopcje: 12 >>**

Górne to Ignaś (w plamki) i Maksik (marmurek). Maksik juz w swoim domku.
Dolne zdjątko to tri Ufcia-Lili i Jagódka.Ona też już na swoim.

Byłyśmy u wecika.
Serdeczne dzięki Chatte za podwózkę i świętą cierpliwość. :1luvu:

Wielkie ,wielkie dzięki :1luvu:

Dużo czasu zajęło wszystko.
A tam w poczekalni tłum ludzi ,zwierząt i ... miau w poczekalni się kłębił.

Wieści nie za wesołe. Żuczek i Kasztanek mają mieć pilnie zrobione prześwietlenie płucek.Coś tam nie jest tak jak powinno. Priorytetem jednak jest opanowanie biegunki u obu.Obaj bezwzględnie na suche przechodzą. Żuczek dostał promocyjnie drugi antybiotyk.Kasztanek inszy z uwzględnieniem zmian w płucach. Byłyśmy z córka tak zakręcone całą wizytą,że nam się serwery zawiesiły.Jej odpalił szybciej. :mrgreen:

Kciuki nadal potrzebne.Mocne.
Mamy kosydię. :cry:

Tzn koty małe mają.
Kasztanek został wyceniony na 2 m-ce.

no pierwotniak ,Dziunia miała ale zdechły po jakimś srasznie niesmacznym
leku ,szybko zdechły :mrgreen:

zdrówka życzymy :ok:

zdrówka życzymy kotom a pierwotniakom wręcz odwrotnie :mrgreen:

Oj tam, oj tam - cała przyjemność po mojej stronie poznać szacowne miauowiczki

Gdyby tylko poczekalnia była większa... :wink:

Najważniejsze coby kociki wyszły z choróbsk :ok:

**Adopcje: 12 >>**

Martwi mnie Felek.Nie je, nie wybiega na spotkanie.Lezy.Zmalał jakby. We wtorek z nim byłam i w miarę ok było.Tzn dostał unidox bo kk i tolfine na gorączke. Po chwilowej poprawie od wczoraj wieczór mamy kryzys. Siedzi u Danki w pokoju i jak nie on, zwiać nie próbuje.Wet konieczny dzisiaj dla niego.

Dziś szczepimy Raficzka.

Na kokcydię mamy baykox (chyba tak).To nie pierwsza nasza styczność z nią.Fakt,świństwo nie jest dobre.

Kasztanek wlazł mi na kolana w tej chwili i burczy jak traktor.Urody on wielkiej nie jest ale charakter ma cudny. :1luvu:

Poranny posiłek u chłopaków nie spotkał się ze zrozumieniem.Starsznie Żuczek buntował się.
Mleczko,gerbarka daaaaaaaaaaaaaaj,daaaaaaaawaj już i teraz,natychmiast
Niosło po chacie.Oj niosło wyżalone pretensje.

Rodzina śpi jeszcze więc oszczędzę im rannego telepania kuwetami.