Pysia & Haker story 11

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 08, 2011 13:35 Re: Pysia & Haker story 11

Witamy deszczowo

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 09, 2011 11:38 Re: Pysia & Haker story 11

Hannah12 pisze:Dzięki, ale nie ma czego gratulować, staż - roczny jest obowiązkowy.

Pragmatyczna mamunia :mrgreen: to powodzenia jej życz :ok: :ok: :ok:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie paź 09, 2011 12:30 Re: Pysia & Haker story 11

Tosiula to chyba jeden z najlepszych komplementów jaki dostałam w swoim życiu, dzięki 8)
Ja jej życzyła aby na swoje drodze zawodowej ( czyli staż i specjalizacja) spotkały lekarzach życzliwych i chętnych do dzielenia się swoja wiedza i aby ta wiedza była rzetelna.
Teraz ma staż na chirurgii urazowej, za dwa tygodnie rozpocznie 7 tygodniowy staż na ginekologii i położnictwie. Poród siostrzenicy będzie mogła w razie czego odebrać :P
Wnuczka rośnie, wczoraj sobie nawet z nią pogadałam :wink:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie paź 09, 2011 12:58 Re: Pysia & Haker story 11

To maleńka aż taka rozmowna?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 09, 2011 13:41 Re: Pysia & Haker story 11

Hannah12 pisze:Tosiula to chyba jeden z najlepszych komplementów jaki dostałam w swoim życiu, dzięki 8)
Ja jej życzyła aby na swoje drodze zawodowej ( czyli staż i specjalizacja) spotkały lekarzach życzliwych i chętnych do dzielenia się swoja wiedza i aby ta wiedza była rzetelna.
Teraz ma staż na chirurgii urazowej, za dwa tygodnie rozpocznie 7 tygodniowy staż na ginekologii i położnictwie. Poród siostrzenicy będzie mogła w razie czego odebrać :P
Wnuczka rośnie, wczoraj sobie nawet z nią pogadałam :wink:

o pampersach i o kotkach? :P
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie paź 09, 2011 15:16 Re: Pysia & Haker story 11

Nie, o pampersach nie i kotkach też nie :mrgreen:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie paź 09, 2011 17:44 Re: Pysia & Haker story 11

:mrgreen:

WITAMY

Obrazek

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon paź 10, 2011 8:24 Re: Pysia & Haker story 11

Hej wszystkim z chłodnego miasta.
Mam już swoje ulubione miejsca u Pysi.
I tak lubię siedzieć w łazience, albo w kabinie prysznicowej, albo na blacie, albo na ... wc.
Uwielbiam też spać w hamaku ( Jafcia w nim też chętnie spała) powieszony na kaloryferze lub na parapecie.
W nocy na chwilę przychodzę przytulić się do Dużej.
Lubie też posiedzieć sobie na kolanach jej TŻ - nie wiem tylko co o tym sądzi mój Duży.
Apetyty nam dopisują, zbieramy sadełko na zimę :mrgreen:
A u moich Dużych podobno dzisaj na rusztowaniu ( 22 balkony) kręci się aż jeden pan w berecie.
Moja Duża, która ma we krwi zarządzanie i organizowanie pracy, jak to widzi to podobno dostaje :evil: białej gorączki.
Pysia i ja przesyłamy Wam buziaczki.
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Pon paź 10, 2011 8:32 Re: Pysia & Haker story 11

Haksiu, duża mówi, że ilość nie idzie w parze z jakością. Na naszym korytarzu nawet czterech panów bywało, a do tej pory nie skończyli. Choć malowali całe lato. Dzisiaj to nikogo nie ma, a taśmy ochronne nie wiadomo, kto zdejmie.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon paź 10, 2011 8:33 Re: Pysia & Haker story 11

MalgWroclaw pisze:Haksiu, duża mówi, że ilość nie idzie w parze z jakością. Na naszym korytarzu nawet czterech panów bywało, a do tej pory nie skończyli. Choć malowali całe lato. Dzisiaj to nikogo nie ma, a taśmy ochronne nie wiadomo, kto zdejmie.
Fasolka

Musicie to zrobić same...
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 10, 2011 8:34 Re: Pysia & Haker story 11

U nas Duzi sobie sami założyli taśmy i folie ochronne, to sobie sami będą ściągać.
Na panów w beretach nie liczyli w tej kategorii :P
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Pon paź 10, 2011 8:37 Re: Pysia & Haker story 11

Haker1 pisze:U nas Duzi sobie sami założyli taśmy i folie ochronne, to sobie sami będą ściągać.
Na panów w beretach nie liczyli w tej kategorii :P
Haker

I słusznie, pierwsza zasada matematyki: Umiesz liczyć - licz na siebie :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 10, 2011 18:01 Re: Pysia & Haker story 11

WITAMY

Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon paź 10, 2011 18:52 Re: Pysia & Haker story 11

Duża powiedziała, że nie będzie latać po piętrach i ściągać taśm, bo i tak prawie wszyscy uważają, że jest tu na służbie.
I mówi, że jest służbą, ale wyłącznie naszą :P
Fasolka
Ostatnio edytowano Pon paź 10, 2011 19:06 przez MalgWroclaw, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon paź 10, 2011 19:02 Re: Pysia & Haker story 11

Fasolko, Duża ma absolutnie rację, nasza też by po pietrach nie biegała i nie wyręczała ekipy.
Haker

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Gosiagosia i 62 gości