jestem...Kaszmir? jestem bardzo plaskaty, mam DS. Zdjęcia!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 06, 2011 19:17 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Szenila pisze:
A tak cały kotek: Obrazek


Wybitnie broni swoich kołtunów na łapach, nie da ich ani obciąć, ani wyczesać. Trudno, poobcinamy się przy okazji kastracji.



Trzeba przyznać ,że wypiękniał ... :ok:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw paź 06, 2011 19:59 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Szenila ten twój Koszmar, to naprawdę materiał na
bossskiego beznosa, podczytuję Was cały czas i po cichu
kibicuję. To wspaniałe jak u Ciebie pięknieje :ok:
Zaraź się persjozą pliizz, beznosy są cudowne,
zerknij w wolniej chwili na mojego (wątek w podpisie)
i przyznaj się, że najchętniej wycałowałabyś ten
pucułkowaty pyszczek :D
Wątek mojego płaskatego Ludwiczka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131964
Florjanka (*)
ObrazekObrazek

gabi.cezar

 
Posty: 1706
Od: Sob gru 19, 2009 18:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 06, 2011 21:30 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

gabi.cezar pisze:Szenila ten twój Koszmar, to naprawdę materiał na
bossskiego beznosa, podczytuję Was cały czas i po cichu
kibicuję. To wspaniałe jak u Ciebie pięknieje :ok:
Zaraź się persjozą pliizz, beznosy są cudowne,
zerknij w wolniej chwili na mojego (wątek w podpisie)
i przyznaj się, że najchętniej wycałowałabyś ten
pucułkowaty pyszczek :D


Gabi podczytuję (czasem nawet na głos mojej Fionce :D) przygody Ludwiczka.
I (przepraszam-znowu OT!) wydaje mi się,że on potrzebuje towarzysza.
Te nocne skakanki skończyłby po solidnej porcji zabawy z innym kociastym.

Kaszmirek??
Jest łagodny, miły dla innych kotów pewnie też (Szenila,napisz COŚ na ten temat plissss!!)
I jak widać- w troskliwych rękach będzie super-persem.
Zastanów się... :D

Ludwiczek jest świetny,uroczy...on jest taki drobny naprawdę??Waży tyle co moja Amelia!!A ona to mikrusek!!

Ależ by było cuuudownie!
Pozdrawiam Was oboje!!

P.S.Fiońcia pyta czy i my napiszemy coś na Waszym wątku ale chyba nie bo ona robi "straśne błądy ortugryfićne" i się wstydzi!!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 07, 2011 7:41 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Amelka, nie martw się błądami, takiej fajnej blonynie wszystko ujdzie na sucho.
Koszmar, powiem Ci bracie, że Kaszmir do Ciebie nie pasuje, ja w Tobie widzę Stefana, Edwarda lub jakieś inne dostojne i piękne imię.
(niestey najpiękniejsze, czyli LUDWIK, już zarezerwowane)
Ludwik :kotek:
Wątek mojego płaskatego Ludwiczka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131964
Florjanka (*)
ObrazekObrazek

gabi.cezar

 
Posty: 1706
Od: Sob gru 19, 2009 18:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 07, 2011 10:14 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Amelia dopiero uczy się pisać (dziecko slumsów...), Fionka pisze z błędami:)(Fionka jak kazdy persik jest nieukiem,taki jamnik Mel to sie nawet z młodym uczy angielskiego...liżąc panią od angielskiego np!)

Imię czyni kota!

I za pół roku może to być kaszmir jak najbardziej!!! :D

W dobrym domu może być i Zygmunt byle był dobry dom!! (Zygmunt??no czemu nie??!)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 07, 2011 10:19 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Mnie się po głowie jeszcze "Czesław" kołacze,
ale Zygmunt... no trafiłaś w sedno :mrgreen: :ok:
Wątek mojego płaskatego Ludwiczka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131964
Florjanka (*)
ObrazekObrazek

gabi.cezar

 
Posty: 1706
Od: Sob gru 19, 2009 18:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 07, 2011 15:11 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Gabi: polecam Czesława vel Zygmunta... :D

Czesława ma Aniada ,to bri.
Imie mu pasuje do jestestwa...

A skąd wiesz,że Amelia to blondynka??(jest białą blondi,jest!) (nie było mnie tydzień w domu i zakladam,że się dziewczyny nie przefarbowały...mogę jutro przezyc...szok...)

Szenila napisz nap coś o skomplikowanej naturze swego podopiecznego!!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 07, 2011 16:34 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

No właśnie Szenila zamilkła coś..., a przyznam szczerze,
że jej opisy tego jak "niekoci" jest Beznos uwielbiam.

Kotkins, doskonale wiem jak wygląda Amelia, podczytywałem 8) .
Ludwik Lowelas
Wątek mojego płaskatego Ludwiczka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131964
Florjanka (*)
ObrazekObrazek

gabi.cezar

 
Posty: 1706
Od: Sob gru 19, 2009 18:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 07, 2011 19:10 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Hmm...
Nie było mnie w domu cały dzień, dopiero wróciłam i... e, to komu pakować Koszmara :?: Gabi.cezar - Ty serio masz tylko jednego kota :?: 8O
J E D N E G O :?: :?: :?:
Transport do Wrocławia jest jak najbardziej możliwy, kilka moich tymczasów już tam mieszka 8)

Słuchajcie, ja nie wiem, jaki jest Koszmar w stosunku do innych kotów... Bo, jak na razie, nie zauważyłam, żeby jakiegoś zauważył... A ma kontakt z moją siódemką i z tymczasami(z tymi nie zarażającymi). Czy persy są aż tak ograniczone umysłowo? Psów też nie zauważa, a takiej bernardynki na przykład, lub drugiej psicy-mniejszej, ale ważącej 26 kg)-to w sumie trudno nie zauważyć... Czy są jakieś poradnie zdrowia psychicznego dla kotów? :?
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pt paź 07, 2011 19:14 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

O matko , a po co mu reszta świata potrzebna do czego ? :lol:
Ważne ,żeby jego widziano. :1luvu:
Czekoladowy zaczął zauważać inne koty po bardzo długim czasie.
To taki rodzaj stresu...
Chyba myślał,że jak on nie widzi to i jego nie widzą.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt paź 07, 2011 19:54 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Szenila pisze:Hmm...
Nie było mnie w domu cały dzień, dopiero wróciłam i... e, to komu pakować Koszmara :?: Gabi.cezar - Ty serio masz tylko jednego kota :?: 8O
J E D N E G O :?: :?: :?:
Transport do Wrocławia jest jak najbardziej możliwy, kilka moich tymczasów już tam mieszka 8)

Słuchajcie, ja nie wiem, jaki jest Koszmar w stosunku do innych kotów... Bo, jak na razie, nie zauważyłam, żeby jakiegoś zauważył... A ma kontakt z moją siódemką i z tymczasami(z tymi nie zarażającymi). Czy persy są aż tak ograniczone umysłowo? Psów też nie zauważa, a takiej bernardynki na przykład, lub drugiej psicy-mniejszej, ale ważącej 26 kg)-to w sumie trudno nie zauważyć... Czy są jakieś poradnie zdrowia psychicznego dla kotów? :?

:ryk:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88122
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt paź 07, 2011 19:56 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

:lol: Persy sa ponad....psy to podrzedna rasa. Tak jest u mnie :lol:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt paź 07, 2011 20:11 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

:ryk:
Szenila, mam JEDNEGO, do drugiego możliwe, że dojrzewam,
ale mój małż stanowczo protestuje,
przekażę mu jednak, że mógłby zostać tatusiem Koszmara,
choć wątpię aby wyraził aprobatę :| Natomiast zna on
Koszmara z Twojego wątku. Najbardziej się zaśmiewał z
tego płatka śniadaniowego na języku, którego Beznos nie
mógł wypluć :ryk: . To taki sam nieudacznik jak nasz Ludwik :kotek:
Choć nasz inne koty i psy zauważa i bardzo intensywnie pragnie kontaktu...
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. To wspaniale, że Koszmarek
trafił na Ciebie i wyprowadzisz go na prostą.

PS
Persowate są tak mało "kocie"...,
tak łatwo je skrzywdzić, gdy wpadną w nieodpowiednie łapy... :(
Wątek mojego płaskatego Ludwiczka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131964
Florjanka (*)
ObrazekObrazek

gabi.cezar

 
Posty: 1706
Od: Sob gru 19, 2009 18:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 07, 2011 20:41 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

gabi.cezar pisze::ryk:
Szenila, mam JEDNEGO, do drugiego możliwe, że dojrzewam,
ale mój małż stanowczo protestuje,
przekażę mu jednak, że mógłby zostać tatusiem Koszmara,
choć wątpię aby wyraził aprobatę :| Natomiast zna on
Koszmara z Twojego wątku. Najbardziej się zaśmiewał z
tego płatka śniadaniowego na języku, którego Beznos nie
mógł wypluć :ryk: . To taki sam nieudacznik jak nasz Ludwik :kotek:
Choć nasz inne koty i psy zauważa i bardzo intensywnie pragnie kontaktu...
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. To wspaniale, że Koszmarek
trafił na Ciebie i wyprowadzisz go na prostą.

PS
Persowate są tak mało "kocie"...,
tak łatwo je skrzywdzić, gdy wpadną w nieodpowiednie łapy... :(

dojrzewaj. Spokojnie sobie dojrzewaj, jak dobry ser pleśniowy :mrgreen:
Ja poczekam. Jest jeszcze dużo czasu, bo Koszmara chcę oddać w takim stanie, żeby choć trochę przypominał kotka.
A dziś, własnie przed chwilą mu obiecałam kastrację. Bo podniósł ogon i chciał osikać zasłonę :evil: Obiecałam mu jeszcze, ze jak jeszcze raz coś takiego zrobi, to go sama scyzorykiem ciachnę. No.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pt paź 07, 2011 21:18 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Tzn. ja już dojrzałam, jak niedawno taką małą czarną z rana na plecach
spod autobusu wyjęłam, bo kierowca ruszać chciał niefrasobliwie... (w wątku Ludwika jej fotki)
Do domu przwlokłam i w tym samym dniu, ekspresowo tymczas wybłagałam,
bo mój stary normalnie brzydko mówiąc jobla dostał - że choroby na Ludwika przeniesie, że pchły
i robaki Ludwik dostanie ,że do schronu ja wywiezie i inne takie :roll: A kotka - marzenie normalnie,
tylko by gruchotała :1luvu: Tyle mnie to wtedy zdrowia kosztowało, że byłam gotowa biec do
sądu z pozwem o rozwód :( .

Ten drugi kiedyś będzie, ale jak mój TŻ dojrzeje... A to nie będzie takie proste, on nabawił się
jakiejś dziwnej "nadopiekuńczości" w stosunku do Ludwika (choć o ironio wogóle go nie chciał :roll: ).
Przykład-Jeździmy czasem do schronu porobić zdjęcia na wątek, to mój TŻ wchodzi tylko do izolatek z klatkami,
a na ogólne wybiegi już nie, żeby "nie przenieść chorób na Ludwika"... aż się boję co będzie wyprawiał jak
będziemy mieli dziecko, czy przed każdym dotknięciem będzie dezynfekował ręce 8O ?

Ciekawe jakich " chorób mogących się przenieść na Ludwika " doszukiwałby się w Koszmarku :mrgreen: ?
A jak Koszmarek w stosunku do Ciebie? Już się przywiązał, czy służysz tylko do karmienia? Śpi z Tobą w nocy? Gruchocze?
Wątek mojego płaskatego Ludwiczka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131964
Florjanka (*)
ObrazekObrazek

gabi.cezar

 
Posty: 1706
Od: Sob gru 19, 2009 18:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 114 gości