Adria pisze:dalia pisze:czy jest chęć odebrania pozostałych 11 kotów jeśli wiadomo gdzie one są? bo że jest taka prawna możliwość to wydaje się oczywiste
czy wiadomo jaka opiekę ma te 11 kotów w obecnym miejscu pobytu?
czy ktoś nadzoruje opiekunów do momentu odebrania kotów?
żeby te koty znów się nie rozpłynęły
Kotów, o których losie nie wiadomo nic jest 10Ta 11 kotka jest tą trzecią, która przebywała w szpitaliku w Zabrzu, która też miała ropomacicze i po zabiegu odebrał ją Grzegorz. Przebywa obecnie w DT w Zabrzu u Asi..to nadzoruje bezpośrednio Grzegorz.
Miaukot zadeklarował pomoc w rozlokowaniu tej zaginionej 10 i jednocześnie nadzoruje i odpowiada za tą 10, którą przejął.
Stroną w tej sprawie jest Grzegorz. To jemu burmistrz powierzył opiekę nad kotami. Grzegorz zgłosił kradzież-przewłaszczenie (nie wiem jak to nazwać) na policje i tak jak napisałam sprawa jest wtoku.
Nie wiem gdzie przebywają te koty (mogę jedynie podejrzewać) i nie wiem jaką mają opiekę. To mnie właśnie martwi najbardziej, bo nie rozumie dlaczego ta osoba robi z tego taką tajemnicę. Jeśli rozlokowała te koty w DT i mają tam zapewnioną odpowiednią opiekę to warto się tym pochwalić. Chętnie wszyscy poznamy losy tej "10" i z uwagą będziemy śledzić jak dochodzą do zdrowia.
edit: tych kotów nie ma Liwia, ani JustynaDziewczyny są poza wszelkim podejrzeniem
Myślałam, że jest to oczywiste dlatego nawet o tym nie wspominałam.
Ja pozwole sobie pogrubić to

Wczoraj miałam bardzo ciekawy telef. od pewnej "zaniepokojonej",które usilnie wmawiała mi,obrażając i krzycząc,że to ja ukradłam koty,że sprzedałam je itd...szkoda nerwów...