DT/ Cztery kociątka żyją na śmietniku, potrzebna pomoc/ P-ń

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie paź 02, 2011 19:17 Re: Dam DT/Poznań

Klauduska, ale jednak wiesz, masz doświadczenie w leczeniu i opiece zwierząt, możesz pracować, masz rodzinę prozwierzęcą, to już coś mówi.

Ale ja też bym raczej sceptycznie podchodziła do kogoś, kto dopiero co się wyprowadza od rodziców, bo tak wywnioskowałam i nie zdaje sobie jeszcze do końca sprawy, że te pieniądze jednak "uciekają" niewiadomo kiedy i gdzie.

Nie mówię, ja sama do niedawna byłam na utrzymaniu rodziców, bo studiowałam. Jednak w tym czasie też dorabiałam i spokojnie mogłam się i koty utrzymać (nie byłam wtedy DT jeszcze). A teraz jak już pracuję, miałam koty na DT, to przyznam szczerze, gdyby nie to, że TŻ też się angażuje finansowo, to sama ze swojej pensji nie miałabym łatwo, a moje ostatnie tymczaski należały do raczej zdrowych.

Takiej osobie jak Domi. można by powierzyć zdrowego kota, który np. nie ma się gdzie podziać, bo właściciele chcą wyrzucić na ulicę DT przekocony. Chorego jednak bym się bała.
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 02, 2011 19:24 Re: Dam DT/Poznań

naline, ale myślisz, że jak zdobyłam doświadczenie w leczeniu? samodzielnie.
trafiły mi się chore (szczury/koty), pojechałam do weta, dowiedziałam się, co im jest i leczyłam ;). jedyne co umiałam wcześniej (jeśli chodzi o chore koty), to robić zastrzyki, bo tego się na szczurach nauczyłam.
i też kiedyś musiałam mieć swój pierwszy raz, którego nie zapomnę, bo myślałam, że się przebiję igłą na drugą str szczurzego ciała ;). wszystko to tylko kwestia praktyki, chęci i zaangażowania w to, co się robi :).
nie to, że jakoś specjalnie mówię, że ma się dać domi. kota chorego czy coś, bo sama napisała szczerze, że nie dałaby rady, ale tylko mówię, jak było w moim przypadku ;).
rodzina prozwierzęca na szczęście, ale to też dlatego, że mieszkam sama.

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 03, 2011 16:50 Re: Dam DT/Poznań

Hej, nie pisałam przez weekend, bo w międzyczasie stanęło na mojej drodze coś, czego się nie spodziewałam. A mianowicie odkryłam, że w mojej nowej okolicy żyje dzika kotka z czwórką młodych kotków (na oko mniej więcej dwumiesięczne). Mieszkają przy śmietniku i śpią w krzakach, a noce są coraz zimniejsze. Zaczęłam je dokarmiać, ale to i tak nie załatwia sprawy, ponieważ młode zaczynają się zapuszczać coraz dalej, a w pobliżu jest ruchliwa droga i boję się o ich bezpieczeństwo. Druga sprawa, że dopóki są z matką, to ta nie dopuszcza ich do jedzenia, kiedy tylko przyniosę miskę to sama się rzuca na jedzenie i syczy na młode, kiedy próbują podejść. Dlatego najchętniej chciałabym wyłapać kicie i przenieść do siebie albo chociaż w bezpieczne miejsce, ale one są płochliwe i nie pozwalają mi na to. Czy ktoś byłby w stanie pomóc w ewentualnej łapance?

domi.

 
Posty: 8
Od: Pt wrz 30, 2011 14:41

Post » Pon paź 03, 2011 16:55 Re: Dam DT/Poznań

zmień tytuł, że szukasz kogoś do łapanki i że to pilne i gdzie oczywiście.
4 koty na dt to b dużo roboty jednak i kasy też nieźle idzie...

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 03, 2011 17:12 Re: Dam DT/Poznań

Ja wszystkich niestety nie mogę zabrać do siebie, ale znalazłoby się dla nich chociaż miejsce w piwnicy...to i tak lepsze rozwiązanie niż ulica.

domi.

 
Posty: 8
Od: Pt wrz 30, 2011 14:41

Post » Pon paź 03, 2011 18:18 Re: DT/ Cztery kociątka żyją na śmietniku, potrzebna pomoc/ P-ń

Napisz koniecznie w jakich jest to rejonach Poznania - łatwiej będzie kogoś znaleźć do pomocy :)

Molli

 
Posty: 1099
Od: Wto gru 23, 2008 11:28
Lokalizacja: WIELKOPOLSKA

Post » Pon paź 03, 2011 18:44 Re: DT/ Cztery kociątka żyją na śmietniku, potrzebna pomoc/ P-ń

Koty mieszkają na rogu ulicy Koronnej zaraz przy skrzyżowaniu z Piątkowską, gdzie ruch samochodowy jest ogromny i podobno niejeden kot skończył już tam pod kołami aut :(

domi.

 
Posty: 8
Od: Pt wrz 30, 2011 14:41

Post » Pon paź 03, 2011 21:43 Re: DT/ Cztery kociątka żyją na śmietniku, potrzebna pomoc/ P-ń

Jeżeli koty są dwumiesięczne, to może być trochę za wcześnie oddzielać je od matki :(
Czy Ona je jeszcze karmi? Jeżeli tak, to może to być problemem.
Ale jeśli tam jest tak bardzo niebezpieczne, to może to jednak jest mniejszym złem...
Najlepiej gdyby kotkę zgarnąć razem z kociętami i przetrzymać gdzieś przez jakiś czas i jeżeli kotka jest dzika, to po sterylce wypuścić, a kociętom szukać domów.
Jeżeli kotka jest wygłodniała, to pewnie szybko złapie się do klatki- łapki.
W razie czego możemy pomóc w łapance - mamy klatkę-łapkę.
Niestety nie mamy już miejsca w piwniczce, aby przyjąć kolejne kocięta :(
I nie mamy też funduszy :(

kasia_5000

 
Posty: 3099
Od: Czw mar 23, 2006 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 04, 2011 17:24 Re: DT/ Cztery kociątka żyją na śmietniku, potrzebna pomoc/ P-ń

Kotki jedzą już samodzielnie normalną karmę, więc mogą mieć już więcej niż dwa miesięczne, ciężko ocenić. Ja mogłabym ewentualnie przetrzymać je przez jakiś czas, dopóki nie znajdą domów, ale obawiam się, że jeżeli się nie oswoją choć trochę, to i na to będą marne szanse. Bo na razie to dzikusy, które na widok człowieka chowają się w krzakach i podchodzą do jedzenia dopiero wtedy, kiedy się od nich oddali.

domi.

 
Posty: 8
Od: Pt wrz 30, 2011 14:41

Post » Wto paź 04, 2011 21:58 Re: DT/ Cztery kociątka żyją na śmietniku, potrzebna pomoc/ P-ń

Małe kotki szybko się oswoją, tylko trzeba je często brać na ręce, dużo głaskać.
Nie wiadomo tylko, czy szybko znajdą się dla nich domki.
Trzeba się liczyć z tym, że to raczej nie będzie tydzień, dwa...
Takie małe kotki od razu trzeba zabrać do weta na przegląd, odpchlić i odrobaczyć.
My też staramy się przynajmniej raz zaszczepić zanim wydamy do DS, no ale tutaj to nie jest aż takie niezbędne.
Niestety karma dla takiej gromadki też kosztuje.
Może udałoby Ci się poprosić o pomoc jakąś fundację?
Skoro Ty dajesz DT, to może fundacja mogłaby wziąć na siebie koszty wizyt u weta i ewentualnego leczenia, i może mogłaby na swojej stronie zamieścić ogłoszenia szkrabów.
Gdyby nie to, że teraz mamy duży minus, mogłybyśmy z tym pomóc.
A tak, na ten moment, możemy jedynie pomóc w łapance :(

kasia_5000

 
Posty: 3099
Od: Czw mar 23, 2006 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 05, 2011 17:55 Re: DT/ Cztery kociątka żyją na śmietniku, potrzebna pomoc/ P-ń

Byłam dzisiaj znowu u kotków, nakarmiłam i posiedziałam z nimi chwilkę. Próbowałam różnych metod, żeby jakoś się do nich zbliżyć, ale one są bardzo dzikie i na widok ręki człowieka uciekają. Nie jestem w stanie ich złapać. Co powinnam zrobić? One nie dają sobie pomóc :(

domi.

 
Posty: 8
Od: Pt wrz 30, 2011 14:41

Post » Czw paź 06, 2011 12:14 Re: DT/ Cztery kociątka żyją na śmietniku, potrzebna pomoc/ P-ń

O tych kotkach wie już wolontariuszka fundacji Animalia, mieszkająca przy ul. Koronnej. Zauważyła je kilka dni temu. Była świadkiem , że kotka z podniesionym ogonkiem szła do miseczki z jedzeniem , którą wyniósł jakiś pan. Marta też je dokarmia. Na pewno kotka zostanie przez nią wyłapana do sterylki. Nie mamy miejsca w domach tymczasowych dla maluchów.Adopcje stoją :(

grajda

 
Posty: 2469
Od: Pt mar 13, 2009 9:06

Post » Czw paź 06, 2011 12:23 Re: DT/ Cztery kociątka żyją na śmietniku, potrzebna pomoc/ P-ń

domi. zaproponowała, że Ona może je przetrzymać:

domi. pisze:Kotki jedzą już samodzielnie normalną karmę, więc mogą mieć już więcej niż dwa miesięczne, ciężko ocenić. Ja mogłabym ewentualnie przetrzymać je przez jakiś czas, dopóki nie znajdą domów, ale obawiam się, że jeżeli się nie oswoją choć trochę, to i na to będą marne szanse. Bo na razie to dzikusy, które na widok człowieka chowają się w krzakach i podchodzą do jedzenia dopiero wtedy, kiedy się od nich oddali.

kasia_5000

 
Posty: 3099
Od: Czw mar 23, 2006 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 07, 2011 8:07 Re: DT/ Cztery kociątka żyją na śmietniku, potrzebna pomoc/ P-ń

Domi nic nie pisze na wątku.Nie wiem , czy to jest do końca przemyślana przez nią decyzja. Wynajmuje mieszkanie , nie wiadomo czy będzie zgoda właściciela.

grajda

 
Posty: 2469
Od: Pt mar 13, 2009 9:06

Post » Wto paź 18, 2011 9:46 Re: DT/ Cztery kociątka żyją na śmietniku, potrzebna pomoc/ P-ń

Cześć,
Domi, czy mogłabyś się ze mną skontaktować w sprawie kotów z koronnej, mój nr tel. 660 383 926, lub facebook: http://www.facebook.com/pages/AFN-Funda ... #!/zartyna
jestem wolontariuszką Fundacji Animalia, codziennie dokarmiam te kociaki - natomiast nie widzę ich matki.
Kociaki rzeczywiście są dzikuskami, choć jeden czarny jest na tyle odważny że podchodzi i wącha moją rękę, nie mam pojęcia gdzie kociaki spędzają noce, być może razem udałoby nam się ustalić coś w ich sprawie czy wyłapać, czy postawić budkę i dokarmiać. Jeśli chodzi o jedzenie dla kotów pomaga mi Animalia.
Bardzo proszę o kontakt.

zartyna

 
Posty: 2
Od: Wto paź 18, 2011 9:15

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości