



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
maagg pisze:Kurcze, gdyby była w Warszawie chętnie wzięłabym ją chociaż jako DT,
w ogóle to witam, bo często czytam ale sporadycznie tu coś piszę
Mam kota po bardzo silnym urazie i w fazie zdrowienia (początkowo w ogóle nie chodził) miał bardzo podobne objawy. Był leczony Nootropilem (przepisanym przez neurologa oczywiście), który w błyskawicznym tempie poprawiał mu przewodnictwo nerwowe. Teraz, po pół roku, od dawna nie dostaje żadnych leków i praktycznie zupełnie normalnie chodzi, świetnie sobie radzi i rozrabia razem z moimi zdrowymi kotami (jesli nie bardziej) Jedyne co go odróżnia od zdrowych kotów to trochę inny sposób chodzenia (bardziej jak koń niż kot) i to, że nie skacze tylko się wspina.
Może warto Kiwi wysłać na konsultacje neurologiczne i wprowadzić ten lek? Oczywiście jeśli jej stan jest spowodowany urazem w OUN a nie urazem kręgosłupa (a na taki uraz to własnie wygląda).
W razie czego, gdyby jakiś wet ją obejrzał i zalecił leczenie Nootropilem chętnie oddam prawie pełną butelkę.
Kruszyna pisze:Byłoby wspaniale![]()
![]()
We Wrocławiu ma małe szanse. Jest posucha zarówno z adopcjami, jak i domami tymczasowymi
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=134002][img]http://miau_miau2010.republika.pl/Kiwi1.jpg[/img][/url]
RudyiSrebrnyKot pisze:Baner dla Kiwi
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=134002][img]http://miau_miau2010.republika.pl/Kiwi1.jpg[/img][/url]
Kciuki
OKI pisze:Gdzie w Warszawie leczyłaś swojego kota?
maagg pisze:OKI pisze:Gdzie w Warszawie leczyłaś swojego kota?
Wtedy jeszcze nie był moim kotemAle neurologicznie leczony, konsultowany był na Gagarina, nie pamiętam nazwiska ale u jakiegoś profesora neurologa. A pozostałe leczenie (ratowanie życia, zespajanie i drutowanie pogruchotanej żuchwy itp) w Elwecie w Al.Niepodległości.
Kruszyna pisze:Kto pokocha Kiwi?
Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 694 gości