Dziś Straż miejska przywiozła do schroniska jego



Zdjęcia fatalne, bo z tel.kom... Nie wzięłam dziś aparatu...
Nowy ma ok 5-6 lat i waży ok 9 kg...
Jest ogromny...
I wystraszony tak bardzo, że zanim go znalazłam i wyjęłam spod regału - minęło dobre pół godziny...
Może chociaż jemu uda się pomóc...
Nowy pozwala ze sobą zrobić wszystko...
Zero agresji
Tylko przerażenie...
Zdarzyło się to dzień po śmierci Baranka - cudownego kocurka, który odszedł z przerażenia i żalu po stracie swojego człowieka...

Na szczęście trzy dni potem kocur-wielkolud dostał swoją szansę. Dobra forumowa Cioteczka zdecydowała się dać mu DT - olbrzym wylądował u Kotbert, by tam czekać na docelowy dom: viewtopic.php?f=1&t=117949. Obdarzony został miłością, troską i nowym imieniem: Okruszek

W międzyczasie ja wyadoptowałam jednego z moich tymczasów - ale nadal z jego ogłoszeń zgłaszali się do mnie ludzie, zainteresowani adopcją. Jednej z tych osób zaproponowałam Okruszka - Pani szukała dużego, spokojnego kota przytulaka, przyzwyczajonego do bycia jedynakiem i funkcjonowania tylko z jedną osobą w domu. Na takiego właśnie kocurro zapowiadał się Okruszek - nie przepadał za innymi kotami w DT, był łagodny i spokojny - jak napisał DT:
kotbert pisze:W każdym razie ma zadatki na wielką mruczącą przytulankę![]()
No i doszło do adopcji - Okruszek przyjechał do p. Jagody pod Warszawę. Został nazwany Aleksandrem. Z aklimatyzacją było różnie - czasami omijał kuwetę, drapał tapety na ścianie i meble, rozrabiał nocami. Potem trochę się to uspokoiło. Miałyśmy razem z DT nadzieję, że powoli wszystko się unormuje.
W międzyczasie Aleksander razem ze swoją nową Panią pojechał czasowo na wieś - tam podobno był kocim ideałem - ale wychodzącym swobodnie i czasami nie wracającym nawet na noc...


Po powrocie do normalnego, nie wychodzącego funkcjonowania problemy z Aleksandrem podobno się nasiliły. Hałasuje nocą i w ciągu dnia, gdy jest sam, nie chce korzystać z drapaka, nadal woli tapety i meble.... Jako że mieszkanie jest wynajmowane, p. Jagoda chce oddać Aleksandra.





W dodatku ma to się zdarzyć bardzo szybko! Najlepiej w ciągu tygodnia-dwóch....




BARDZO PILNIE POTRZEBUJEMY DLA OKRUSZKA/ALEKSANDRA PRZYNAJMNIEJ DT!!!!
Nie uda nam się raczej znaleźć nowego DS w takim tempie - nie teraz, gdy nawet kociaki długo czekają...





Zakładam, że docelowo dla Aleksandra potrzebny byłby dom, w którym Duża (mężczyzn podobno bardzo się boi) byłaby bardzo rzadko nieobecna. On w obecności człowieka w ciągu dnia podobno jest bardzo grzeczny. Niszczy i hałasuje zdecydowanie z nudów i z samotności - tak twierdzi p. Jagoda. Boi się niestety obcych i chowa się, gdy ktoś przyjdzie.
Okruszek/Aleksander jest ewidentnie rozpieszczonym, dominującym i egzekwującym swoje prawa kotem - ale przy tym przesłodkim, misiowatym footrzakiem...



