Nie bój,nie bój Krysiaczku

wszystko pod kontrolą by było
Dzisiaj jak Pita odstawiałam do żlobka,to tam też była kicia,prawie identyk jak moja Miśka i Twój Karolek,ona jest "ich,żlobkowa",bo kiedyś jej drzwi otworzyłam i poleciała od razu do misek,ma ustawione w jednej wnęce w środku i drugie na dworze stoją
Oczywiście jak to ja,musiałam sprzedac jej trochę głasków
Ale pieszczocha z niej,zaczęła ziemię udeptywac w trakcie jedzenia jak ją głaskałam
Nie brałam fona ze sobą dzisiaj,jutro wezmę to jej jaką fotkę zrobię jak się pokaże