Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou IV gaudeamus igitur

fotki raczej kiepskie, ale widać, że Lucjan to teraz potężny kocurro

Dzięki Józefino

shalom, ja bym najchętniej go zostawiła w DT, jako DS - od poczatku uważałam, że tam mu będzie najlepiej
no ale (może świece Józefiny coś wskórają)

kto zgadnie, co Lucjan mówi na tej fotce?

Nie przyjmuję dzisiaj żadnych potencjalnych Dużych? :twisted:

Duży z niego kocur, po pyszczku tak nie widać. Wypiękniał :1luvu:

taki konkretny kot

BarbAnn nie wiem czy kojarzysz, jaki był z niego szkieletor z pokiereszowanym pyszczkiem (w poprzednim watku chyba)
a tu proszę - prawdziwy konkret, jak sama zauważyłaś

shalom- on tam mówi ...
no?
co mówi Lucjan?
MEOW!
oczywiście :smiech3:

no kojarzę kojarzę

Piękny Lucjan! Ma w wyrazie pyszczka coś podobnego do mojego Guziczka

Wiecie, jak dziś mu się przyjrzałam, to zobaczyłam w jego oczach coś takiego ...
takie zdecydowanie, że on tam zostaje, że tam jest jego dom i tam jest jego Duża
Duża też go lubi i jego miziastość i śpią razem od pierwszej nocy, ale ma obawy, że dużo pracuje, późno wraca i że Lucjan zdziczeje (ma takie doświadczenia z poprzednimi kotami)
Ale ja widzę, że jemu nie przeszkadza, że jej nie ma - bo dużo mu daje kontakt poranny, wieczorny i nocny; w ciągu dnia oglada okienną telewizję i jest cały happy
Na to chyba tylko zielone świece mogą pomóc
Chyba dziś zapalę złotą - Tę, którą paliłam dla Birgit, kiedy usiłowałam go złapać

Rany boskie, co za ludzie :strach:

(oraz)
Rany julek, jaki Lucjan piękny i zadowolony z życia

eee, to przeciez było spoko
tylko nie zadzwoniła, że nie przyjdzie
gorzej, jakby sie uparła, że go bierze, DT by go wydał, a potem oglądał ogłoszenia na słupach, że zaginął kotek biało czarny
(bo to pani z tego samego osiedla co DT)
ja zresztą tydzień temu widziałam tam ogłoszenia, że mała koteczka biało-czarna zaginęła - to pewnie własnie od tej pani :evil:

Mała i pewnie niesterylizowana
A tam wokół same Łąki i Łąki

(psiamać

, że się tak wyrażę)

No to w sumie kwestia czasu aż Duża zmięknie i zakocha się jeszcze bardziej

To jest bardzo odpowiedzialna Duża i boję się, że odpowiedzialność może przeważyć nad zakochaniem
Duża uważa, że to źle robi kotu, jak całe dnie spędza sam w domu
od razu zaznaczę - Duża na pewno nie weźmie drugiego :mrgreen:

No ale dziś sama widziała, że Lucjan był cały spięty do momentu, kiedy okazało się, że PA nie będzie.
On jest do niej bardzo przywiązany - to naprawde widac
A jest tam od wieczora - 10 IX - nawet miesiąc nie minął

Biedny, dwa tygodnie w lecznicy, miesiąc u mnie, miesiąc u menelki, w końcu miesiąc normalności na DT - przydałaby mu sie normalność juz na zawsze

pozytywka pisze:ja zresztą tydzień temu widziałam tam ogłoszenia, że mała koteczka biało-czarna zaginęła

Co?? Kiedy??

Przecież u nas pojawiła się mniej więcej w tym czasie (jakieś dwa tygodnie temu) właśnie takie małe, około 5-6 miesięczna na oko. Krówka.
Kurde blaszka. Dwa razy za nią szłam próbując znaleźć miejsce, gdzie się chowa, bo na pewno nie korzysta z naszej piwnicy mimo otwartego okienka i budki.
A najgorsze jest to, że w bloku przy którym ją widziałam parę dni temu wymieniono okna w piwnicach i nie wiem czy jej nie zamknęli. Jeszcze bardziej najgorsze jest, że około tygodnia temu w nocy widziałam lisa. Bronisław wołał głośno na balkonie a tam taka niespodzianka.

Zresztą od tamtej pory jej nie widziałam.

Macie telefon do tej pani?

biała w czarne łatki - taka jak Lucjan, tylko malutka
nie przeszłaby do was, bo zaginęła w okolicach Tomickiego
to jest za Padniewskiego
Tam wszędzie wokół Łąki i krzaczory

załamka

Dorotko, z Tomickiego na Handlowe w linii prostej to nie jest daleko. W nocy mniejszy ruch, mogła przejść.

Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou IV gaudeamus igitur

Kto przegląda forum