Witam;)
Zgłaszam się z takim oto pytaniem: otóż jakiś czas temu mój kociak(1 roczny) uległ wypadkowi , najprawdopodobniej potrąciło go auto. Byłam u weta dostał zastrzyki i wszystko wróciło do normy. Jednak teraz (od tamtego czasu minęło ok 2-3 tyg) zauważyłam, że kot ma poraniony ogon. Przemywałam rany Rivanolem ale się nie goiły. Poszłam dziś do weta i okazało się, że kot ma martwicę ogona do połowy. Wet powiedział, że nie ma sensu leczyć go antybiotykami żeby od razu amputować. I teraz moje pytanie- zgodzić się na amputację, czy leczyć. I jeśli już będzie kotek bez ogona- czy będzie mógł dalej egzystować?? Dodam, że jest bardzo żywy lubi polować i wszędzie się wspinać
Liczę na szybką odp, gdyż dziś wieczorem muszę dać odp wet odnośnie amputacji.
Pozdrawiam